Grudzień był pierwszym miesiącem od lutego, gdy Narodowy Bank Polski nie powiększył rezerw złota. Mimo to w całym 2024 roku polskie rezerwy kruszcowe powiększyły się o jedną czwartą.
Na koniec 2024 roku pozycja „złoto monetarne” została wyceniona na 37,625 mld dolarów – taką kwotę widzimy w opublikowanych we wtorek danych o oficjalnych rezerwach walutowych. Z wyliczeń Bankier.pl wynika, że ilościowo było to ok. 14,411 mln uncji złota. To tyle samo co NBP oficjalnie raportował na koniec listopada.
Jednakże łącznie w całym 2024 roku bank centralny Polski powiększył rezerwy złota o 89,55 ton, do poziomu 448,2 ton. W ten sposób NBP systematycznie skracał dystans dzielący go od Europejskiego Banku Centralnego, który dysponuje 506,5 tonami kruszcu.
NBP
W roku 2023 NBP zakupił ok. 130 ton „barbarzyńskiego reliktu”. Zatem przez ostatnie dwa lata polskie rezerwy kruszcowe zostały powiększone o blisko 220 ton. Zeszłoroczne zakupy ludzie ze Świętokrzyskiej rozpoczęli w marcu kupnem około 1,2 tony. W kwietniu nabyli ok. 3,5 tony, w maju przybyło ponad 10,3 ton, w czerwcu kolejne 3,7 tony. W lipcu i sierpniu dokupiono odpowiednio 14,3 i 6,2 t. Następnie we wrześniu dorzucono do skarbców aż 21,8 ton, a w październiku kolejne 7,5 tony. W listopadzie przybyło kolejnych 21 ton.
Razem daje to 448,2 ton złota przechowywanych w skarbcach w Polsce, Londynie i Nowym Jorku. Na potwierdzenie tych obliczeń musimy jednak poczekać do 21 stycznia, gdy NBP opublikuje statystyki płynnych aktywów i pasywów w walutach obcych. Dopiero tam znajdzie się oficjalna informacja o wolumenie posiadanego złota.
Kolejne 90 ton w roku 2025?
Na koniec 2024 roku 448,2 ton złota było warte 37,625 mld dolarów, co stanowiło 16,86% ogółu polskich rezerw walutowych. Prezes NBP Adam Glapiński publicznie zapowiedział, że celem banku jest osiągnięcie stanu, w którym złoto stanowi 20% ogółu rezerw walutowych Polski.
Oznaczałoby to, że przy założeniu niezmienionych cen złota i stałej wartości oficjalnych aktywów rezerwowych NBP musiałby zwiększyć zasoby złota jeszcze o blisko 19%. Wynikałoby z tego konieczność zakupu niespełna 83,4 ton królewskiego metalu. Patrząc na skalę zakupów z lat ubiegłych, taki poziom jest możliwy do zrealizowania do końca 2025 roku. Oczywiście w tym czasie zmieniać się będzie zarówno dolarowa cena złota, jak i wartość aktywów rezerwowych NBP, więc faktyczna wielkość zakupów złota prawdopodobnie będzie nieco inna od tego szacunku.
Działania NBP wpisują się w globalny i trwający już od kilkunastu lat trend. Po roku 2008 banki centralne Zachodu nagle przestały wyprzedawać rezerwy złota, których pozbywały się przez poprzednie 20 lat. Królewski metal na znaczącą skalę zaczęły za to skupować kraje rozwijające się – przede wszystkim Chiny, Rosja, Indie, Turcja i Kazachstan. W roku 2018 do tego grona dołączyły Polska i Węgry dokonujące pierwszych od 20 lat zakupów złota w Unii Europejskiej.
