4,7 mld zł na mieszkalnictwo. Wiceminister mówi, co się stanie z połową tej kwoty

– Nigdy w budżecie państwa nie było takich środków na mieszkalnictwo – mówił podczas środowej konferencji prasowej w Płocku wiceminister rozwoju i technologii Tomasz Lewandowski. Ponad połowa z całej puli, wynoszącej 4,7 mld zł, ma zostać przeznaczona na budownictwo społeczne i komunalne.

4,7 mld zł na mieszkalnictwo. Wiceminister mówi, co się stanie z połową tej kwoty (Adobe Stock, Hubert)

Tomasz Lewandowski, który jest członkiem Lewicy, spotkał się w środę na zaproszenie tej partii m.in. z przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowych i budownictwa społecznego. – Budżet na mieszkalnictwo na rok 2025 jest rekordowy. Nigdy w budżecie państwa nie było takich środków. Udało się go zwiększyć do kwoty 4,7 mld zł – mówił Lewandowski. Przypomnijmy, że według pierwotnego projektu na budownictwo przeznaczone było w budżecie około 4,3 mld zł, ale ostatecznie we wrześniu 2024 roku rząd przyjął projekt ustawy, w którym ta kwota została zwiększona o 420 mln zł.

Lewandowski mówił w środę, że z tych 4,7 mld zł „już dziś wydaje się być możliwe” przeznaczenie na sam fundusz dopłat, z którego finansowane jest budownictwo społeczne i komunalne, ok. 2,5 mld zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potentat rynku makaronów wskazuje duży problem polskiego rolnictwa. Zenon Daniłowski w Biznes Klasie

Dodał też, że trwają prace nad nowymi przepisami związanymi z rozwojem mieszkalnictwa, w tym w zakresie proponowanego przez Lewicę powołania Funduszu Budownictwa Społecznego. Jak mówił, obecnie poważnym problemem dla dużej grupy Polaków – według szacunków jest to ok. 4 mln rodzin – jest brak możliwości, ze względu na zbyt wysokie zarobki – uzyskania mieszkania socjalnego czy komunalnego i zarazem brak zdolności kredytowej albo wystarczających funduszy na kupno lub najem mieszkania na rynku.

Lewica dla tej grupy postuluje stworzenie właśnie Funduszu Budownictwa Społecznego, „który nie przez najbliższe pięć, dziesięć lat, ale przez sto lat będzie finansował budownictwo społeczne”, przy czym właścicielem takich lokali pod najem byłyby zawsze instytucje publiczne, np. gminy czy spółdzielnie – mówił Lewandowski.

– Chcielibyśmy, żeby ten Fundusz powstawał z dopłat budżetu państwa, dopłat, które byłyby lustrzanym odbiciem wszystkim tych wydatków, które państwo do tej pory ponosiło, ale także tych, które w przyszłości będą ponoszone na różnego rodzaju formy wspierania Polaków w zakupie nieruchomości – wyjaśnił wiceszef resortu rozwoju i technologii.

Jak zaznaczył, trwają też prace nad programem, który pozwoli samorządom bądź spółdzielniom mieszkaniowym stworzyć model finansowania, w którym 15 proc. wartości mieszkania miałby stanowić wkład lokatorski, partycypacyjny, dalsze 20 do 30 proc. bezzwrotne środki z Funduszu Budownictwa Społecznego, a w pozostałej części byłby to wieloletni kredyt, według założeń do 50 lat, z oprocentowaniem na poziomie 1 proc. udzielani także z Funduszu.

Dzięki dzięki temu mechanizmowi możliwe będzie budowanie tysięcy mieszkań o dostępnym czynszu – ocenił Lewandowski, dodając, że właśnie tego typu lokale będą kierowane do tych, którzy uczciwie pracują, ale stać na mieszkania na rynku.

Resort ma pokazać nowy program

Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje obecnie nad kompleksowym programem mieszkaniowym, skierowanym na nowe tory po tym, jak zarzucono pomysł wprowadzenia kredytu 0 proc. Minister rozwoju Krzysztof Paszyk zapowiedział, że pokaże projekt na początku tego roku.

Program będzie zawierać instrumenty wykorzystane w programie „Mieszkanie dla Młodych” – m.in. limity cenowe nieruchomości, na zakup których będzie można ubiegać się o pomoc. – „Mieszkanie dla Młodych” to sto kilkadziesiąt tysięcy mieszkań, które dzisiaj służą wielu ludziom objętych wówczas pomocą. To jest program, z którego warto czerpać, bo nie przyczynił się do podwyżki cen – stwierdził Paszyk pod koniec grudnia w rozmowie z PAP.

– Nie chcę popełniać błędów, które już były popełniane, kiedy raz koncentrowano się tylko na społecznych formach budownictwa, potem tylko na budownictwie własnościowym. Ja bym chciał, żeby program obejmował zarówno budownictwo komunalne, społeczne: TBS-y, spółdzielnie, SIM-y, ale także budownictwo własnościowe, z którym wiele osób wiąże swoją przyszłość i bezpieczeństwo. Ich też nie można skazywać na brak pomocy i wsparcia – podkreślił minister rozwoju i technologii.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *