Złe prognozy dla Wall Street. Kłopotliwe cła Trumpa i AI nie do końca bezpieczna

Po tym jak Donald Trump na pewien czas wstrzymał wysokie cła oraz złagodził „wymiar kary” dla niemal wszystkich handlowych partnerów USA, na nowojorskiej giełdzie nastroje się uspokoiły. Niemniej jednak, wiele prognoz wskazuje, że ten rok może być trudny dla Wall Street.

Zdjęcie

Ze Prognozy Dla Wall Street Kopotliwe Ca Trumpa I Ai Nie Do Koca Bezpieczna 9fdce5b, NEWSFIN

Ten rok może być trudny dla Wall Street /123RF/PICSEL Reklama

  • S&P500, kluczowy indeks giełdy amerykańskiej, który od października 2023 roku do lutego 2025 roku wzrósł o 50 proc., w statystykach tegorocznych wypada znacznie gorzej, ponieważ od 1 stycznia stracił około 10 proc.
  • Guru inwestycyjny, Jeffrey Gundlach, znany jako „król obligacji”, przewiduje spadek S&P500 do poziomu 4500 punktów, z obecnych około 5400.
  • Eksperci Goldman Sachs dostrzegają pewne podobieństwa między aktualnym dużym zainteresowaniem inwestorów firmami zajmującymi się sztuczną inteligencją (AI) a „bańką internetową” sprzed około 25 lat.

Reklama

Notowania w kwietniu na Wall Street przypominają jazdę na rollercoasterze. Dwa kluczowe dni to czwartek 3 kwietnia, kiedy indeksy giełdy nowojorskiej spadły po tym, jak prezydent USA Donald Trump ogłosił wojnę handlową niemal całemu światu, oraz środa 9 kwietnia, gdy na rynku zapanowała euforia po ogłoszeniu przez Biały Dom zawieszenia nowych ceł.

Najpierw mieliśmy „Dzień Wyzwolenia Ameryki”, który w USA obudził głównie lęk przed chaosem gospodarczym i recesją, a niecały tydzień później moment, w którym Donald Trump ogłosił 90-dniowe wstrzymanie większości swoich ceł wzajemnych. Niemniej jednak, nawet 10-procentowe cła nadal obowiązujące w USA stanowią problem dla amerykańskich partnerów, w tym dla Unii Europejskiej.

Stany Zjednoczone prowadzą obecnie wojnę handlową głównie z Chinami. Pekin podniósł cła na import towarów z USA do 125 proc. w odpowiedzi na podwyższenie taryf na Chiny przez Donalda Trumpa do 145 proc. Wkrótce potem Amerykanie zdecydowali się jednak zwolnić z ceł smartfony, laptopy, układy pamięci oraz inne urządzenia elektroniczne importowane z Chin. Dzięki temu nie dojdzie do gwałtownego wzrostu cen produktów technologicznych przywożonych do USA.

Wielki kryzys w USA coraz bliżej. Krajowi grozi stagflacja

Napięcia w relacjach Waszyngton-Pekin są nadal wysokie, tym bardziej że sekretarz handlu Howard Lutnick stwierdził, że zawieszenie wysokich ceł na chińską elektronikę to jedynie przerwa (prawdopodobnie dwumiesięczna), a te produkty mają być objęte innymi, bardziej wyspecjalizowanymi taryfami. Lutnick zapowiedział również nową inicjatywę celną dotyczącą półprzewodników i podzespołów elektronicznych, która ma skłonić do przeniesienia produkcji tych komponentów do USA, a tym samym uniezależnić kraj od importu z Chin.

Efektem zamieszania w handlu światowym jest znaczne osłabienie głównego indeksu giełdy papierów wartościowych w Nowym Jorku. S&P 500, który od października 2023 roku do lutego 2025 roku wzrósł o 50 proc., w tegorocznych statystykach wypada znacznie gorzej, ponieważ od 1 stycznia stracił około 10 proc. W krytyczny czwartek 3 kwietnia spadek ten osiągnął nawet 20 proc., co można było uznać za dowód na techniczną bessę. Dane z Carson Group pokazują, że w 16 przypadkach, gdy S&P500 spadł w ciągu roku o 15 proc. lub więcej, indeks zdołał zakończyć sezon na plusie tylko trzykrotnie: w 1982, 2009 i 2020 roku.

Zdaniem Petera Schiffa, głównego stratega w Euro Pacific Asset Management, wszystko wskazuje

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *