Danuta Walewska
W poniedziałek spadały ceny akcji linii lotniczych. Najbardziej potaniały papiery British Airways (-4,8 proc.), Lufthansy (- 3,8 proc.) oraz Ryanair (-3,2 proc.). To reakcja na ograniczenie siatki połączeń, ale również na skok cen ropy naftowej, a co za tym idzie – także paliwa lotniczego. Przewoźnicy będą także zmuszeni do omijania izraelskiej przestrzeni powietrznej. Choć jest ona stosunkowo mała, spowoduje to kolejną komplikację dla samolotów przelatujących do głównych centrów przesiadkowych w Zatoce Perskiej. Przestrzeń powietrzna Syrii na północy od lat pozostaje zamknięta.
Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego Unii Europejskiej (EASA) wydała tzw. Biuletyn Informacyjny o Strefie Konfliktu dla izraelskiej przestrzeni powietrznej. Czytamy w nim: „Zaleca się, aby operatorom lotniczym zapewniono solidną ocenę ryzyka, a im samym wysoki poziom planowania awaryjnego dla operacji. Przewoźnicy muszą być także przygotowani na to, że władze izraelskie mogą wydać kolejne instrukcje z bardzo małym wyprzedzeniem” – czytamy w instrukcji EASA.
Po rekomendacji amerykańskiego regulatora rynku lotniczego, FAA, aby przewoźnicy, zanim wystartują do Izraela, skrupulatnie ocenili bezpieczeństwo tych operacji, połączenia z Tel Awiwem zawiesiły wszystkie linie lotnicze z USA. „Należy oczekiwań poważnych opóźnień, a operatorzy powinni dobrze wyliczyć swoje potrzeby paliw” — czytamy w informacji FAA.
Przewodniczący związku pilotów w American Airlines, Ed Sicher, wezwał załogi, aby odmawiały latania do Izraela do czasu, aż sytuacja tam się nie uspokoi. – Byłoby nierozsądne i niewłaściwe świadome narażanie załóg i pasażerów, i utrzymywanie połączeń z miejscem, w którym toczą się walki – podkreślił.
Sicher wskazał jednocześnie, że Departament Stanu ocenił sytuację w Izraelu jako trudną do przewidzenia, bo dosłownie w każdej chwili i bez jakiegokolwiek ostrzeżenia, może tam dojść do ataku rakietowego.
Odwołane, zawieszone
Większość przewoźników, tak jak LOT, odwołała połączenia już w ostatnią sobotę. Do Tel Awiwu nie latają już linie z Grupy Lufthansy, chociaż Austrian zapowiedział na poniedziałek, 9 października, jeden rejs ewakuacyjny. Nie latają tam Air France-KLM, SAS i Virgin Atlantic. Grecki Aegean już nie lata do Tel Awiwu, ale rząd w Atenach stara się sprowadzić do kraju 149 obywateli tego kraju, którzy ugrzęźli na izraelskim lotnisku.
Wizz Air w poniedziałek wydał kolejny komunikat, w który informuje, że loty do Tel Awiwu zostały zawieszone do odwołania. Węgierski przewoźnik wyraźnie chce uniknąć powtórki z Ukrainy, kiedy to 24 lutego 2022 zastał go z czterema maszynami uziemionymi na lotniskach w tym kraju. Jedna z nich – z lotniska w Kijowie –została ewakuowana. Pozostałe trzy wciąż stoją w Kijowie.
Utrzymane połączenia
Do Tel Awiwu dzisiaj można jednak jeszcze dolecieć. British Airways poinformowały, że zamierzają jeszcze wykonywać połączenia przynajmniej przez kilka dni, chociaż zmieniły się godziny operacji. BA poinformowała również, że odstępuje od restrykcyjnej polityki obowiązującej przy zmianie w rezerwacji i wybranie nowej daty podróży będzie bezpłatne.
Do Izraela można także dolecieć izraelskimi El Al oraz Israir. Rzecznik El Al powiedział, że linia funkcjonuje teraz zgodnie z zaleceniami rządu i służb bezpieczeństwa, tureckimi Turkish Airlines i Pegasusem, Czeskim Smartwingsem wykonującym połączenia dla Israira, emirackimi Emirates i FlyDubai, oraz serbskimi Air Serbia.
Nadal lata tam także Ryanair, a Iberia Express wykona dzisiaj dwa rejsy ewakuacyjne. Hiszpanie zapowiadają jednak, że utrzymają w tym tygodniu jedno połączenie dziennie. Wszystkie połączenia wykonywane są z Terminalu 3 na lotnisku Ben Guriona.