Biały Dom ogłosił, że Stany Zjednoczone zwolnią na miesiąc import samochodów z Kanady i Meksyku. Decyzja ta została ogłoszona dzień po wejściu w życie podwyższonych ceł na te sąsiednie kraje.
/ AFP
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt oświadczyła, że urzędnicy amerykańscy nawiązali kontakt z wiodącymi producentami samochodów, takimi jak Stellantis, Ford i General Motors.
– W ramach USMCA (umowy między Stanami Zjednoczonymi, Meksykiem i Kanadą – przyp. red.) zamierzamy wprowadzić miesięczne zwolnienie z obowiązku przestrzegania przepisów dla każdego pojazdu przekraczającego granicę – zauważyła, nawiązując do umowy handlowej między państwami Ameryki Północnej.
Nagła zmiana taryf: firmy w ciągłej zmianie
Zauważyła, że prezydent Trump doradził producentom samochodów, aby „rozpoczęli inwestowanie” i „przenieśli produkcję do Stanów Zjednoczonych, gdzie nie będą obowiązywały cła”. „To jest ostateczne dążenie” – dodała.
Reklama
– Wzajemne cła mają wejść w życie 2 kwietnia. Jednak na prośbę firm powiązanych z USMCA prezydent przyznał im miesięczny okres karencji, aby zapobiec niekorzystnym skutkom ekonomicznym – wyjaśniła.
Akcje samochodowe zareagowały pozytywnie na zmiany taryf. General Motors odnotował wzrost o ponad 7 procent po 20:30 czasu polskiego, podczas gdy Ford wzrósł o nieco ponad 5 procent.
Nieoczekiwana zmiana taryf na samochody przyczynia się do zamieszek w handlu , które nasiliły się od czasu objęcia urzędu przez Trumpa, jak zauważa CNN, w wyniku czego przedsiębiorstwa nie są pewne swoich nowych strategii produkcyjnych.
4 marca wprowadzono 25-procentowe cło na towary z Meksyku i Kanady oraz 10-procentowe zwiększenie cła na towary chińskie. Meksyk, Kanada i Chiny są największymi partnerami handlowymi Stanów Zjednoczonych.
Odtwarzacz wideo wymaga obsługi JavaScript w Twojej przeglądarce. INTERIA.PL