Przebadali jabłka z Lidla. Teraz sieć się tłumaczy

Fundacja Pro-Test przebadała jabłka bio z Lidla. Badanie ujawniło obecność niedozwolonego w uprawie eko pestycydu. Sieć wydała oświadczenie w tej sprawie. Pomyślnie test przeszedł za to bio szpinak z Biedronki oraz aronia od rolnika. Zdjęcie

Przebadali Jablka Z Lidla Teraz Siec Sie Tlumaczy 95d425d, NEWSFIN

W eko jabłkach Lidla wykryto pestycyd. Zdjęcie ilustracyjne /123RF/PICSEL Reklama

Jak podaje na swojej stronie fundacja Pro-Test badaniom na obecność pestycydów poddano trzy produkty: bio jabłka Gala z Lidla marki Ryneczek Lidla, bio szpinak goBio oraz aronię od rolnika. 

Te ostatnie owoce nie posiadały żadnego certyfikatu potwierdzającego uprawę ekologiczną, ale sprzedawca z OLX zapewnił, że są „eko” i nie były pryskane. Przedstawiciele fundacji pojechali po nie na jego plantację w woj. lubuskim. Za 1 kg zapłacili 3 zł. 

Reklama

Pestycydy w bio jabłkach z Lidla

Jabłka z Lidla kosztowały 5,99 zł. „W opakowaniu są cztery sztuki o łącznej wadze 600 g, więc cena za kilogram wynosi 9,98 zł. To ponad dwa razy więcej od aktualnej średniej ceny konwencjonalnych jabłek” – napisano w raporcie z badania. Cena bio szpinaku była porównywalna do ceny szpinaku z upraw konwencjonalnych. Fundacja zapłaciła za 150 g liści 6,89 zł.

Badanie na obecność pestycydów pomyślnie przeszły tylko aronie i szpinak. Przy czym produkt Biedronki zawierał pestycyd, ale taki, który jest dozwolony w uprawie ekologicznej. „Chodzi o spinosad dozwolony w takim produkcie, mimo że ten chwali się certyfikatem bio” – wyjaśniła fundacja. Jabłka z Lidla zawierały natomiast chlorantraniliprol. „Ten związek już nie powinien znaleźć się w jabłkach ekologicznych” – napisano, dodając jednak, że w porównaniu z przebadanymi w marcu jabłkami z upraw konwencjonalnych te bio i tak wypadły lepiej. Tamto badanie wykazało w jabłkach z Lidla aż 9 różnych pestycydów. 

Lidl komentuje badania fundacji Pro-test

Do wyników badań odniósł się Lidl. „Dostawca bio jabłek Gala jest producentem ekologicznym od 2017 r. Zgodnie z oświadczeniem przesłanym przez Adama Pajewskiego, producenta jabłek bio, testy przeprowadzone przez fundację Pro-Test budzą wątpliwości, ponieważ nieznana jest analityka oraz rzetelność badania: brak opisu postępowania z próbką w trakcie badania, nie ma także potwierdzenia zakupu próbki oraz brakuje informacji na temat osób przeprowadzających badanie, jak również sposobu, w jaki jabłka zostały spakowane i dostarczone do laboratorium” – przekazała Aleksandra Robaszkiewicz, dyrektorka ds. Corporate Affairs and CSR w Lidl Polska w oświadczeniu przesłanym wp.pl.

Jak wyjaśniła w dalszej części: „te informacje są bardzo istotne dla wyników badania, ponieważ przez nieprawidłowe postępowanie z próbką (np. niedostateczne zabezpieczenie w trakcie transportu), może dojść do kontaminacji – jabłka mogły zostać zanieczyszczone niepożądanymi substancjami”. Robaszkiewicz przypomniała także, że Lidl regularnie przeprowadza kontrole jakości produktów w niezależnych laboratoriach. Sieć i sprzedawcy są też pod nadzorem „zewnętrznych jednostek uprawnionych do przeprowadzenia kontroli żywności ekologicznej”. 

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *