NBP w sierpniu zwiększył rezerwy złota. To już piąty miesiąc z rzędu, w którym Narodowy Bank Polski wybrał się na zakupy surowca. Polskie zasoby królewskiego kruszcu przetrzymywane w trzech krajach są już 13. na świecie, bo w wakacje wyprzedzone zostały rezerwy Portugalii.
Na koniec sierpnia pozycja „złoto monetarne” opiewała na 12 793 tys. uncji – wynika wyliczeń Bankier.pl na podstawie opublikowanych w środę przez NBP danych o płynnych aktywach i pasywach w walutach obcych. To o 200,65 tys. uncji więcej niż na koniec lipca, gdy raportowano ponad 12,593 mln uncji.
Zgodnie z tym, co na czwartkowej konferencji mówił prezes NBP Adam Glapiński, bankierzy z banku centralnego "w wakacje nie spali i dalej zwiększali rezerwy złota". Według wyliczeń Bankier.pl w sierpniu w skarbcach NBP przybyło ok. 6,24 tony złota, dzięki czemu polskie rezerwy „barbarzyńskie reliktu” powiększyły się do blisko 397,93 ton.
Na oficjalne potwierdzenie tych obliczeń musimy jednak poczekać do 20 września, gdy NBP opublikuje statystyki płynnych aktywów i pasywów w walutach obcych.
Sierpniowe zakupy były mniejsze od tych z lipca, kiedy NBP dokupił 14,31 tony złota – najwięcej od listopada 2023 r. W tym roku NBP zakupy złota rozpoczął w kwietniu, gdy nabył ok. 4,66 tony. W maju przybyło 10,29 ton, w czerwcu kolejne 3,73 tony. Do tej pory w 2024 r. kupiono już 39,2 tony złota. Z kolei w 2023 roku Narodowy Bank Polski zakupił w sumie 130 ton złota.
Według najnowszych danych Światowej Rady Złota (stan na lipiec 2024 r.) polskie rezerwy zajmowały 13. miejsce na świecie (nie licząc rezerw instytucji międzynarodowych). Zakupami z lipca przeskoczyliśmy Portugalię, której rezerwy złota wynoszą około 382,6 ton, ale jak podały ostatnio portugalskie media, w tym roku tamtejszy Bank Centralny nie dokonywał nowych zakupów.
Polska po sierpniu (397,93 t) zwiększa przewagę rezerw nad Portugalią, a zapewne zmniejsza dystans do Tajwanu (jeśli ten nie kupował złota), który jest w tej chwili na 12. miejscu pod tym względem. Dokładnie rok temu informowaliśmy, że przeskoczyliśmy w wielkości rezerw złota Wielką Brytanię.
„Potrzebujemy ogromnych rezerw złota. Jeszcze ich nie mamy, ale stale je zwiększamy. Uczciwie mówię, że 1/3 trzymamy w Nowym Jorku, 1/3 w Londynie i 1/3 w Polsce – powiedział prezes NBP Adam Glapiński na czwartkowej konferencji prasowej. „Chcemy dojść do 20 proc. rezerw w złocie” – mówił z kolei pod koniec ubiegłego roku. W ujęciu wartościowym żółty metal stanowił na koniec sierpnia 15,15% polskich rezerw walutowych.
Zwiększanie polskich rezerw złota w XXI w. NBP rozpoczął w 2018 r. i kontynuował w kolejnym roku. W latach 2018-2019 rezerwy złota zostały zwiększone o 125,7 ton do 228,6 ton. Kolejne zakupy przyszły w 2023 r., kiedy w kwietniu kupiono niemal 15 ton. W maju zwiększono rezerwy o prawie 20 ton, w czerwcu o 14 ton, by w lipcu dołożyć 22,4 tony. Blisko 15 ton kruszcu pojawiło się w sierpniu, 19,3 tony we wrześniu, 6,2 tony w październiku i 18,7 ton w listopadzie.
Po roku 2008 banki centralne Zachodu nagle przestały wyprzedawać rezerwy złota, których pozbywały się przez poprzednie 20 lat. Królewski metal na znaczącą skalę zaczęły za to skupować kraje rozwijające się – przede wszystkim Chiny, Rosja, Indie, Turcja i Kazachstan, a od 2018 r. także Polska i Węgry, dokonujące pierwszych od 20 lat zakupów złota z krajów Unii Europejskiej.
Obserwowany od tego czasu trend pokazuje, że wiele najbardziej rozwiniętych krajów dąży do gromadzenia złota w oczekiwaniu m.in na ewentualne zakłócenie porządku globalnego. Z kolei notowania złota w tym roku biją kolejne rekordy. W pierwszym tygodniu września uncja trojańska złota była wyceniana średnio na około 2534 dolary, blisko 30 proc. więcej rok do roku.