Danuta Walewska
Lepszą wiadomością jest to, że przewoźnicy nie stoją w kolejkach fizycznie, tylko zarejestrowali się online.
– Czas oczekiwania na przekroczenie granicy jest już bardzo długi i wciąż się wydłuża z powodu czynników sezonowych oraz napraw na niektórych przejściach – powiedział ukraińskim mediom wiceminister rozwoju społeczeństwa, terytoriów i infrastruktury Siergiej Derkacz.
– Istotnie, liczba pojazdów stojących w kolejkach na zachodnich granicach rośnie. Widzimy to jednak w internecie, ponieważ mamy elektroniczną listę oczekujących. Zatem pojazdów, chcących przekroczyć granicę, nie ma fizycznie na drogach. Jednak zła wiadomość jest taka, że kolejki są – i wydłużają się. To powoduje poważne problemy w działalności firm – cytują wypowiedź Siergieja Derkacza ukraińskie media. Przyznał on, że podobne zjawisko występowało także w latach poprzednich, chociaż nie w takim wymiarze. Dodał także, że trwające prace na granicach pomogą w przyszłości poprawić tamtejszą infrastrukturę.
Jak poinformował ukraiński minister, obecnie na przejściu granicznym Jagodin-Dorohousk na granicy z Polską trwają prace konserwacyjne. A ponieważ waga po polskiej stronie granicy jest obecnie niesprawna, liczba pojazdów, które można tam odprawić dziennie, wynosi obecnie około 400 zamiast 680. Remontowi podlega także przejście Porubnoje-Siret na granicy rumuńskiej. – To zmusiło do ograniczenia liczby obsługiwanych tam pojazdów do 200, z ponad 300, automatycznie więc czas oczekiwania wydłużył się z trzech do pięciu dni – dodał Siergiej Derkacz.
Z kolei od 6 października nie działa przejście Orłowka-Isaccea, z którego przekierowano na inne przejścia około 1500 pojazdów, co również wydłużyło listy oczekujących. Wiele pojazdów z tego punktu wybrało przejście Starokozache-Tudora na granicy z Mołdawią lub inne przejścia graniczne. I tam kolejki się wydłużyły.
Siergiej Derkacz powiedział, że spodziewa się zmniejszenia kolejek dopiero w grudniu. – Zobaczycie, że po 24 grudnia, ze względu na święta, w ogóle nie będziemy mieć na granicach ciężarówek. Przykładowo w sierpniu przez nowo uruchomione przejście na granicy z Polską w Niżankowiczach-Malhowicach, przez które mogą przejeżdżać tylko puste ciężarówki, ruch odbywał się z przerwami. To znaczy, że mieliśmy okresy, gdy godzinami nie było ani jednego pojazdu. Ale teraz są ich tam tysiące – powiedział.