Kontrolowana przez Sebastiana Kulczyka spółka KI Chemistry odkupiła od akcjonariuszy mniejszościowych dodatkowe 2,98 proc. akcji Ciechu. Tym samym jeden z najbogatszych Polaków ma już 95,43 proc udziałów, co daje mu możliwość przeprowadzenia przymusowego wykupu akcji. Plan miliardera to wycofanie Ciechu z giełdy.
/Jakub Walasek /Reporter
Reklama
Aby móc przeprowadzić przymusowy wykup akcji, udział jednego z akcjonariuszy musi przekraczać 95 proc. „KI Chemistry podtrzymuje zamiar przeprowadzenia przymusowego wykupu akcji należących do pozostałych akcjonariuszy, a następnie wycofania akcji Ciechu z obrotu giełdowego” – wskazano.
Akcjonariusze mniejszościowi Ciechu sprzedali na rzecz KI Chemistry łącznie 1 572 145 akcji, stanowiących 2,98 proc. kapitału zakładowego spółki. Łączna wartość zawartych transakcji wyniosła około 85 mln zł (średnio 54,06 zł za jeden walor). Rozliczenie nastąpiło 12 i 13 października.
„Z zadowoleniem przyjęliśmy informację, że w wyniku rozliczenia transakcji zaangażowanie KI Chemistry w Ciechu przekroczyło 95 proc. Daje nam to prawo do przeprowadzenia, w okresie 3 miesięcy od przekroczenia tego progu, przymusowego wykupu pozostałych akcji Ciechu, a następnie podjęcia pozostałych działań niezbędnych do wycofania akcji Ciechu z obrotu giełdowego, zgodnie z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami” – powiedział cytowany w komunikacie Dawid Jakubowicz, prezes Kulczyk Investments.
Jak było ze skupem akcji? W ramach trzech wezwań się nie udało
13 września spółka KI Chemistry zaprosiła do składania ofert sprzedaży do 11 752 018 akcji Ciechu, stanowiących około 22,3 proc. kapitału i głosów na walnym zgromadzeniu. Zaoferowała po 54,25 zł za papier.
Przyjmowanie ofert rozpoczęło się 18 września, a zakończyło 25 września. W czwartek, 28 września, poinformowano o wynikach i wartości transakcji. Sebastian Kulczyk poprzez swoją spółkę nabył 7 770 828 akcji Ciechu, stanowiących ok. 14,75 proc. kapitału zakładowego spółki, za ok. 422 mln zł.
W sumie, w ramach trzech wezwań zorganizowanych na przestrzeni kilku miesięcy, Sebastian Kulczyk zdołał zwiększyć swój stan posiadania z 51 do 92,45 proc. akcji Ciechu.
W ramach pierwszego wezwania, w marcu tego roku, jeden z najbogatszych Polaków oferował 49 zł za papier. Ta cena nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem ze strony inwestorów. Później Sebastian Kulczyk wyszedł z nową propozycją – 54,25 zł za jedną akcję Ciechu.
Dlaczego miliarderowi zależy na tym, aby wycofać chemicznego giganta z giełdy? W opinii KI Chemistry utrzymywanie statusu spółki publicznej „ogranicza możliwość szybkiego i elastycznego reagowania na dynamicznie zmieniające się uwarunkowania ekonomiczne, regulacyjne oraz geopolityczne, zawirowania na globalnych rynkach finansowych i surowcowych, a także w bezpośrednim otoczeniu spółki”.