Inspektorzy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych prowadzą ocenę żywności. We wtorek 15 kwietnia odwiedzili targowisko Bronisze, gdzie zbadali etykiety truskawek. Doprowadziło to do ujawnienia „procedury truskawkowej”. „Nie dajcie się oszukać” – apeluje producent truskawek Mateusz Maruszewski.
/ ARKADIUSZ ZIOLEK/East News / East News
Truskawki są dostępne w sprzedaży na targowiskach i w sklepach już od jakiegoś czasu. Owoce są głównie importowane, choć nie wszyscy sprzedawcy ujawniają tę informację, mimo że są do tego zobowiązani. Sprzedawcy doskonale zdają sobie sprawę, że konsumenci preferują owoce krajowe, które często mają więcej smaku.
IJHARS badał truskawki na targu w Broniszach
Nieuczciwe praktyki potwierdzają ustalenia Inspekcji Jakości Rolno-Spożywczej na targu w Broniszach . Ponad pół tony truskawek z Grecji nie miało wymaganych etykiet.
Reklama
Przeczytaj także: Koktajl pestycydów w rodzynkach z Biedronki i Lidla. Tak uzasadniają to sieci
„ Nieodpowiednie oznakowanie może wprowadzać konsumentów w błąd co do pochodzenia, jakości lub świeżości produktów. Dlatego też dla każdego podmiotu działającego na rynku kluczowe jest zapewnienie przestrzegania przepisów i pełnej przejrzystości. IJHARS poświęca się ochronie interesów konsumentów, a także wspiera uczciwych producentów i dystrybutorów, którzy przestrzegają zasad i dostarczają produkty wysokiej jakości” — czytamy w ogłoszeniu IJHARS.
Przemysł truskawkowy kwitnie. „Nie daj się zwieść”
Szczegóły dotyczące „operacji truskawkowej” zostały szczegółowo opisane na branżowej stronie internetowej sadyogrody.pl. „Sprzedawcy wykorzystują fakt, że konsumenci są chętni na krajowe owoce . Podobnie jak w latach ubiegłych, podają importowane owoce jako polskie” – zauważa artykuł.
Przeczytaj także: Polskie maliny są już dostępne. Cena jest tak wysoka, że trudno w to uwierzyć
Mateusz Maruszewski, producent truskawek i właściciel marki Farma Mój Owoc, również odniósł się do tej kwestii w mediach społecznościowych. „Od 15 kwietnia 2025 r. wycofują już zagraniczne truskawki i sprzedają je jako polskie. Tworzą fikcyjne tożsamości gospodarstw. Podrabiają obecne nazwy gospodarstw i sprzedają truskawki na targowiskach i w supermarketach. Nie dajcie się zwieść!” – przestrzegał konsumentów.
Importowane truskawki można rozpoznać po ich szypułkach – nie są świeże, ponieważ są w transporcie przez kilka dni i mają tendencję do bycia większymi niż te uprawiane w Polsce. Polskie truskawki uprawiane w szklarniach mogą być już dostępne na niektórych rynkach i w sklepach, ale ich podaż jest obecnie ograniczona. W maju zaczną być sprzedawane truskawki uprawiane pod osłonami.