Rząd Niemiec odroczył przyjęcie przyszłorocznego budżetu. To konsekwencja wyroku Federalnego Trybunały Konstytucyjnego, który de facto zostawia w finansach publicznych dziurę wielkości 60 mld euro. W desperacji sięgną po ostateczny środek, jakim jest zawieszenie limitu zadłużenia.
Niemiecki minister finansów Christian Lindner ma dziś ogłosić zawieszenie na ten rok limitu zadłużenia (ang. "debt brake") wpisanego do niemieckiej konstytucji. Taka możliwość tymczasowego zawieszenia istnieje tylko w przypadku wystąpienia klęsk żywiołowych albo sytuacji nadzwyczajnych, niezależnych od rządu. Trudno jednak mówić, żeby w tym przypadku była to sytuacja niezależna od niemieckiego rządu, który bezpośrednio się do niej przyczynił.
#Germay to suspend borrowing limit for 2023 after budget ruling, Bloomberg reports. German FinMin Lindner to announce debt brake suspension on Thur. The borrowing restrictions known as the “debt brake” are baked into Germany’s constitution but can be temporarily set aside in the… pic.twitter.com/aaMnRPa3A1
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) November 23, 2023
Ostatnio limit zadłużenia został zawieszony w 2020 r., najpierw z powodu epidemii covid, a potem z powodu kryzysu energetycznego wywołanego przez napaść Rosji na Ukrainę. Zawieszenie obowiązywało do 2022 r.
"Jest to największa katastrofa budżetowa w historii RFN", a odpowiedzialność za nią ponosi obecny rząd, złożony z SPD, Zielonych i FDP – ocenił portal dziennika "Bild". W mediach pojawiły się przypuszczenia, że ten "krach finansowy" może doprowadzić do przedterminowych wyborów.
W ocenie "Bilda" wybory takie byłyby bardzo nie na rękę kanclerzowi Olafowi Scholzowi, którego partia (SPD) cieszy się obecnie słabym poparciem na poziomie 16,5 proc. "Dlatego próbuje on wszystkiego, aby znaleźć jakiś sposób na utrzymanie swoich skłóconych koalicjantów" – zauważył "Bild". Jak podkreślono, sytuacja jest poważna, a kanclerz nie ma jeszcze pomysłu na jej rozwiązanie.
Wiadomo, że zaplanowane na czwartek spotkanie komisji budżetowej Bundestagu nie odbędzie się. Zostało ono przełożone, brak na razie informacji o nowym terminie. "Nie jest zatem jasne, czy Bundestag i Bundesrat będą mogły jeszcze w tym roku zadecydować o budżecie na 2024 rok" – podkreślił Tagesschau.
Niemiecka awantura o zadłużenie. Trybunał Konstytucyjny blokuje wydatki na klimat
Federalny Trybunał Konstytucyjny zaciągnął hamulec zadłużenia i zablokował plany rządowych wydatków związanych z klimatem. Decyzja godzi w niemieckie energiewende i pozostawia w budżecie dziurę wielkości 60 mld euro.
WIĘCEJ…
Federalne ministerstwo finansów, w porozumieniu z rządem, musi teraz jak najszybciej wyjaśnić wszystkie "otwarte kwestie", ale z uwzględnieniem zaleceń konstytucyjnych. "Należy dokładnie zbadać wpływ orzeczenia na budżet" – potwierdził Scholz, chwaląc decyzję komisji budżetowej.
Postanowienie to spotkało się z aprobatą opozycyjnej CDU/CSU. "Cieszymy się, że w rządzie zwyciężył zdrowy rozsądek. Teraz należy przystąpić do poważnego procesu tworzenia budżetu" – ocenili politycy CDU.
"Rząd miał właśnie uchwalić kolejny niekonstytucyjny budżet. Teraz można bardzo dokładnie i z rozwagą zbadać konsekwencje wyroku i odpowiednio dostosować planowanie budżetu" – podkreślił wicelider grupy parlamentarnej Unii CDU/CSU Mathias Middelberg.
Jak przypomniał Tagesschau, projekt budżetu na 2024 rok powinien zostać uzgodniony tak, aby mógł być zatwierdzony przez Bundestag 1 grudnia i przyjęty przez Bundesrat 15 grudnia. Oceniono jednak, że nie widać porozumienia co do sposobu zamknięcia luki finansowej, powstałej na mocy wyroku federalnego Trybunału Konstytucyjnego.
W ubiegłym tygodniu Trybunał uznał za niekonstytucyjne przeniesienie w ramach budżetu niewykorzystanych funduszy na walkę z pandemią COVID-19 w wysokości 60 mld euro na fundusz klimatyczny. Z tego powodu w planowanym na 2024 rok budżecie powstała "spora luka" – zauważył Tagesschau.
Orzeczenie sędziów stawia ponadto pod znakiem zapytania m.in. fundusz stabilizacji gospodarczej WSF z 2022 roku, który miał zostać wykorzystany dopiero w roku 2023 i 2024. Trybunał wyjaśnił, że takie "pożyczki awaryjne" można wykorzystać wyłącznie w roku, w którym zostały zatwierdzone.
Sondaż: tylko 24 proc. obywateli wierzy w kompetencje kanclerza Scholza w obliczu kryzysu budżetowego
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i czołowi przedstawiciele niemieckiego rządu cieszą się niewielkim zaufaniem wśród obywateli – wynika z badania opinii publicznej "Trendbarometer" Instytutu Forsa dla RTL i ntv. 66 procent respondentów wyraziło opinię, że Scholz nie jest w stanie poradzić sobie z obecnym kryzysem budżetowym, a tylko 24 proc. ma zaufanie do jego kompetencji.
62 proc. wątpi również w kompetencje wicekanclerza i federalnego ministra gospodarki Roberta Habecka. Podobnie jest w przypadku ministra finansów Christiana Lindera (61 proc.) – poinformował w piątek portal stacji ntv.
Łącznie 69 proc. respondentów wyraziło pogląd, że rząd koalicyjny jest nadmiernie obciążony obecnym kryzysem budżetowym. Tylko 26 proc. uczestników sondażu uważa, że koalicja będzie w stanie rozwiązać ten kryzys.
mszu/ szm/ bml