Biuro się przeniosło.
Kiedy w pracy ucichł pośpiech i sytuacja się uspokoiła, poprosiłem o miesięczny urlop. Ponieważ nie miałem urlopu od dwóch lat, postanowiłem wziąć pełny odpoczynek i wyłączyłem wszystkie telefony, żeby nie kontaktować się z kolegami ani przełożonymi.
Kiedy dotarłem do pracy, opalony i wypoczęty, nie zastałem tam mojej firmy. Byłem bardzo zaskoczony i od razu zadzwoniłem do partnera. Okazało się, że podczas mojej nieobecności nasza firma przeniosła się do nowego budynku po drugiej stronie miasta.
Elena, Kierownik ds. Komunikacji
„Projekt został skradziony”
Zostałem wyznaczony do kierowania ważnym projektem – to była dobra okazja, żeby pokazać przełożonym, na co mnie stać. Prace miały się rozpocząć dopiero za miesiąc, więc wziąłem sobie urlop, żeby nabrać sił przed tak trudnym zadaniem.
Jednak po powrocie do biura odkryłem, że prace nad projektem rozpoczęły się już dawno temu, a nadzorował je mój partner! Okazało się, że termin minął i, co zrozumiałe, nikt nie zamierzał na mnie czekać. Wszystkie moje próby odzyskania projektu spełzły na niczym. Nie mogłem się powstrzymać i pokłóciłem się z rywalem.
Grigorij, kierownik wydarzenia
„Obniżyli pensję”
Po powrocie z urlopu w biurze czekała mnie niemiła niespodzianka. Nasze pensje zostały znacząco obcięte. Moi koledzy przyjęli tę wiadomość stosunkowo spokojnie, ale ja miałem prawdziwą konfrontację z szefem.
Kiedy powiedziałem szefowi, że takich rzeczy nie wolno robić pod nieobecność pracowników, po prostu machnął ręką i powiedział, że nie ma na nic wpływu. Gdybym został wcześniej uprzedzony o obniżce pensji, mógłbym się z nią pogodzić, ale w tej sytuacji złożyłem wypowiedzenie i wyszedłem, trzaskając drzwiami.
Jewgienij, koordynator projektu
„Stracił podwładnych”
Poszedłem na urlop, zostawiając całą pracę podwładnym. Mój urlop był krótki, około półtora tygodnia, więc nie spodziewałem się żadnych zmian. Kiedy w poniedziałek pojawiłem się w biurze, pierwszym, co napotkałem, był wściekły szef: okazało się, że moi podwładni nie dali rady beze mnie i pomylili ważne zamówienie.
Dyrektor bez namysłu zwolnił cały dział, nakazał mi jak najszybciej zatrudnić nowych pracowników, a nawet oskarżył mnie o całkowitą niekompetencję. W pierwszym tygodniu po powrocie z urlopu musiałem przepracować równowartość trzech osób.
Swietłana, tłumaczka
„Wprowadzono dress code”.
Tuż przed moim urlopem zmienił się zarząd naszej firmy. Podejrzewałam, że nastąpią jakieś zmiany, ale nie zamierzałam rezygnować z urlopu. Mój urlop był wspaniały i już pierwszego dnia po powrocie postanowiłam pojawić się w biurze w pełnej krasie: założyłam jasny top i minispódniczkę, żeby podkreślić moją piękną opaleniznę.
Spojrzenia, które na mnie spadły, nie były jednak pełne podziwu, lecz raczej strachu. W końcu jakaś życzliwa dusza powiedziała mi, że od zeszłego tygodnia w naszej firmie obowiązuje ścisły dress code i każdy, kto go nie przestrzega, będzie natychmiast karany dyscyplinarnie. Byłam tak zastraszona, że pospieszyłam do domu, żeby przebrać się w kostium. Ale ostatecznie i tak dostałam naganę – spóźniłam się do pracy cztery godziny.
Aleksander, Szef Działu Reklamy
„Potworny nowicjusz”
Kiedy byłem na urlopie, mój szef wypatrzył nowego pracownika w moim dziale. Nowy pracownik jest dalekim krewnym żony szefa i mój szef ze łzami w oczach błagał mnie, żebym wziął go pod swoje skrzydła.
Oczywiście nie miałem prawa odmówić. Nowy podwładny był katastrofą: pisze z prędkością jednej litery na minutę, potrafi pomylić dwa proste dokumenty i panicznie boi się rozmawiać z klientami przez telefon. Po dwóch tygodniach, które spędziłem na szkoleniu go, byłem tak zmęczony, że chciałem znowu pojechać na urlop.
Olesya, księgowa
„Przeniesiony do innego wydziału zaocznie”
Nigdy nie miałem dobrych relacji z kolegami. Kiedy wróciłem z dwutygodniowego urlopu w zeszłym roku, dowiedziałem się, że zostałem przeniesiony do innego działu bez mojej wiedzy.
Najwyraźniej moi współpracownicy, którzy praktycznie ze mną nie rozmawiali, jednomyślnie postanowili mnie wyrzucić. Wiedziałem, że zmiana działu niczego nie zmieni, ale dla zasady zaprotestowałem i poprosiłem szefa, żeby mnie zatrzymał.