Banki wierzą, że gospodarka ruszy. „Mówimy złym czasom: pa, pa”

Banki zacierają ręce, bo wierzą, że gospodarka ruszy, a ludzie i przedsiębiorstwa będą znowu brać kredyty. Podwyżki stóp procentowych gwałtownie zahamowały popyt na kredyt już na początku zeszłego roku. Teraz stopy spadają i banki widzą już oznaki wzrostu popytu. Ale moneta o nazwie obniżki stóp procentowych ma też drugą stronę. Zyski banków mocno stopnieją. Zdjęcie

Banki Wierza Ze Gospodarka Ruszy Moacutewimy Zlym Czasom Pa Pa 56f86cf, NEWSFIN

Banki wierzą we wzrost popytu na kredyt /123RF/PICSEL

Reklama

– Przyzwyczajamy się do myślenia, że spowolnienie mijamy (…) jak z okna pociągu mówimy złym czasom: pa, pa (…) Przechodzimy do fazy przyspieszenia (…) Witamy zmiany z przyjemnością – powiedział na konferencji prasowej poświęconej prezentacji wyników ING Banku Śląskiego za III kwartał tego roku prezes banku Brunon Bartkiewicz. 

Przyspieszenie gospodarki w połączeniu ze spadkiem stóp procentowych budzi w bankach nadzieje, że ludzie i przedsiębiorstwa znowu zaczną brać kredyty. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego (te znamy na koniec sierpnia tego roku) portfel kredytów bankowych dla całego sektora niefinansowego skurczył się w ciągu roku o 5,7 proc. do 1,16 biliona zł.

Portfel kredytów dla gospodarstw domowych zmniejszył się o 6 proc. do 730,7 mld zł, a dla przedsiębiorstw o 5,3 proc. – do 422 mld zł. O ile jeszcze do końca zeszłego roku przedsiębiorstwa masowo zaciągały kredyty obrotowe, żeby finansować nimi zakup zapasów, teraz zmniejszają zapasy. Spadek inflacji producenckiej i nadzieje na przywrócenie praworządności pozwalają im z kolei myśleć o inwestycjach. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu we wrześniu spadły o 2,8 proc. licząc rok do roku, podczas gdy jeszcze rok temu rosły w rocznym tempie znacznie przekraczającym 20 proc.   

– Widzimy większe zainteresowanie kredytem inwestycyjnym od początku roku. Jest redukcja kredytów na kapitał obrotowy, które były spowodowane ucieczką przed inflacją (…) Widzimy zainteresowanie inwestycjami, na razie „wyspowo”. Chodzi o to, żeby rozlało się to na całą gospodarkę – powiedział Brunon Bartkiewicz.

– Ta fala jeszcze do nas nie dotarła, nie przełożyła się na kredyt (…) Brakuje mnożnika w postaci inwestycji publicznych – dodał.

W oczekiwaniu na ożywienie

W ING BŚK kredyty ogółem wzrosły rok do roku o 3 proc. do 160,3 mld zł. Kredyty dla przedsiębiorstw łącznie z leasingiem i faktoringiem wzrosły o 4 proc. do 95,6 mld zł. Przy wysokiej, wciąż kilkuprocentowej inflacji oznacza to silny realny spadek wartości portfela.

– To czego nam potrzeba to wzrostu akcji kredytowej, żeby wyrównać nadpłynność – powiedziała wiceprezes banku Bożena Graczyk.

Stosunek kredytów do znacznie szybciej rosnących depozytów w ING BŚK obniżył się do 78,1 proc. po trzech kwartałach tego roku, a norma płynności LCR wynosi 174 proc.

Choć popyt na kredyty hipoteczne także gwałtownie załamał się po podwyżkach stóp, i w ING BŚK ich portfel w ciągu roku w ogóle nie wzrósł, bank zauważa tu poprawę, pomimo, że na razie nie zdecydował o przystąpieniu do rządowego programu tzw. Bezpiecznego kredytu 2 proc. Choć obniżki stóp procentowych zwiększają zainteresowanie kredytami na zmienną stopę, nadal 80 proc. udzielanych hipotek jest na stopę stałą.

– Nie przewidujemy gwałtownego spadku stóp, a potrzeby mieszkaniowe zostaną (…) Będzie wzrost kredytów na zmienną stopę (…) choć świadomość korzyści wynikających ze stałej stopy wśród klientów wzrasta – powiedział Brunon Bartkiewicz.

– Rynek hipoteczny ma już silne tendencje wzrostowe poza kredytem „2 proc.” i ewentualną kontynuacją tego programu – dodał. 

Obniżki stóp uderzą w zyski banków

Obniżki stóp uderzą z kolei w wynik odsetkowy banku, a zatem i w zyski. ING BŚK oszacował w raporcie za zeszły rok, że obniżki o 100 punktów bazowych zmniejszyłyby zyski o 450 mln zł w skali roku, ale wiceprezes Bożena Graczyk mówi, że trzeba takie szacunki traktować z bardzo wieloma zastrzeżeniami.

Po ośmiu miesiącach tego roku dzięki podwyżkom stóp zysk całego polskiego sektora bankowego przekroczył 18,7 mld zł i był wyższy niż po ośmiu miesiącach zeszłego roku o bez mała 126 proc., czyli o 10,4 mld zł. Zysk netto ING BŚK po trzech kwartałach tego roku wyniósł 3,17 mld zł i był ponad trzy razy wyższy niż w tym samym okresie zeszłego roku. Zyski spowodowane wzrostem stóp się kończą.   

– Spadek stóp procentowych będzie oznaczał dla banku niższe dochody, ale będzie oznaczał także większą aktywność gospodarczą – powiedział Brunon Bartkiewicz.

Pomimo silnego spowolnienia gospodarki w III kwartale koszty ryzyka banku spadły do 151 mln zł, czyli 0,38 proc. ING BŚK ostrzega, że mogą wzrosnąć, szczególnie w portfelu kredytów dla przedsiębiorstw i pomimo widocznego na horyzoncie ożywienia.

– Problemy podmiotów gospodarczych nie znikają wraz z nadejściem ożywienia. Problemy, w zasadzie każdym segmencie, a zwłaszcza w małych i średnich przedsiębiorstwach ujawniają się do dwóch lat od ustania fazy gospodarczego spowolnienia. Wcale nie oznacza to, że portfel kredytowy się poprawi, wręcz przeciwnie, będziemy widzieć teraz pogorszenie portfela. Widzimy spadająca inflację, ale tam, gdzie występuje wzrost wynagrodzeń widzimy wzrost kosztów w przedsiębiorstwach – powiedział Brunon Bartkiewicz.

W całym polskim sektorze bankowym udział złych kredytów (NPL) w portfelach lekko wzrósł do końca sierpnia, do 5,4 proc. – podaje KNF. Minimum na poziomie 4,9 proc. było w listopadzie 2022 roku. W ING BŚK odsetek NPL wynosi 2,7 proc.

Jacek Ramotowski

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *