Iwona Trusewicz
Reklama
Program inwestycyjny RŻD – państwowego monopolisty transportowego Rosji – zostanie w 2025 roku zmniejszony o 37 proc., dowiedziała się rosyjska gazeta „Kommiersant”. Nakłady inwestycyjne kolei rosyjskich zostaną zmniejszone z 1,3 bln rubli do 834 mld rubli (32,5 mld zł), z czego prawie cała kwota zostanie przeznaczona na bieżącą działalność.
Reklama
Koleje Rosji nie radzą sobie z długiem
Inwestycje w modernizację sztandarowych linii syberyjskich – BAM-u i Kolei Transsyberyjskiej – w celu zwiększenia przepustowości w kierunku wschodnim, mają zostać zmniejszone pięciokrotnie, do 75 mld rubli (2,92 mld zł). Co ciekawe, wydatki na rozwój linii dojazdowych do portów europejskiej części Rosji zostaną praktycznie zamrożone.
Głównym problemem RŻD, które obsługują największą sieć kolejową na świecie, jest zadłużenie i rosnące stopy procentowe, poinformowały „Kommiersanta” źródła zbliżone do spółki i sektora bankowego. Według stanu na połowę 2024 roku całkowite zadłużenie rosyjskiego przewoźnika sięgnęło 2,54 bln rubli (dziś to 100 mld zł), a do 2025 roku może wzrosnąć do 3,9 bln rubli – napisał Reuters, powołując się na wewnętrzne dokumenty RŻD.
Według agencji w przyszłym roku na samą obsługę długu koleje rosyjskie będą musiały wydać 688 mld rubli (28,8 mld zł), czyli prawie sześć razy więcej niż w 2023 roku. Zysk spółki może zmniejszyć się o połowę – do 81,6 mld rubli (3,18 mld zł).
Reklama Reklama
Więźniowie mieli zbudować nowe linie kolejowe w Rosji
Opozycyjny „The Moscow Times” przypomina, że do mocarstwowych planów rozbudowy kolejowych szlaków na bezludnych, lodowych pustkowiach Syberii, Kreml używał, wzorem stalinowskiego gułagu, więźniów z kolonii karnych. Ich niewolnicza praca miała obniżyć koszty inwestycji.
To było jeszcze zanim Bank Rosji gwałtownie podniósł bazową stopę procentową. Według Reutersa, RŻD założyły w budżecie stopę na poziomie 16 proc. rocznie, podczas gdy obecnie osiągnęła ona już 21 proc. i prawdopodobnie zostanie ponownie podniesiona w grudniu.
„Obsługa długu przy takim oprocentowaniu pochłania środki własne kolei rosyjskich” – mówi rozmówca „Kommiersanta”. Według niego indeksacja stawek usług RŻD o 13,8 proc. nie pokryje braku finansowania spółki. Koleje zaproponowały podniesienie kosztów przewozów towarowych o 17,2–22,7 proc. – około dwukrotnie więcej niż w 2024 r. (10,75 proc.). To jednak nie da wystarczających wpływów, bowiem tysiące składów z towarami z importu utknęły ma bocznicach prowincjonalnych stacji, gdy RŻD cały tabor rzuciły na potrzeby rozpętanej przez Putina wojny.
Wsparcia Kremla dla kolei nie będzie
W zeszłym roku firma otrzymała zastrzyk z budżetu w wysokości 162 mld rubli (6,2 mld zł). Pytanie jednak, czy rząd będzie w stanie ponownie pomóc kolejom: skarb państwa pilnie potrzebuje pieniędzy na wojnę z Ukrainą, która kosztowała już 20 bln rubli (780 mld zł), a w 2025 roku będzie potrzebować kolejnych 13,5 bln rubli (520 mld zł).
Oprócz rosnącego zadłużenia rosyjski przewoźnik doświadcza też innego zjawiska wywołanego wojną – dotkliwych niedoborów kadrowych w wyniku wysyłania mężczyzn na front. Jak wyliczył szef Infoline-Analytics Michaił Burmistrow, na kolei brakuje maszynistów, inspektorów wagonów i monterów torów.
Reklama Reklama
– Coraz częściej braki kadrowe nie tylko ograniczają, ale wręcz paraliżują pracę stacji – mówi ekspert. Aby poradzić sobie z tą sytuacją, RŻD muszą podnieść pensje, ale na te cele przeznaczono jedynie 20 mld rubli (780 mln zł), pięć razy mniej niż potrzeba.