Komisja Europejska zatwierdziła polski program wsparcia dla górników z zamykanych kopalni. Jego wartość to 300 mln euro. Zatwierdzenie dotacji z budżetu to efekt wizyty przedstawicieli polskiego rządu w Brukseli. Minister aktywów państwowych Borys Budka i minister przemysłu Marzena Czarnecka rozmawiają tam z przedstawicielami Komisji Europejskiej o funduszach dla polskiego górnictwa.
/AFP
Polska będzie mogła przeznaczyć 300 mln euro (ok. 1,3 mld zł) na wsparcie dla górników z zamykanych kopalni. Program pomocy państwa w celu złagodzenia kosztów społecznych związane z zamykaniem elektrowni opalanych węglem kamiennym i brunatnym oraz kopalni węgla brunatnego zaakceptowała w poniedziałek Komisja Europejska (KE).
To efekt rozmów, jakie o wsparciu dla polskiego górnictwa mieli toczyć w UE w poniedziałek przedstawiciele rządu. „Wspólnie z ministrem Borysem Budką spotkam się 5 lutego w Brukseli ws. notyfikacji umowy społecznej dla górnictwa z komisarzami Margrethe Vestager i Marošem Šefčovičem. Rozmowy odbędą się o 11.00 i 12.00. Termin wynika z harmonogramu prac KE. Notyfikacja umowy to priorytet dla Ministerstwa Przemysłu” – tak zapowiadała jeszcze w styczniu minister Marzena Czarnecka. Jak wskazywała, spotkanie ma dotyczyć także „zatwierdzenia decyzji, która była przez dwa lata niezatwierdzona, czyli tzw. wniosku notyfikacyjnego dotyczącego kwestii pomocy dla spółek węglowych„.
Reklama Rozwiń
Po spotkaniu z Vestager podano, że KE zaakceptowała wsparcie publiczne dla pracowników zamykanych elektrowni i kopalni. W komunikacie Komisji opublikowanym ok. 12:00 nie znalazły się jednak żadne informacje o funduszach na wsparcie spółek węglowych, które miałyby trafiać do nierentownych kopalni. Zgodnie z ustawą podpisaną w 2022 roku przez prezydenta, chodzi o 28,8 mld zł do 2031 roku.
O 12:00 polscy politycy odbywają jeszcze kolejne spotkanie w Brukseli, tym razem z Marošem Šefčovičem.
Wsparcie dla górnictwa. Rząd podtrzymuje dotychczasowy kierunek
Wart 28,8 mld zł program wsparcia dla kopalń został ujęty w znowelizowanej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Wypłata tych środków jest możliwa dopiero po zatwierdzeniu przez UE. Poprzedni rząd złożył wniosek w tej sprawie w marcu 2022 roku i aktualizował go dwa miesiące później. Jest on do tej pory nierozpatrzony.
Już z końcem grudnia minister przemysłu sygnalizowała, zatwierdzenie polskich wniosków ws. wsparcia dla branży górniczej jest najpilniejszym zadaniem jej resortu. „Jak państwo doskonale wiecie, od dwóch lat takie postępowania toczą się przed Komisją Europejską – i nie udało się poprzednikom dopiąć tego tematu. (…) Ja się wybieram do Brukseli i mam nadzieję, że tam przeprocedujemy ten wniosek, który jest od dwóch lat (…) w zamrażarce unijnej” – minister komentowała sprawę pod koniec ubiegłego roku.
Pytana wówczas o perspektywę przepracowania procedury notyfikacji, minister odpowiedziała, że przedstawiciele poprzedniego rządu nie spotkali się w tej sprawie z komisarzami europejskimi. „Myślę, że powinniśmy zacząć od tego, żeby się spotkać z komisarzami europejskimi, ustalić dlaczego Komisja tego nie dokonała. Ten wniosek był aktualizowany w maju 2022 roku. No i mam nadzieję, że to zostanie przeprocedowane” – zaznaczyła Czarnecka.
Dziennikarze spytali ją także, czy popiera ustalenia umowy społecznej. Czarnecka odparła: „musimy to przeprocedować w ramach Komisji Europejskiej”. „Kopalnie będą będą funkcjonować tak długo, jak będą zasoby w tychże kopalniach – to jest nasze zapewnienie ze strony Ministerstwa Przemysłu” – wskazała z kolei odnosząc się do pytania, czy możliwe są zmiany w harmonogramie wygaszania kopalń.
Wypłaty dla zwalnianych górników – tak. Co z resztą?
Wsparcie dla zwalnianych górników i pracowników elektrowni wykorzystujących węgiel jest elementem tzw. umowy społecznej dotyczącej odejścia od węgla w Polsce. Negocjował ją jeszcze poprzedni rząd. Umowa został podpisana w maju 2021 roku. Reguluje zasady i tempo wygaszania kopalń węgla energetycznego w Polsce do 2049 roku. Mimo, że analitycy po obecnym rządzie spodziewają się przyspieszenia tempa odchodzenia od tego surowca, to od początku urzędowania z wypowiedzi minister Czarneckiej wynika, że warunki umowy mają zostać zachowane.
Jak podała w poniedziałek KE, Polska zgłosiła swój plan wprowadzenia programu o wartości 300 mln euro. Został on zaakceptowany. Ma zapewnić wsparcie finansowe pracownikom, którzy stracą pracę w wyniku zamknięcia elektrowni i kopalni opalanych węglem brunatnym i brunatnym. Program będzie obowiązywał przez 10 lat do lutego 2034 roku. Polska może wnioskować o jego przedłużenie po tym okresie.
Wsparcie będzie miało formę rocznej odprawy dla pracowników. Górnicy i energetycy będą mogli ją wybrać zamiast odprawy przewidzianej zbiorowym układem pracy.
„Polska zgłosiła również, ze względu na pewność prawa, urlop płatny wynoszący maksymalnie cztery lata i przeznaczony dla pracowników zbliżających się do wieku emerytalnego – wypłacany do czasu przejścia na emeryturę ” – podano w komunikacie KE.
Polska odchodzi od węgla. Kopalnie notują straty
Jeśli chodzi o 28,8 mld zł wsparcia dla nierentownych zakładów, mają one pozwolić na utrzymanie pracy niektórych kopalni. Te tracą rentowność, bo mimo oficjalnych planów utrzymania roli węgla w energetyce przez najbliższe lata, jego wydobycie w kraju w spada. Wszystko ze względu na spadający udział tego surowca w miksie energetycznym.
Jak opisywaliśmy w Interii, w 2023 roku produkcja energii elektrycznej z węgla w Polsce była rekordowo niska. Jak wynika z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych, z węgla (brunatnego i kamiennego) pochodziło ok. 67,9 proc. wytworzonej w kraju energii elektrycznej.
Rośnie za to udział energii z odnawialnych źródeł. OZE, wraz z energetyką wodną, odpowiadały w minionym roku za ok. 23,7 proc. wytworzonego prądu. To poziom, którego osiągnięcie w oficjalnej polskiej strategii energetycznej z 2021 roku rząd zakładał dopiero w 2030 roku.
Martyna Maciuch