Nadchodzi grzybowy boom. „Sukces w zbieraniu grzybów gwarantowany”.

Wiele osób obawia się, że trwająca susza w kilku regionach doprowadzi do niedoboru grzybów w tym sezonie. Jednak mykolog dr Marta Wrzosek zapewnia, że nie ma powodu do niepokoju; grzyby nadal będą obecne. W rozmowie z Polską Agencją Prasową specjalistka wskazała, gdzie ich teraz szukać i gdzie prawdopodobnie pojawią się w sierpniu. Zdjęcie

Nadchodzi Grzybowy Boom Sukces W Zbieraniu Grzybw Gwarantowany F2989a6, NEWSFIN

W połowie sierpnia w niektórych regionach może nastąpić gwałtowny wzrost liczby grzybów. Zdjęcie ilustracyjne. / 123RF/PICSEL Reklama

Mykolog dr Marta Wrzosek poinformowała PAP, że „nie ma powodu do obaw, grzyby nadal będą obecne”. Zapewniła, że opady deszczu nie zmyją grzybni. Ekspertka wyjaśniła, że „grzybnia znajduje się w glebie około pięciu centymetrów pod ściółką, w samej ściółce, a także w drewnie w niej leżącym i jest bezpieczna”.

Jak zbierać grzyby? Unikaj ich skręcania.

Sama grzybnia często wytwarza twarde struktury zwane sklerocjami. Pozwalają one jej przetrwać trudniejsze warunki, takie jak zima, ulewne deszcze czy susza. „Nie musimy się martwić o grzybnię, dopóki pozostaje nienaruszona. Jeśli ktoś uszkodzi ściółkę lub wierzchnią warstwę gleby albo wystawi strzępki grzybni bezpośrednio na działanie promieni słonecznych, z pewnością im zaszkodzi ” – podkreśliła. Dlatego, jak wspomniano wcześniej w „Interii”, grzyby należy ścinać, a nie skręcać . Po ścięciu miejsce należy ponownie przykryć ściółką.

Reklama

Mykolog dr Marta Wrzosek powiedziała PAP, że pierwsze zbiory grzybów odbyły się w czerwcu , co – jak zaznaczyła – „jest całkiem normalne”. W tym sezonie głównym gatunkiem, który znalazł się w koszykach grzybiarzy, były podgrzybki siateczkowe, potocznie zwane „siesiatkami”. „Było ich dużo, zwłaszcza w południowych rejonach kraju, a plony były całkiem zadowalające” – zaznaczyła.

Ceny kurek są wysokie. „Wciąż jest ich stosunkowo niewiele”.

Borowiki siateczkowe są bardzo podobne do borowików, ale częściej rosną pod dębami niż pod sosnami. Różnią się również od borowików charakterystyczną siateczką na trzonie i kapeluszem o lekko spękanej, zamszowej fakturze. Mykolog przypomniał również, że lipiec to tradycyjny miesiąc zbiorów kurek . „Są one wysoko cenione na rynku ze względu na ich obecną rzadkość, ale to, czy ich liczebność wzrośnie, zależy od pogody ” – wyjaśnił ekspert.

Mykolog dodał, że jeśli temperatura utrzyma się na wysokim poziomie i będzie dużo opadów, „które nie tylko szybko spadną i wyparują, ale także wsiąkną w dno lasu i zatrzymają wilgoć na dłużej, to grzyby z pewnością pojawią się na ziemi”.

Jak długo grzyby potrzebują czasu, aby urosnąć po deszczu?

Czas od opadów deszczu do pojawienia się owocników grzybów różni się w zależności od gatunku. „Niektóre grzyby mają bardzo małe owocniki, które mogą rozwijać się w skupiskach ze ściółki w ciągu dwóch dni od deszczu. Mam na myśli różne rodzaje grzybów, czyli borowiki, choć nie są one jadalne” – zauważyła mykolog. Podkreśliła, że grzyby, które cenimy najbardziej, takie jak borowiki, wymagają większych opadów . „Należy pamiętać, że grzyb składa się głównie z wody, nawet w 90 procentach, więc bez wilgoci grzyby nie mogą się uformować” – podkreśliła mykolog.

Dlaczego małych grzybów nie należy zbierać?

Ekspertka wskazała, że w przypadku znacznych niedoborów wody grzyb albo nie wytwarza owocników w danym sezonie, albo wytwarza je rzadziej i w znacznie mniejszych rozmiarach. „Na przykład podczas susz, również w tym sezonie, często spotykałam jadalne grzyby czerwone o bardzo małych rozmiarach, około pięciu centymetrów wysokości, znane jako »grzyby liliputy«” – wyjaśniła dr Wrzosek. Zdecydowanie odradza zbieranie tak małych grzybów. „Po pierwsze, aby umożliwić im uwolnienie zarodników na dno lasu” – zauważyła. Innym powodem jest to, że te maleńkie grzyby nie mają pożądanej wartości odżywczej, ponieważ „często padają ofiarą robaków, takich jak muchy, które składają jaja w owocnikach”. Im mniej owocników, tym większe „zapotrzebowanie” ze strony owadów, które potrzebują obecności grzyba do dokończenia cyklu życiowego.

Mykolog ostrzega również, że w przypadku małych okazów trudno jest rozpoznać charakterystyczne cechy danego gatunku, co może prowadzić do pomylenia grzyba jadalnego z niejadalnym lub nawet trującym.

Boom grzybowy jest na horyzoncie. Mykolog podał datę.

Dr Marta Wrzosek zalecała monitorowanie prognozy pogody podczas organizacji grzybobrania . „Gdziekolwiek pada deszcz, grzyby powinny zacząć się pojawiać” – zauważyła. Dodała, że grzybów jest najwięcej na terenach górskich i pagórkowatych.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *