Rosawiacja, rosyjski regulator rynku lotniczego, ostrzegł Aerofłot i Rossiję, aby z rejsów do Egiptu wyłączyły 27 maszyn
Danuta Walewska
Jak podają „Izwiestia” chodzi o dziesięć A320, 4 A321, jeden A350 oraz dziewięć B777 należących do Aerofłotu i trzy B737-800 z floty Rossiji.
Rossija i Aerofłot otrzymały to ostrzeżenie od Rosawiacji 12 stycznia, a regulator miał je otrzymać z poufnych źródeł.
Rosjanie latają na wakacje
Dotychczas Rosjanie, dla których Egipt stał się jednym z topowych kierunków urlopowych, latali tam bez jakichkolwiek obaw przed potencjalnymi zagrożeniami dla bezprawnie przejętej floty [po napaści Rosji na Ukrainę i sankcjach Zachodu rosyjskie linie lotnicze zaprzestały opłacania rat leasingowych — red.]. Na tym kierunku latają jednak przede wszystkim Airbusy 320-neo. W miarę jak ich ubywa w związku z kłopotami z serwisowaniem, tych maszyn jest coraz mniej.
Tymi boeingami i airbusami Aerofłot oraz Rossija latały w ubiegłym roku nie tylko do Egiptu, ale także do innych krajów. Nie wiadomo na razie, w ilu z 40 krajów, dokąd Rosjanie mogą latać, występuje podobne zagrożenie. Wymieniane są przede wszystkim Tajlandia i Dubaj, inne ulubione kierunki wakacyjne Rosjan. Natomiast w Turcji i na Białorusi maszyny samoloty być bezpieczne.
Maszyny, których dotyczy ostrzeżenie, zostały po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku nielegalnie przerejestrowane i w tej chwili stanowią własność rosyjskiego leasingodawcy — State Transport Leasing Company (STLC).
Potencjalny sekwestr jest wynikiem wyroku irlandzkiego sądu najwyższego, który wydał nakaz zwrotu przez Rosjan 37 maszyn. Oprócz 27 eksploatowanych obecnie przez Aerofłot i Rossiję, pozostałe 10 sąnadal we flocie dwóch innych przewoźników – Aurory i Jamalu. Te ostatnie linie nie latają do Egiptu.
Zagrożenie sekwestrem nie jest wydarzeniem nowym i Rosjanie mogli się go spodziewać. We wrześniu 2023 organ regulacyjny zalecił przewoźnikom wycofanie z zagranicznej siatki samolotów wypożyczonych w STLC. Wtedy jednak postępowanie sądowe dopiero się toczyło, a wyrok został wydany na początku stycznia 2024.
Po inwazji Rosji na Ukrainę Unia Europejska i Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na przemysł lotniczy tego kraju, zakazując m.in. dostaw samolotów i komponentów.
W sumie w Rosji znajdowały się wtedy 523 samoloty zagranicznych leasingodawców, z czego 142 należało do największej na świecie irlandzkiej firmy leasingowej AerCap. Rosyjski rząd polecił wówczas liniom lotniczym zatrzymanie samolotów i zdecydował o ich ponownej rejestracji w Rosji. Umożliwiło to ich dalszą eksploatację na terenie kraju i kilkunastu „przyjaznych” krajów. Branża lotnicza znalazła się wówczas w zapaści. Rząd w Moskwie musiał przeznaczyć ponad 12 miliardów dolarów dotacji i pożyczek na wsparcie sektora lotniczego, w tym bezpośrednią pomoc dla regionalnych linii lotniczych.