Magdalena Auzbiter
W 2023 roku całkowicie zamknięto prawie 2,3 tys. sklepów, ponad 8 tys. działalności zostało zawieszonych. To kolejny rok z rzędu w kraju, który notuje spadek w ogólnej liczbie sklepów. Ta tendencja utrzymuje się od 2019 roku.
Największe spadki są w sektorze handlu detalicznego – ubyło 3,8 proc. sklepów z artykułami tytoniowymi, 2,8 proc. sklepów z artykułami piśmienniczymi, 2,2 proc. sklepów rybnych oraz po 1,8 proc. dla sklepów z dywanami i tekstyliami oraz obuwniczymi.
– Dane dotyczące handlu detalicznego mogą stanowią odzwierciedlenie nie tylko popytu i podaży na polskim rynku, lecz także odzwierciedlają zachodzące zmiany i trendy w polskim społeczeństwie – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet.
Główną przyczyną likwidacji oraz zawieszeń działalności miały być rosnące koszty jej prowadzenia, którym wielu przedsiębiorców nie podołała. Przyczynił się do tego także słabnący popyt, który w największej mierze miał odbić się na detalistach, mniej uderzył natomiast w sieci placówek. Kolejnymi barierami nie do przeskoczenia były podwyżki cen energii i rosnące podatki. Dla wielu firm problemem okazało się także cyberbezpieczeństwo – wiele sklepów była i jest prowadzona w formie internetowej, zagrożenia dla tego typu biznesów nie znikają, a jedynie się zmieniają i rozwijają.
Część biznesów została zawieszona we wrześniu, tuż przed wyborami parlamentarnymi, co może wskazywać, że przedsiębiorcy liczą na zmiany w gosparce czy prawie wprowadzone przez nowy rząd. Przełomem może być m.in. przywrócenie handlu w niedziele.