Kto sprzedał najwięcej tankowców flocie cieni Putina?

Kto Sprzedal Najwiecej Tankowcoacutew Flocie Cieni Putina B179b11, NEWSFIN

Foto: Bloomberg

Iwona Trusewicz

Flota cieni, którą Rosja utworzyła w celu morskiego transportu ropy naftowej, omijając zachodnie sankcje, pozwala zachodnim firmom żeglugowym zarabiać na sprzedaży starych tankowców, które inaczej trafiłyby na złom. Co najmniej 230 jednostek zostało sprzedanych podczas wojny w Ukrainie.

Sprzedać, byle zarobić na starych tankowcach

Jak ustaliło dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez holenderski projekt Follow the Money z udziałem mediów z dziewięciu krajów i Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej (KSE), armatorzy zachodni zarobili na sprzedaży starych tankowców Rosji ponad 6 mld dol. Jednostki niemieckie, brytyjskie, norweskie, belgijskie i przede wszystkim greckie, zarejestrowane ponownie w Indiach, Hongkongu, Wietnamie i na Seszelach, stanowiły ponad jedną trzecią floty cieni, która pomaga Putinowi zarabiać petrodolary na finansowanie rozpętanej przez niego wojny.

Armatorzy z 21 krajów, spośród 35, które nałożyły sankcje na Rosję, sprzedali stare tankowce Rosjanom. Choć jako nabywcy figurowały spółki z krajów wspierających Kreml jak Wietnam, Hongkong czy Indie, to sprzedający nie sprawdzali, kto jest ostatecznym odbiorcą, a taki obowiązek nakładają sankcje.

Ani jednak one, ani przyzwoitość, ani etyka biznesowa nie okazały się na tyle silne, by konkurować z chęcią zysku zachodnich armatorów. Skuszeni zostali wyjątkowo wysokimi cenami za „stare, zardzewiałe, niebezpieczne” tankowce, zauważa Follow the Money. Na przykład firma Marla Tankers, należąca do Parisa Kassidokostasa-Latsisa, greckiego producenta filmowego i spadkobiercy rodziny zajmującej się transportem morskim (jednej z najbogatszych w Grecji), sprzedała jesienią 2024 r. dwa 15-letnie tankowce za 84 mln dolarów. Sześć lat wcześniej kupiła je za 50 mln dolarów.

Nowy właściciel, Phuong Dong Petrol Transportation z Wietnamu, zarejestrował je pod banderami Malty i Panamy. W tym czasie firma posiadała już co najmniej jeden tankowiec, który transportował rosyjską ropę, obchodząc sankcje. Niecały miesiąc później dołączyły do ​​niego dwa zakupione tankowce, które udały się do Ust-Ługi nad Bałtykiem, gdzie każdy zabrał ładunek ropy naftowej o wartości około 50 mln dolarów.

Jak zauważa The Guardian, po tym, jak Unia Europejska nałożyła pod koniec 2022 r. embargo na import rosyjskiej ropy naftowej i produktów naftowych oraz wspólnie z innymi krajami zachodnimi ustaliła maksymalną cenę na poziomie 60 dol. za baryłkę, ceny starych tankowców, które mogłyby zostać wykorzystane do obejścia sankcji, gwałtownie wzrosły. Analityk ze specjalistycznego czasopisma Lloyd’s List wyjaśnił śledczym: „Wielu europejskich armatorów miało stare tankowce, których cena była niska. Ale nagle ich wartość wzrosła dwukrotnie i natychmiast postanowili je sprzedać”.

Rosną koszty floty cieni

Według obliczeń fińskiego Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CSE), od początku wojny Rosja wyeksportowała paliwa kopalne za kwotę ponad 817 mld euro. Nie wszystkie te pieniądze wróciły do ​​Rosji i trafiły do ​​budżetu, m.in. dlatego, że sankcje znacznie zwiększyły koszty. Chociaż armatorzy pomogli Rosji zbudować flotę cieni składającą się z ponad 600 tankowców, które według szacunków CSE przewożą około 70 proc. rosyjskiej ropy, to koszt utrzymania i wykorzystania tych jednostek stale rośnie. A to uszczupla dochody Kremla.

– Idea sankcji naftowych polega na tym, aby Rosja zarabiała mniej na sprzedaży ropy – wyjaśnił Siergiej Gurijew, dziekan London Business School. – Im surowsze kary za unikanie sankcji, tym więcej pieniędzy biorą pośrednicy i tym mniej pieniędzy Putin ma w kieszeniach na kupowanie żołnierzy i północnokoreańskich pocisków do swojej artylerii – dodał. 

Uczestnicy Follow the Money ustalili, że belgijska firma CMB.Tech sprzedała pięć tankowców, które w latach 2022–2023 przetransportowały rosyjską ropę za 135 mln dolarów, czyli 27 mln dolarów na tankowiec. Odpowiada to mniej więcej średniej cenie, za jaką tankowce przeznaczone na złom, zidentyfikowane przez Follow the Money, zostały sprzedane flocie cieni.

Sami armatorzy nie mają sobie nic do zarzucenia. Sprzedając złom, który stanowi zagrożenie dla międzynarodowej żeglugi i wspomagając zbrodniczą wojnę, umywają ręce.

– Nie wiemy, co dzieje się z tankowcami po ich sprzedaży i nie jest naszym zadaniem, aby to wiedzieć – powiedziała rzeczniczka CMB.Tech, Katrien Hennin. – Komu nabywca odsprzeda statek, jak nim będzie zarządzał, legalnie czy nielegalnie, to nie leży w naszych kompetencjach – dodała.

Według wyliczeń śledczych greccy armatorzy sprzedali największą liczbę tankowców dla floty cieni: 127. Firmy brytyjskie 22, niemieckie 11, a norweskie 8.

Sankcje a koszty utrzymania floty cieni

Pożegnalne sankcje Joe Bidena przeciwko rosyjskiemu sektorowi naftowemu uderzyły we flotę cieni, która transportowała rosyjską ropę z Dalekiego Wschodu do Chin. W rezultacie koszt czarterowania tankowców, które rosyjskie koncerny musiały zacząć wypożyczać, wzrósł natychmiast ponad trzykrotnie.
Stawki za transport ropy naftowej marki ESPO do Chin z portu Koźmino w Kraju Nadmorskim wzrosły w połowie stycznia 2025 r. do 5-5,5 mln dolarów za tankowiec. Przed ogłoszeniem sankcji Departamentu Skarbu USA, wynosiły one 1,5 miliona dolarów, jak poinformowali Bloomberga traderzy zaznajomieni z sytuacją na tej trasie. Według nich, koszty będą prawdopodobnie nadal rosły.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *