Atak Izraela na Iran spowodował „wystrzał” cen na rynku ropy. Analitycy nie są zgodni co do prognoz cenowych na nadchodzące dni czy tygodnie, jedno jest jednak pewne – możemy na razie zapomnieć o przewidywaniach banków inwestycyjnych z ostatnich miesięcy, które wskazywały na spadek cen ropy poniżej 60 dolarów za baryłkę. W piątek po południu (13.06.2025) baryła ropy Brent kosztowała 74 USD, co i tak było znacznie mniej niż 78 dolarów, które odnotowano rano, tuż po izraelskim ataku na Iran.
/123RF/PICSEL
– Rynek ropy jest wyjątkowo wrażliwy na czynniki polityczne, więc nie powinno nikogo dziwić, że cena przekroczyła 78 dolarów za baryłkę w odpowiedzi na izraelski atak. Niemniej jednak trudno nie odnieść wrażenia, że handlujący ropą przyzwyczaili się do geopolitycznych, a nawet wojennych „wystrzałów” cenowych – mówi w rozmowie z Interią Biznes Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. – Wydaje się, że o kierunku cenowym na rynku ropy decydują przede wszystkim podaż i popyt, a w tej sytuacji wymiana ciosów między Izraelem a Iranem niewiele zmienia – Marek Rogalski podkreśla, że nic nie wskazuje na wzrost popytu na ropę w największych gospodarkach, takich jak USA i Chiny.
Reklama
Ropa podrożała. Jest jeden niezwykle zapalny punkt na mapie dostaw surowca – to cieśnina Ormuz
Ekspert DM BOŚ zwraca uwagę na jeden kluczowy, zapalny punkt na mapie dostaw ropy. To Cieśnina Ormuz przy wschodnim wyjściu z Zatoki Perskiej do Oceanu Indyjskiego. – Jeżeli doszłoby do blokady cieśniny, to globalny handel ropą rzeczywiście ucierpiałby niemal natychmiast. Przez Cieśninę Ormuz transportowane są dostawy ropy z krajów importujących ten surowiec z regionu Zatoki Perskiej – wyjaśnia Marek Rogalski, dodając, że obecnie nie ma wskazania, aby Iran miał zamiar blokować cieśninę.
– Mówiąc krótko, w relacji podaż-popyt na rynku ropy niewiele się zmienia w wyniku aktualnej wymiany ciosów między Izraelem i Iranem. Zresztą, trudno nie odnieść wrażenia, że to nie jest starcie równorzędnych przeciwników. Iran nie wydaje się dysponować „armatami”, które pozwoliłyby na skuteczny odwet – mówi Rogalski, przewidując, że ceny ropy będą się teraz utrzymywać w – jak to określają analitycy – trendzie bocznym. – Możemy się spodziewać, że wytrącone ze spadków ceny ropy będą dryfować w przedziale 60-70 dolarów za baryłkę, oczywiście pod warunkiem, że po wymianie ciosów konflikt ucichnie i nie będzie się eskalować na inne kraje regionu – mówi w rozmowie z Interią Marek Rogalski.
Ropa Brent natychmiast
74,46 +5,10 7,35% akt.: 13.06.2025, 22:58
- Max 78,50
- Min