W Czechach trend zakupów w Polsce nadal kwitnie. Nawet osoby z Pragi, która jest dość daleko od polskiej granicy, podróżują, aby kupić artykuły spożywcze i środki czystości. Nasz sąsiedni kraj jest szczególnie zauroczony dyskontami sieci Biedronka. Ostatnio jednak inne opcje detaliczne zyskały popularność wśród Czechów. Mam na myśli polski dyskont.
/ 123RF/PICSEL / 123RF/PICSEL
Mimo wysokiej inflacji w Polsce – jak podaje GUS, w marcu osiągnęła ona 4,9 proc. – zakupy w polskich sklepach pozostają korzystne dla Czechów. Jak zauważa Interia, jednym z powodów może być to, że konkurencja między sieciami handlowymi w Czechach nie jest tak zacięta jak w Polsce . Za granicą sklepy dyskontowe toczą ze sobą walkę cenową o miano najniższych cen. Ma to wpływ na koszt produktów.
Czesi kiedyś byli klientami Biedronki. Teraz znaleźli Dino
Mimo to Czesi odwiedzają polskie sklepy nie tylko z powodu wyższych cen w kraju. Uważają, że polska żywność jest lepszej jakości, i doceniają większą różnorodność dostępną w sklepach. „Polskie kiełbaski i parówki mają smak dawnych lat ” – zauważył mieszkaniec Frydek-Mistek dla medium.cz.
Reklama
Dla naszych sąsiadów sieć Biedronka była znaczącym odkryciem. Ponieważ Jerónimo Martins nie działa w Czechach, sklepy te były dla nich czymś nowym. Jednak z czasem stały się nieco zwyczajne. Dlatego teraz odkryli polskiego Dino .
„Dzisiaj odwiedziliśmy Dino, fantastyczne zakupy. Parking w Biedronce i Lidlu był już zapełniony… Nie mogę w to uwierzyć” – napisała Czeszka o imieniu Yveta w grupie zakupowej. Do swojego posta dołączyła zdjęcia – parkingu pełnego samochodów z Czech, bagażnika samochodu przepełnionego zakupami z Dino i paragonu. Paragon był długi i opiewał na kwotę ponad 1120 zł. „Dino jest niesamowite” – skomentował rodak. „Masz rację, jest trochę drożej, ale ich świeże mięso jest wyśmienite” – dodała Czeszka.
Czesi chętnie robią zakupy także na polskich targowiskach i w małych sklepach.
Czesi nie tylko wolą robić zakupy w polskich supermarketach znanych marek, ale także na targowiskach i w mniejszych sklepach, takich jak sklepy mięsne, cukiernie i piekarnie. „Mówi się, że tutejszy chleb żytni i słodkie wypieki smakują zupełnie inaczej niż nasze” – donosi medium.cz.