Pasażerom będzie trudniej uzyskać odszkodowanie od linii lotniczych
Danuta Walewska
Od 2004 roku rozporządzenie (WE) nr 261/2004 stało się globalnym wzorem regulacji dotyczących praw pasażerów w przypadku opóźnionych i odwołanych lotów. Od tego czasu ani wysokość odszkodowań (które realnie spadły w wyniku inflacji), ani większość zasad przyznawania tych odszkodowań nie uległy zmianie. Przewoźnicy tylko zyskali prawo do niewypłacania odszkodowań, gdy lot został opóźniony lub odwołany z przyczyn niezależnych od nich, takich jak strajk personelu na lotniskach czy kontrolerów ruchu lotniczego. Niemniej nie zwalnia ich to z obowiązku opieki nad pasażerami, w tym zapewnienia im podstawowych świadczeń.
Jak ujawniają teraz kancelarie zrzeszone w APRA (Association of Passenger Rights Advocates), Komisja Europejska, podczas trwającej obecnie polskiej prezydencji w Radzie UE, rozważa zmiany niekorzystne dla pasażerów oraz dla przewoźników, którzy są punktualni. Jedna z propozycji zakłada, że pasażerowie będą mieli prawo do odszkodowania tylko wtedy, gdy będą zmuszeni czekać na opóźniony lot z winy przewoźnika co najmniej pięć godzin, a nie trzy godziny, jak ma to miejsce obecnie.
Zgodnie z APRA, ograniczenie tych praw wpłynie nie tylko na konsumentów, ale także pośrednio na konkurencyjność finansowo stabilnych linii lotniczych, które wykonują swoje rejsy bez opóźnień.
– Jeśli jakiekolwiek zmiany miałyby zostać wprowadzone, powinny wzmacniać prawa pasażerów, a nie je osłabiać – komentuje Dominik Lewandowski, Generalny Menedżer w kancelarii DelayFix, która, podobnie jak SkyCop i Air Help, zajmuje się odzyskiwaniem pieniędzy od przewoźników. Postuluje on również o zwiększenie kwoty odszkodowania przynajmniej o połowę.
Aktualnie pasażerowie mogą ubiegać się o odszkodowanie (w zależności od długości podróży wynoszące 250–600 euro) w przypadku opóźnienia lotu o co najmniej 3 godziny, a jeśli sytuacja jest winą przewoźnika. Według obliczeń DelayFix