W czwartek w Portugalii ogłoszono żałobę narodową. Stało się to dzień po tym, jak w wyniku wykolejenia się słynnej lizbońskiej kolejki linowo-terenowej zginęło 17 osób. Był to najgorszy wypadek w najnowszej historii stolicy.
Władze początkowo podały, że liczba ofiar śmiertelnych wynosiła 15, jednak w ciągu nocy w szpitalu zmarły kolejne dwie osoby.
Władze nie podały żadnych informacji o ofiarach śmiertelnych ani o 21 osobach, które według policji zostały ranne w wypadku.
XIX-wieczna kolejka linowo-terenowa to jedna z największych atrakcji turystycznych Lizbony. O tej porze roku jest zwykle pełna obcokrajowców, którzy wybierają się na krótką, malowniczą przejażdżkę w górę i w dół jednego ze stromych wzgórz miasta.
Jak poinformowali urzędnicy, zespoły patologów z krajowego instytutu medycyny sądowej, wspierane przez kolegów z trzech innych portugalskich miast, pracowały całą noc nad sekcjami zwłok.
Ranni zostali przyjęci do kilku szpitali w regionie Lizbony.
Zmiażdżony szczątek kolejki linowo-terenowej wciąż znajdował się na drodze w centrum miasta, gdzie rozbiła się w czwartek, odgrodzony przez policję.
Na miejscu zdarzenia pojawili się śledczy. Urzędnicy odmówili spekulacji, czy przyczyną wypadku mógł być wadliwy hamulec lub zerwana linka.
Żółto-biały tramwaj, znany jako Elevador da Gloria, leżał na boku na wąskiej drodze, po której się poruszał, jego boki i dach były pogniecione.
Pojazd rozbił się na zakręcie drogi, w wyniku czego części jego w większości metalowego pojazdu zostały zmiażdżone.
„Uderzyło w budynek z ogromną siłą i rozpadło się jak tekturowe pudełko” – powiedziała Teresa d’Avo portugalskiej stacji telewizyjnej SIC.
Opisała kolejkę linowo-terenową jako niekontrolowaną i pozbawioną hamulców, dodała też, że widziała, jak przechodnie wbiegają na środek pobliskiej Avenida da Liberdade, czyli Alei Wolności, głównej arterii miasta.
Do wypadku doszło na początku wieczornego szczytu komunikacyjnego, około godziny 18:00 czasu lokalnego. Służby ratunkowe poinformowały, że wszystkie ofiary udało się wyciągnąć z wraku w nieco ponad dwie godziny.
Kolejka linowo-terenowa jest napędzana stalowymi linami i może przewieźć ponad 40 osób, zarówno siedzących, jak i stojących. Jest również powszechnie używana przez mieszkańców Lizbony.
Trasa, uruchomiona w 1885 r., obejmuje trasę o długości kilkuset metrów w górę i w dół, po krętej, pozbawionej ruchu drodze, równolegle do drogi biegnącej w przeciwnym kierunku.
Rada miejska Lizbony wstrzymała działanie trzech innych słynnych kolejek linowo-terenowych w mieście na czas przeprowadzenia natychmiastowych kontroli.
Elevador da Gloria została uznana za zabytek narodowy.
W zeszłym roku Lizbonę odwiedziło około 8,5 miliona turystów, a długie kolejki ludzi ustawiają się zwykle przed krótkimi przejażdżkami popularnym pojazdem.
Firma Carris, która obsługuje tramwaj, poinformowała, że przeprowadzono planowe prace konserwacyjne.
Firma złożyła najszczersze kondolencje ofiarom i ich rodzinom w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych i zapewniła, że dołoży wszelkich starań, aby ustalić przyczyny wypadku.
Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa złożył kondolencje rodzinom dotkniętym tragedią, a burmistrz Lizbony Carlos Moedas powiedział, że miasto jest pogrążone w żałobie.
„To tragedia, jakiej nigdy nie widzieliśmy” – powiedział pan Moedas.
Rząd Portugalii ogłosił, że w czwartek odbędzie się dzień żałoby narodowej.
„Tragiczny wypadek… spowodował nieodwracalną stratę w ludziach, pogrążył ich rodziny w żałobie i zasmucił cały kraj” – czytamy w oświadczeniu.