Dla większości z nas paragony są dokumentami, z którymi w trakcie dorosłego życia mamy największą styczność. Praktycznie każdego dnia w nasze dłonie trafia przynajmniej kilka z nich. A przynajmniej powinno trafiać… Dlaczego nie warto traktować paragonów po macoszemu i zostawiać ich na ladzie sklepowej? Jakie konsekwencje może przynieść takie działanie? Na te pytania pośrednio odpowiedziała pewna nieuczciwa sprzedawczyni z Żyrardowa.
/123RF/PICSEL
Reklama
- Sprzedawca ma obowiązek wystawić paragon w momencie sprzedaży – inaczej grożą mu wysokie kary
- Chociaż za zostawienie paragonu nie grozi żadna kara, lepiej zabierać go ze sobą.
- Nieuczciwi sprzedawcy mogą wykorzystać porzucone paragony do wyłudzania pieniędzy.
Czy trzeba zabierać paragon ze sklepu?
Jeżeli poszukujesz szybkiej odpowiedzi – nie.
W Polsce nie ma obowiązku zabierania ze sobą paragonu za zakupy. Co do samego wystawienia paragonu – to regulują już konkretne zapisy. Każdy sprzedawca musi wystawić paragon w momencie sprzedaży na rzecz osób prywatnych, które nie prowadzą działalności gospodarczej. Jeżeli tego nie zrobi, to w zależności od kwalifikacji prawnej czynu:
- za przestępstwo skarbowe może zostać ukarany grzywną do 180 stawek dziennych. Stawkę dzienną wyznacza sąd – od 1/30 do 400-krotności płacy minimalnej (3600 zł). Wymiar kary jest uzależniony od sytuacji materialnej przedsiębiorcy, warunków osobistych, zdolności zarobkowych, wagi przestępstwa itd.
- za wykroczenie skarbowe grozi kara grzywny w wysokości od 1/10 do 20-krotności płacy minimalnej (na ten moment od 360 do 72 000 zł).
Chociaż zabranie wystawionego paragonu z lady nie jest zagrożone karą, to państwo cyklicznie prowadzi akcje, które do tego zachęcają. Przykładem może być ogólnopolska kampania informacyjna „Weź paragon” od 2004 roku koordynowana przez Ministerstwo Finansów.
Okazja czyni złodzieja. Porzucone paragony i wyłudzenia
Paragony zabierają ci, którzy na ich podstawie śledzą bieżące wydatki w gospodarstwie domowym. Zwykle zabieramy je też przy droższych zakupach – z reguły przez wzgląd na ewentualną reklamację lub naprawę gwarancyjną. Warto jednak robić to jeszcze z jednego powodu – w ten sposób zmniejszamy ryzyko wyłudzenia.
Kto może popełnić przestępstwo z wykorzystaniem pozostawionego paragonu? Zazwyczaj będzie to nieuczciwy sprzedawca, który po naszym odejściu od kasy dokona fikcyjnego zwrotu towaru, a wyjęte z kasy pieniądze włoży do swojej kieszeni. Do wyłudzenia znaczącej kwoty nie trzeba wcale dużych sum na rachunku – mniejsze mogą okazać się atutem, zmniejszając szanse na wykrycie.
Dokładnie taka sytuacja miała miejsce w tym roku. W połowie lipca w Żyrardowie pracownica jednego ze sklepów została zatrzymana pod zarzutem wyłudzenia. W krótkim odstępie czasu zgromadziła ponad 40 pozostawionych paragonów i dokonała zwrotu na łączną kwotę ponad 2000 zł. Warto zaznaczyć, że w wyniku takiego procederu straty ponosi nie tylko właściciel sklepu, ale także Skarb Państwa. Całą sprawę dokładnie opisywaliśmy w tym artykule.
Paragon w świetle prawa
Zgodnie z brzmieniem art. 111, ust. 3a, pkt 1. Ustawy o podatku od towarów i usług:
Dz.U.2023.1570 t.j.
Paragon może zostać wystawiony w formie papierowej lub za zgodą nabywcy, w postaci elektronicznej po uprzednim uzgodnieniu sposobu jego przesłania. Obowiązek wydawania paragonów nieprzypadkowo znalazł się w ustawie o podatku od towarów i usług – to właśnie ten dokument jest potwierdzeniem sprzedaży i dowodem odprowadzenia VAT-u przez sprzedawcę. Właściwie wystawiony paragon powinien zawierać szereg informacji. Szczegółową listę ustawowo wymaganych danych znajdziesz w tym artykule.
Posiadanie paragonu może znacznie ułatwić oddanie, reklamację lub naprawę sprzętu w ramach gwarancji. Warto jednak pamiętać, że zgodnie z prawem sprzedawca nie ma prawa wymagać jego okazania. W wymienionych sytuacjach dowodem zakupu może być także potwierdzenie płatności kartą z terminala płatniczego, wyciąg z konta bankowego czy e-mail z potwierdzeniem zakupu.
Czytaj także:
Ani Biedronka, ani Lidl. W kluczowym rankingu obydwie sieciówki przebija Media Expert
ZUS wysyła ważny list o 14. emeryturze. Niektórzy emeryci mają tylko 30 dni
Wraca temat emerytur stażowych. Kto skorzysta, a kto straci?
Zobacz też:
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL