Prokuratura sprawdza pożyczki Palikota. Bunt finansowy i bunt inwestorów

Alkoholowy holding Janusza Palikota tonie w długach, pożyczkodawcy łączą się, radząc nad najlepszą drogą do odzyskania pieniędzy, a prokuratura sprawdza jej crowdfunding pożyczkowy. Czy biznes byłego polityka ma jeszcze szansę, żeby utrzymać się na powierzchni?

Prokuratura Sprawdza Pozyczki Palikota Bunt Finansowy I Bunt Inwestoroacutew 0121d15, NEWSFIN

fot. Krzysztof Jarosz / / FORUM

Zaczęło się od stanu wskazującego na niewypłacalność, czyli zaległych odsetek od obligacji, a po niecałym miesiącu donosiliśmy już o zamykanych sklepach, braku wypłat dla pracowników, braku płatności dla podwykonawców i poszukiwaniu inwestora, którego pieniądze pozwolą wszystko naprawić.

Manufaktura Piwa Wódki i Wina potrzebuje na bieżącą działalność 13 mln zł, a inwestora i porozumienia z wierzycielami wciąż brak. Na dodatek prokuratura prowadzi śledztwo ws. “Buntu finansowego”, czyli jednej z akcji pożyczkowych Palikota z oprocentowaniem do 15,5%. Tę konkretną zbiórkę jeszcze wiosną tego roku prowadziła spółka Tenczynek Dystrybucja. Sprawę do prokuratury zgłosił KNF i według “Super Expressu” trafiła ona do dolnośląskiego wydziału Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

Do tej samej akcji pożyczkowej w komunikacie z 18 października odniósł się Rzecznik Finansowy. Organ wezwał Tenczynek Dystrybucję do nieużywania terminów związanych z crowdfundingiem, żeby nie wprowadzać konsumentów w błąd. Jak wyjaśniał, nawiązywanie do finansowania społecznościowego może budować mylne wrażenie, że przedsięwzięcie jest umocowane w odpowiednich ramach prawnych. Rzecznik Finansowy poinformował również, że zgłosił sprawę do UOKiK i KNF oraz poprosił spółkę o przedstawienie wyjaśnień.

Układ lub upadłość i bunt inwestorów

Pomimo wcześniejszych zapewnień o zbliżającym się zawarciu umowy, która pozwoli dokapitalizować spółkę, negocjacje trwają i według słów Janusza Palikota raczej nie zakończą się przed zatwierdzeniem układu z wierzycielami. Szyki spółce miał pokrzyżować wniosek o niewypłacalność złożony przez jednego z inwestorów, na który Manufaktura musiała zareagować postępowaniem o zatwierdzenie układu (PZU).

Jak dotąd do sądu skierowano 3 takie postępowania ze strony Manufaktury Piwa Wódki i Wina oraz spółek Tenczynek Dystrybucja i Tenczynek Bezalkoholowe. Dwie pierwsze propozycje dla wierzycieli opisywaliśmy szerzej w tekstach Spółka Palikota i Wojewódzkiego przedstawiła plan spłaty długów oraz Palikot tłumaczy się wierzycielom. 

Manufaktura Piwa Wódki i Wina obiecuje osobom, które powierzyły jej do 25 900 zł zwrot całości środków (ale bez odsetek) w 60 ratach. Ci, którzy zainwestowali w spółkę do 500 000 zł, dostaną zwrot 30% kapitału i zamianę pozostałego długu na nowo wyemitowane akcje. Wierzyciele związani z firmą tacy jak Palikot i Wojewódzki otrzymają wyłącznie udziały.

Większe kontrowersje wzbudziła propozycja układu z wierzycielami spółki Tenczyńska Dystrybucja, którzy mogą odzyskać 80% pieniędzy jedynie wtedy, jeśli zainwestowali do 10 900 zł. 25% środków i zamianę reszty wierzytelności na nowe udziały to plan dla osób, które wsparły spółkę kwotą do 200 000 zł. Pozostali dostaną tylko akcje.

Podobno nie wszyscy są z tego powodu niezadowoleni. Podczas ostatniego webinaru z 17 października, poświęconego spłacie długów Tenczyńskiej Dystrybucji, Janusz Palikot przywoływał przykład inwestora, który nie chce pieniędzy tylko same akcje, ponieważ “dają większą szansę na zarobek”.

Z drugiej strony wielu wierzycieli wyraża niezadowolenie z proponowanych warunków, a część z nich zaczęła szukać pozaukładowych alternatyw. Jak donosiła "Rzeczpospolita" część inwestorów Tenczyńskiej Dystrybucji, uważa, że proponowany układ jest celowo tak niekorzystny, żeby doprowadzić do upadku spółki, o czym poinformowali sąd.

Na Facebooku powstała grupa “Bunt Inwestorów Palikota”, której celem jest odzyskanie przynajmniej części pieniędzy, powierzonych przez jej członków spółkom biłgorajskiego biznesmena. W chwili pisania tego tekstu należą do niej 523 osoby. W sieci zaczęły działać również strony oferujące skup wierzytelności oraz pomoc prawną w dochodzeniu roszczeń od spółek Janusza Palikota.

Były polityk przekonuje pożyczkodawców, żeby zgodzili się na proponowane przez niego warunki, twierdząc, że w przeciwnym wypadku sprzedażą majątku spółki zajmie się syndyk i odzyskają wówczas mniej pieniędzy. Według Palikota majątek spółki jest złożony w dużym stopniu z wartości niematerialnych, m.in. marek i ich wyprzedaż oznaczałaby dużą przecenę. W operującym na dużych ogólnikach planie restrukturyzacji Manufaktury Piwa Wódki i Wina, upublicznionym przez stronę "Bunt Palikota", spółka ocenia, że w przypadku upadłości wierzyciele odzyskają nie więcej niż 40%, a w praktyce nawet poniżej 20% swoich roszczeń.

Plan restrukturyzacji Manufaktury Piwa Wódki i Wina (buntpalikota.pl)

Suma wszystkich długów

Zgodnie z aktami sądowymi grupa kapitałowa Manufaktura Piwa Wódki i Wina ma 1639 wierzycieli na kwotę 254,4 mln zł. Do tych liczb trzeba doliczyć jeszcze 2300 wierzycieli spółki Tenczynek Dystrybucja, którzy oczekują od niej w sumie 84,4 mln zł. Tenczynek Bezalkoholowe pozyskała 4,176 mln zł od 1112 osób. Tyle jeśli chodzi o spółki objęte układami z wierzycielami, a daje to łącznie 343 mln złotych od ponad 5 tys. inwestorów i pożyczkodawców.

Spółki Palikota miały również inne ambitne plany, na które udało im się zebrać niemałe środki. Można tu wspomnieć o 8,685 mln zł, które Alembik Polska pozyskał od 2223 osób w ramach dwóch zbiórek. Pieniądze miały zostać przeznaczone na zakup alembików oraz budowę sieci 10 “Alkotek”, do których miała należeć m.in. "Czarcia Łapa" w Lublinie. Zebrane środki miały wystarczyć na ich otwarcie w 2021 roku. Do tej pory nie otwarto żadnej.

Alkoholowy holding Janusza Palikota i Kuby Wojewódzkiego zbierał także na Tenczyńską Okovitę (8,61 mln zł pozyskane w dwóch rundach od 2316 osób na zakup maszyn do destylacji i “beczek do leżakowania piwa”) i Tenczyński Gin (nieznana kwota). Druga z wymienionych została zarejestrowana na początku 2023 r. i pieniądze pod zastaw zbierała nadal w kwietniu. Zgodnie z danymi KRS jako jej beneficjent rzeczywisty występuje prawnik Janusza Palikota – mecenas Krzysztof Klimkowski.

Do tego dochodzi jeszcze tokenizacja Beczek Palikota prowadzona przez krakowski startup Mozaiko. Projekt zebrał 7,2 mln zł od inwestorów, którym obiecywano fizyczną whisky po 3 latach od zainwestowania pieniędzy lub udział w zyskach ze sprzedaży alkoholu. Janusz Palikot zapewnia, że beczki są zalane i spełni swoje obietnice w 2024 roku.

Większość rund zbiórek, które miały zostać przeznaczone na konkretne projekty, udawało zakończyć się w nieco ponad 30 dni, czym chwaliły się na swoich stronach spółki należące do Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Większość planów, na które zbierano środki, nie została zrealizowana.

Wyjaśnienia dla pożyczkodawców

Janusz Palikot tłumaczył się swoim wierzycielom, że przyczyną kłopotów spółki były drożejące towary (przez Covid i wojnę w Ukrainie) oraz wysoko oprocentowany crowdfunding pożyczkowy. Jak wyjaśniał w komentarzu dla Bankier.pl, spółka musiała korzystać z niego przez brak możliwości pozyskania kapitału od banków.

Biznesmen mówił, że spółka zebrała dużo pieniędzy, ale było to rozbite w czasie, przez co nie można było dokonać od razu planowanych inwestycji, które zwiększyłyby moce przerobowe i poprawiły sytuację spółki. Miesięczne koszty działalności grupy miały sięgać 5 mln zł, co dawało do 60 mln zł rocznych wydatków. Wiele pieniędzy miało zostać przeznaczone na marketing. Tylko jedna z kampanii reklamowych piwa BUH kosztowała podobno 8 mln zł.

Problemem miały być także media, których doniesienia o problemach spółki miały przeszkodzić w pozyskaniu nowych inwestorów. Zdaniem Janusza Palikota czarny PR wokół jego przedsięwzięć rozpoczął się od kary za promocję alkoholu w mediach społecznościowych. Razem z Kubą Wojewódzkim i ich wspólnikiem Tomaszem Czechowiczem otrzymali łącznie 220 tys. zł grzywny, ale odwołują się od wyroku.

Do listy przyczyn kłopotów swojej spółki Palikot dodaje, że zawiodła także strategia. “Trzeba było iść węziej, nie tak ambitnie, nie robić wszystkiego naraz. To na pewno są rzeczy, które można było lepiej rozwiązać” – przyznał Janusz Palikot podczas wyjaśnień składanych wierzycielom Manufaktury. Według jego słów zastawił rodzinny dom i samochody i nie chciał doprowadzić do zaistniałej sytuacji.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *