Specjalistka: Rosji z systemem autorytarnym prościej tworzyć i używać SI, niż państwom zachodnim

Katarzyna Zysk, profesor w Norweskiej Akademii Obrony, oświadczyła PAP, że państwu autorytarnemu, jakim jest Rosja, łatwiej jest rozwijać i wdrażać sztuczną inteligencję w porównaniu z krajami zachodnimi. Niemniej jednak, wprowadzone sankcje oraz drenaż mózgów stanowią przeszkodę dla pełnego wykorzystania AI przez Kreml. Najlepiej radzi sobie Moskwa w działaniach związanych z walką informacyjną.

Ekspertka Autorytarnej Rosji Atwiej Rozwija I Stosowa Ai Ni Krajom Zachodnim 20a8e33, NEWSFIN

fot. Aleksandrkozak / / Shutterstock

Rosji może pomagać brak demokratycznych barier prawnych i etycznych. W przeciwieństwie do krajów zachodnich, Kreml może bez przeszkód wykorzystywać dane pochodzące z powszechnej inwigilacji, systemów nadzoru czy platform mediów społecznościowych. Władze nie są ograniczane przez restrykcyjne przepisy dotyczące prywatności i ochrony danych.

– To pozwala Kremlowi na generowanie ogromnych baz danych, które są niezbędne do uczenia algorytmów. Ponadto, państwo ma całkowitą kontrolę nad sektorem technologicznym, co umożliwia ukierunkowanie rozwoju AI niemal wyłącznie na zastosowania militarne i w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego. To rozwiązania „na dopingu" – oznajmiła Zysk.

Mimo że sztuczna inteligencja jest rozwijana od lat, a po 2010 roku proces ten uległ znacznemu przyspieszeniu, możliwości Moskwy miały jednak zacząć się zmniejszać po nałożeniu sankcji i izolacji technologicznej. Ograniczony dostęp do mikroprocesorów okazał się trudny do przezwyciężenia, prowadząc do zależności Rosjan od dostaw z Chin. Wielu ekspertów jeszcze przed inwazją na Ukrainę na pełną skalę miało opuścić kraj.

– Centralnie sterowany postęp nękają również typowe dla Rosji problemy: korupcja i biurokracja. W związku z tym rozwój, choć zasadniczy dla władz w Moskwie, jest spowolniony – oceniła norweska ekspertka.

Według niej Rosja odnosi jednak sukcesy w pewnych dziedzinach. Skutecznie wykorzystała sztuczną inteligencję w tzw. wojnie kognitywnej, wpływając na odbiór konfliktu w Ukrainie przez społeczeństwa zachodnioeuropejskie.

– Łączą oni technologię z propagandą i dezinformacją, rozpowszechniając nieprawdziwe informacje i manipulując debatą publiczną. Zgodnie z raportami, do których miałam dostęp, 70 proc. fałszywych wiadomości, które pojawiają się w debacie publicznej, zostało stworzonych przez Rosjan lub na ich zlecenie – zwróciła uwagę Zysk.

Pani profesor zauważyła, że demokratyczny Zachód nie jest bezsilny. Odpowiedzią na wyzwania stawiane przez Moskwę powinny być edukacja, rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia oraz lepsza współpraca między instytucjami państw zachodnich. Przykładem mogłaby być – zdaniem Zysk – Finlandia, gdzie dzieci już w szkołach podstawowych mają lekcje z edukacji medialnej i weryfikacji faktów.

– Musimy także skoordynować działania zarówno wewnątrz państw, jak i między nimi. Jednolite podejście pozwoli nam uniknąć słabych punktów, w które będzie się wkradać oparta na AI szkodliwa propaganda Kremla. W przeciwnym razie nasze działania profilaktyczne i obronne będą nieefektywne.

Z Oslo Mieszko Czarnecki (PAP)

cmm/ mal/

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *