Zimą nie zabraknie LPG do ogrzewania i dla przemysłu, ale embargo na to paliwo z Rosji mogą odczuć kierowcy – ocenił w rozmowie z PAP dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego Bartosz Kwiatkowski. Wiceminister klimatu Miłosz Motyka zapowiedział konsultacje z branżą LPG.
W grudniu 2023 r. wszedł w życie kolejny pakiet unijnych sankcji na Rosję, w tym embargo na import rosyjskiego LPG. Sankcje zawierają roczny okres przejściowy. Do grudnia 2024 r. można sprowadzać rosyjskie LPG na mocy zawartych wcześniej kontraktów. Po 20 grudnia 2024 r. embargo ma być pełne.
Szef POGP zauważył w rozmowie z PAP, że do grudnia br. "na pewno nie uda się w tym terminie zrealizować żadnych inwestycji" związanych ze zwiększeniem dostaw LPG na polski rynek. "Natomiast liczymy, że uda się usprawnić procesy uzyskiwania pozwoleń dla inwestycji, które się zaczną" – podkreślił.
Jak poinformował, jeżeli w Polsce pojawi się deficyt LPG – po wprowadzaniu embarga na to paliwo z Rosji – to będzie mniejszy niż pierwotnie szacowany na 700 tys. ton. "700 tys. ton to scenariusz pesymistyczny" – ocenił.
"Nie będzie niedoborów LPG, jeśli chodzi o rynek ciepłowniczy. Wszyscy, którzy używają gazu dla celów grzewczych czy przemysłowych na pewno gaz dostaną (…) To, o czym mówimy, to o obciążeniu, jakie spadnie na rynek autogazu. Ten potencjalny deficyt, który mógłby wystąpić odbije się na rynku auto-gazowym" – wskazał dyrektor POGP.
Kwiatkowski zwrócił uwagę, że trwa też dyskusja, na ile zmiany cen autogazu, wywołane jego niedoborem, spowodują zwiększenie zapotrzebowania na benzyny silnikowe.
Zdaniem analityka rynku paliw z firmy Information Market Jakuba Boguckiego nawet gdyby doszło do podwyżki cen autogazu, to utrzyma on atrakcyjność cenową. "Nie będzie tak, że klienci będą od LPG odchodzić. Nie przewidujemy załamania rynku benzyny, po wprowadzaniu embarga na LPG, także, jeśli chodzi o etanol dodawany do benzyny E10" – ocenił Bogucki.
Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka powiedział PAP, że w najbliższych dniach odbędą się "duże konsultacje" z branżą LPG w resorcie klimatu i środowiska. "Po tych konsultacjach będą wypracowane kolejne rozwiązania, które będziemy mogli wdrażać. (…) O tym, co konkretnie zrobimy i kiedy, będę mógł powiedzieć w ciągu najbliższych tygodni, koło 10 maja" – powiedział Motyka.
Wskazał, że na spotkaniu z branżą LPG rozmowy będą dotyczyć tego, jak poprawić magazynowanie LPG szczególnie na zachodzie Polski i jak poprawić dystrybucję paliwa. "Będziemy rozmawiali z branżą o tym jak wspomóc ich w zakresie dostaw (LPG) (…) Na spotkaniach z branżą rozmawiamy o rozwiązaniach ad hoc, o rozwiązaniach ratunkowych i rozwiązaniach systemowych. To musi iść wspólnie" – podkreślił Motyka, dodając, że ministerstwo jest "w nieustannym dialogu z branżą".
Zwrócił uwagę, że infrastruktura magazynowa LPG (kolejowe terminale rozładunkowe – PAP) znajduje się na wschodzie, a konieczne będzie zagwarantowanie dostaw paliwa z kierunku zachodniego.
"Najbliższe dni to też będą spotkania merytoryczne pomiędzy ministerstwem klimatu, resortem infrastruktury i branżą oraz resortem aktywów państwowych, żeby wykorzystać branżę paliwową, by poprawić dostępność LPG, zagwarantować stabilizację na rynku i odpowiednią przepustowość infrastruktury" – poinformował wiceminister.
Motyka zwrócił uwagę, że według branży LPG obecna infrastruktura będzie mogła tu "bardzo pomóc" i chodzi o Naftoport oraz terminal w Świnoujściu.
"O inwestycjach w portach i terminalach kolejowych będziemy mogli mówić gdy konkretne resorty nam powiedzą jak są w stanie dzisiaj obecną infrastrukturę wykorzystać na potrzeby tej sytuacji (embarga na LPG z Rosji – PAP), wtedy będziemy planowali kolejne inwestycje. Najbliższe dni tygodnie to są właśnie te decyzje" – przedstawiciel MKiŚ.
Motyka poinformował też, że resort klimatu wraz z Ministerstwem Infrastruktury prowadzą rozmowy z Niemcami na temat transportu LPG z portów ARA. Przyznał, że to może być "wąskie gardło".
Dodał, że w rozmowach z przedstawicielami niemieckiego rządu podkreślane jest to, że Polska to nie tylko odbiorca paliwa LPG, ale też państwo, które pomaga Ukrainie w zaopatrzeniu w LPG. "Tutaj usprawnienie kolejowe jest rzeczą absolutnie fundamentalną, więc w tym dialogu międzynarodowym jesteśmy i pewnie niebawem takie rozmowy ze strona niemiecką, konkretne, na temat działań przeprowadzimy" – zapowiedział Motyka.
Według danych POGP w 2023 r. konsumpcja gazu płynnego LPG w Polsce utrzymała się w zasadzie na poziomie sprzed roku, kiedy było to 2 500 tys. ton (wzrost o 0,2 proc. r/r). Import LPG wzrósł w Polsce o 6,5 proc. wobec 2022 r. do 2 625 tys. ton. Dodano, że głównym dostawcą LPG do Polski pozostawała Rosja, choć jej udział procentowy w zaopatrzeniu rynku spadł.
POGP wyjaśniła, że w 2022 r. trzy czwarte importu LPG trafiało do Polski z Rosji i Szwecji, w 2023 r. ten udział spadł do dwie trzecie. "W 2023 roku odnotowaliśmy m.in. zwiększenie dostaw z Wielkiej Brytanii, Niderlandów i USA – z każdego z tych krajów przywieziono ponad 100 tys. ton gazu płynnego LPG" – wskazano w raporcie. Dodano, że rośnie przy tym udział gazu płynnego sprowadzanego drogą morską – w 2023 r. było to już blisko 40 proc. ogółu importu wobec 48 proc. dostaw realizowanych koleją i ok. 9,5 proc. cysternami drogowymi.
Zdaniem POGP polski rynek LPG wyróżnia się na tle Europy, ponieważ trzy czwarte gazu płynnego zużywanego nad Wisłą zasila samochody.(PAP)
autor: Anna Bytniewska
ab/ mick/ amac/