Rozpoczęły się aresztowania na proteście w centrum Londynu w obronie Palestine Action

Policja zaczęła aresztować protestujących, którzy zgromadzili się w centrum Londynu, aby wyrazić poparcie dla zakazanej grupy Palestine Action.

Tłum na placu Parlamentu skandował „Wstydźcie się!”, gdy funkcjonariusze zabrali jednego mężczyznę, a później policjanci zbierali starszych protestujących, którzy siedzieli w kolejce za plakatami, na których widniał napis: „Sprzeciwiam się ludobójstwu, popieram Palestine Action”.

Na placu rozległy się kolejne okrzyki: „Policjo Metropolitalna, nie możecie się ukryć – wspieracie ludobójstwo”.

Policja Metropolitalna poinformowała, że osoby okazujące poparcie dla zakazanej organizacji mogą zostać aresztowane. Przed demonstracją na portalach społecznościowych zamieścili oni wpis: „Wyrażanie poparcia dla zakazanej organizacji jest przestępstwem na mocy ustawy o terroryzmie.

„Jeśli nasi funkcjonariusze stwierdzą wykroczenia, dokonamy aresztowań”.

Zaledwie 12 minut po oficjalnym rozpoczęciu protestu policja ogłosiła: „Funkcjonariusze rozpoczęli aresztowania za wyrażanie poparcia dla zakazanej organizacji terrorystycznej Palestine Action podczas protestu zorganizowanego przez Defend Our Juries”.

Mike Higgins, 62-latek, który jest niewidomy i porusza się na wózku inwalidzkim, powrócił w sobotę na protest na placu Parliament Square po tym, jak w ubiegłym miesiącu trafił na pierwsze strony gazet jako jedna z 532 osób aresztowanych podczas poprzedniej demonstracji.

Powiedział agencji prasowej PA: „Jaki mam wybór?

„Nic nie zostało zrobione w sprawie ludobójstwa poza nami.

„A ja jestem terrorystą? W tym tkwi cały żart.

„Zostałem już aresztowany na podstawie ustawy o terroryzmie i podejrzewam, że nastąpi to dzisiaj.

„Oczywiście, że będę wracać – jaki mam wybór?”

Organizacja Defend Our Juries (DOJ) poinformowała, że akcja została zaplanowana pod warunkiem, że co najmniej 1000 osób zadeklaruje poparcie, ale twierdzi, że setki innych osób również zamierzają wziąć w niej udział. Poparcie wzrosło po aresztowaniu na podstawie przepisów antyterrorystycznych szeregu aktywistów biorących udział w organizacji protestów.

Oczekuje się, że uczestnicy odmówią wpłacenia kaucji na ulicy, co oznacza, że więcej osób zostanie aresztowanych, i zamierzają zachować się „bezbronnie”, zmuszając funkcjonariuszy do fizycznego wynoszenia ich z miejsca zdarzenia.

Jeden z protestujących na placu Parliament Square miał na sobie koszulkę z napisem „Plasticine Action” – satyryczną grę słów na temat zakazanej grupy, która w zeszłym miesiącu trafiła na pierwsze strony gazet, gdy przez pomyłkę aresztowano za to innego demonstranta.

Franco Ferrer, 69-latek z Llanberis w północnej Walii, powiedział, że policja robiła mu zdjęcia od momentu przyjazdu.

Powiedział PA: „Może nie potrafią czytać.

Koszulka to skuteczny sposób na przekazanie przesłania bez ryzyka aresztowania.

„Nie napiszę żadnego znaku, bo myślę, że nie mam na to odwagi.

„Poparłem tę akcję, ponieważ rząd zakazujący działalności grupy protestującej za pomocą przepisów antyterrorystycznych jest skandaliczny. To tłumienie wolności słowa”.

Protestujący zgromadzili się również na osobnej demonstracji na Russell Square zorganizowanej przez „Koalicję Palestyńską” – w skład której wchodzą grupy Kampania Solidarności z Palestyną i Stop the War – a wiece miały się odbyć również w Belfaście i Edynburgu.

Departament Sprawiedliwości poinformował w piątek, że przed protestem w Westminster wysłał list do komisarza metropolitalnego Sir Marka Rowleya.

Poinformowano, że siły policyjne w Edynburgu, Totnes, Derry i Kendall podjęły decyzję o niezatrzymywaniu posiadaczy transparentów.

Decyzja ta zapadła po tym, jak sześć osób, które rzekomo są członkami Departamentu Sprawiedliwości lub ściśle z nim współpracują, stawiło się w czwartek przed Sądem Rejonowym w Westminsterze, aby zaprzeczyć oskarżeniom o popełnienie przestępstw terrorystycznych. Oskarżono je o próbę zorganizowania masowych zgromadzeń w celu uniemożliwienia egzekwowania zakazu Palestine Action.

Zarzuty dotyczyły planów spotkań w Londynie, Cardiff i Manchesterze, które rzekomo miały być organizowane za pośrednictwem Zoom w lipcu, sierpniu i w tym miesiącu.

W piątek Prokuratura Koronna poinformowała, że oskarżono kolejnych 24 osoby o rzekome wspieranie grupy, w wyniku czego łączna liczba osób objętych oskarżeniem wzrosła do 138.

Palestine Action zostało w lipcu zdelegalizowane jako organizacja terrorystyczna po tym, jak grupa wzięła na siebie odpowiedzialność za atak, w wyniku którego 20 czerwca uszkodzono dwa samoloty Voyager w bazie RAF Brize Norton.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zamierza odwołać się od wyroku Sądu Najwyższego, który zezwala współzałożycielce Palestine Action, Hudzie Ammori, na wszczęcie postępowania prawnego przeciwko rządowi w sprawie zakazu działalności grupy.

Pani Ammori wszczęła postępowanie prawne przeciwko departamentowi w związku z decyzją ówczesnej minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper o delegalizacji grupy na podstawie przepisów antyterrorystycznych, które uznały przynależność do grupy lub wspieranie jej działań za przestępstwo zagrożone karą do 14 lat więzienia.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *