Handel substancjami odurzającymi przeniósł się do sfery online, a najczęściej konfiskowane w Polsce substancje to katynony syntetyczne – oznajmił dla PAP szef wydziału narkotykowego CBŚP Michał Aleksandrowicz. Zaznaczył, że wirtualny świat ułatwia przestępcom handel, ale policja pozostaje w gotowości.

Świat cyfrowy zrewolucjonizował nie tylko łączność, ale również działalność przestępczą związaną z narkotykami. Naczelnik Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową CBŚP Michał Aleksandrowicz zaakcentował, że handel detaliczny w znacznym stopniu przeniósł się do sieci – zarówno do otwartej przestrzeni internetowej, jak i do darknetu. Dodał także, że cyfrowe środowisko ułatwia dilerom prowadzenie działalności, a policji ich śledzenie, ponieważ w Internecie nic nie przepada.
Coraz powszechniej używane są komunikatory, które umożliwiają błyskawiczną wymianę informacji oraz realizację płatności.
– Młodzi ludzie nabywają narkotyki poprzez platformy internetowe, rezygnując ze spotkań z dilerami. Jest to komfortowe i pozornie bezpieczne, lecz policja zachowuje czujność – zauważył Aleksandrowicz.
Do konsumentów substancje odurzające docierają różnymi kanałami – za pośrednictwem automatów paczkowych, firm kurierskich, a także poprzez system tzw. pinesek, czyli lokalizacji skrywających ukryte przesyłki.
– Nie ma podstaw, aby piętnować poszczególne firmy kurierskie. To po prostu narzędzia logistyczne, z których korzystają przestępcy. Dla nich istotna jest anonimowość – objaśnił naczelnik.
Dodał również, że stróże prawa są w stanie dotrzeć również do tych, którzy działają w ukryciu.
– Ramię sprawiedliwości jest długie. Sprawcy, którzy sądzą, że są niewidoczni, wcześniej czy później zostaną zlokalizowani – zapewnił.
Z danych CBŚP wynika, że w bieżącym roku zabezpieczono ponad 26 ton narkotyków – więcej niż w całym roku poprzednim. Wśród nich dominują katynony syntetyczne, takie jak klefedron i klofedron.
– Są łatwo dostępne i wywołują efekty zbliżone do kokainy, przy czym kosztują znacznie mniej. Z tego powodu zyskały dużą popularność wśród młodych konsumentów – wyjaśnił Aleksandrowicz.
Dodał, że w Polsce nie obserwuje się epidemii fentanylu, która sieje spustoszenie w Stanach Zjednoczonych.
– Zabezpieczamy jedynie znikome ilości tej substancji, pochodzące głównie z odzysku z produktów farmaceutycznych. Nie prowadzimy nielegalnej produkcji na szeroką skalę – uspokoił funkcjonariusz.
Z rynku zniknęła również popularna w latach 90. tzw. polska heroina.
– Została ona zastąpiona przez syntetyki oraz leki o zbliżonym działaniu. Rynek zmierza w kierunku substancji prostszych w produkcji i bardziej rentownych – dodał.
Problemem nadal pozostaje marihuana.
– To nie jest nieszkodliwy narkotyk. Często bywa wzmacniana syntetycznymi kanabinoidami. Użytkownicy nie mają świadomości, że palą coś, co może spowodować zatrucie. Zdarza się, że susz jest spryskiwany lakierem do włosów, aby prezentował się lepiej – przestrzegł Aleksandrowicz.
Według CBŚP wzrasta liczba młodych osób angażowanych w narkobiznes. – To nie tylko stereotypowi przestępcy. Często są to specjaliści od technologii, osoby zajmujące się komunikatorami, płatnościami, logistyką. Wydaje im się, że to jedynie praca na odległość. Takie kariery kończą się jednak bardzo szybko, zazwyczaj pobytem w zakładzie karnym – podkreślił.
Policja współpracuje z licznymi służbami – Strażą Graniczną, Krajową Administracją Skarbową, prokuraturą i jednostkami terenowymi.
– Funkcjonujemy jako system naczyń połączonych, wymieniając informacje i wspólnie planując operacje. Sygnały od społeczeństwa są również bardzo pomocne – powiedział.
Aleksandrowicz nie ma wątpliwości: legalizacja substancji odurzających, nawet tych lżejszych, nie rozwiąże problemu.
– Doświadczenia z USA pokazują, że nawet po legalizacji marihuany szara strefa nadal prosperuje, ponieważ jest po prostu tańsza. Naszym zadaniem nie jest tworzenie prawa, lecz jego wykonywanie – zaznaczył.
Mira Suchodolska (PAP)
Cały wywiad zostanie opublikowany około godziny siódmej.
mir/ joz/ lm/



