Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się na pierwszą od marca 2020 roku obniżkę stóp procentowych. Podobnie jak w roku 2001 czy 2007 było to cięcie od razu o 50 punktów bazowych.
Przedział stopy funduszy federalnych został obniżony o 50 pb., do poziomu 4,75-5,00% – oznajmił w komunikacie Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC). Wrześniowa decyzja nie zapadła jednogłośnie. Przeciw opowiedziała się Michelle W. Bowman, która preferowała obniżkę o 25 pb.
Jeszcze tydzień temu 92 ze 101 ekonomistów ankietowanych przez agencję Reuters zakładało cięcie o 25 pb. Ale w ostatnich dniach rynek terminowy na przeszło 60% wyceniał szanse obniżki aż o 50 pb. Wygląda na to, że kierownictwo Rezerwy Federalnej wolało zerwać z własną narracją, aniżeli rozczarować rynki finansowe.
Przez poprzednie 14 miesięcy kierownictwo Rezerwy Federalnej utrzymywało stopy procentowe na poziomie 5,25-5,50% i była to najwyższa wartość od 23 lat. Był to także drugi najdłuższy okres utrzymywania względnie wysokich stóp procentowych w ciągu ostatnich 30 lat. Tylko w latach 2006-07 Fed wstrzymywał się z obniżkami dłużej (bo przez 15 miesięcy) niż w obecnym cyklu.
– Komitet osiągnął większą pewność, że inflacja trwale zmierza w kierunku 2% i ocenia, że ryzyka osiągnięcia celu pełnego zatrudnienia i inflacji pozostają z grubsza zrównoważone. Perspektywy gospodarcze są niepewne, a Komitet pozostaje uwrażliwiony zarówno na ryzyko inflacyjne jak i ryzyko dla pełnego zatrudnienia – te zdania po raz pierwszy pojawiły się w lipcowym komunikacie FOMC.
– Komitet jest silnie zdeterminowany do podtrzymania pełnego zatrudnienia oraz sprowadzenia inflacji z powrotem do 2-procentowego celu – czytamy we wrześniowym komunikacie FOMC.
Sama obniżka została w zasadzie zapowiedziana już po lipcowym posiedzeniu Komitetu. – Jeśli warunki zostaną spełnione, to obniżka stóp procentowych może nastąpić nawet na wrześniowym posiedzeniu – tak pod koniec lipca na pytanie reportera opowiedział szef Fedu Jerome Powell. Swoją deklarację o rychłym poluzowaniu polityki pieniężnej Powell potwierdził także w sierpniu podczas sympozjum w Jackson Hole.
– Nadszedł czas na dostosowanie polityki monetarnej. Dalsza droga jest jasna, a czas i tempo obniżek stóp procentowych będą zależeć od napływających danych, ewoluujących perspektyw i równowagi bilansu ryzyk- powiedział 23 sierpnia prezes Fedu. Dziś ta zapowiedź została zrealizowana.
Fedokropki: to dopiero początek cyklu obniżek
Wraz z wrześniowym komunikatem FOMC otrzymaliśmy cokwartalną aktualizację prognoz i projekcji ekonomicznych członków Komitetu. Najważniejsze z nich to tzw. fedokropki – czyli wykres ilustrujący rozkład poparcia dla danego poziomu stóp procentowych. Mediana rozkładu fedokropek wskazuje teraz na jeszcze dwie 25-puntkowe obniżki stopy funduszy federalnych do końca 2024 roku. W czerwcu wykres kropkowy sugerował tylko jedno 25-punktowe cięcie. Natomiast jeszcze w marcu była mowa o trzech 25-punktowych cięciach w 2024 roku.
Mediana projekcji członków FOMC zakłada, że na koniec roku zobaczymy stopy na poziomie 4,4%, a więc o 50 pb. poniżej stanu obecnego. Przed publikacją wrześniowego komunikatu rynek terminowy wyceniał pewną 25-punktową obniżkę w listopadzie oraz dawał 90% szans na analogiczny ruch w grudniu. Natomiast rok 2025 ma przynieść cięcia rzędu 100 pb. i spadek FFR do 3,4%. W roku 2026 stopy w USA miałyby spaść do 2,9% (czyli o kolejne 50 pb.) i znaleźć się na poziomie postrzeganym przez FOMC za neutralny – czyli 2,9%. Ta ostatnia wartość jest jednak o 10 pb wyższa niż w projekcji z czerwca.
Pewnym zmianom uległy projekcje makroekonomiczne członków FOMC. Mediana prognoz dla dynamiki PKB nadal wynosi 2,0% w 2025 i w 2026 roku (przy minimalnej obniżce z 2,1% do 2,0% dla roku bieżącego). Za to podwyższona została projekcja dla stopy bezrobocia z 4,0% do 4,4% w tym roku, z 4,2% do 4,4% w roku następnym oraz z 4,1% do 4,3% w roku 2026. Wydatnie obniżono tegoroczną prognozę inflacji PCE (z 2,6% do 2,3%), która do 2% ma jednak spaść dopiero w roku 2026. Także bazowy wersja inflacji PCE ma spaść do 2,0% dopiero za dwa lata.
Jak szybko Fed będzie luzował politykę?
W latach 2022-23 miał miejsce najgwałtowniejszy cykl podwyżek stóp procentowych w USA od 1981 roku. Łącznie od marca 2022 roku do lipca 2023 roku stopa funduszy federalnych została podniesiona o 525 pb. W poprzednich dwóch cyklach zacieśniania polityki monetarnej (w latach 2004-06 i 2015-18) stopy były podnoszone tylko po 25 pb. Co więcej, po raz pierwszy w XXI wieku szczytowy poziom FFR jest wyższy niż w cyklu poprzednim.
W rezultacie po raz pierwszy od 2007 roku realna stopa procentowa w USA jest wyraźnie dodatnia. Stopa funduszy federalnych o blisko trzy punkty procentowe przewyższa inflację CPI za ostatnie 12 miesięcy. W sierpniu inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych obniżyła się do 2,5% i była najniższa od 3,5 roku. Lecz wciąż przewyższała 2-procentowy cel Rezerwy Federalnej. Równocześnie od pary miesięcy obserwujemy istotne pogorszenie statystyk z amerykańskiego rynku pracy, gdzie malejącej dynamice zatrudnienia towarzyszy wzrost stopy bezrobocia.
Warto też pamiętać, że faktyczne poluzowanie polityki monetarnej Fedu rozpoczęło się już w czerwcu. Stało się to po tym, jak w maju FOMC ogłosił ograniczenie ilościowego zacieśnienia (QT) polityki pieniężnej. Tempo redukcji miesięcznego limitu umorzeń obligacji w przypadku obligacji skarbowych zostało zmniejszone z 60 mld do 25 mld USD. Do tego dochodzi limit umorzeń obligacji hipotecznych w wysokości 35 mld USD. Także wiosną zaczęły spadać rentowności obligacji skarbowych, co przełożyło się na poluzowanie warunków kredytowych dla sektora prywatnego.
Następne decyzyjne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zaplanowane jest na 6-7 listopada. Ostatnie w 2024 roku spotkanie FOMC ma się odbyć 17-18 grudnia.
Powell: to jest rekalibracja polityki monetarnej
– Ta decyzja odzwierciedla nasze rosnące przekonanie, że w ramach właściwej rekalibracji naszej polityki monetarnej siła rynku pracy może być utrzymana przy inflacji zmierzającej w dół do 2% – powiedział przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell. – Inflacja przez ostatnie dwa lata znacząco złagodniała, ale wciąż pozostaje powyżej naszego długoterminowego celu na poziomie 2% – dodał szef Fedu.
– Decyzje w polityce monetarnej są prowadzone w ramach naszego podwójnego mandatu utrzymani stabilnych cen i pełnego zatrudnienia (…) Nasza restrykcyjna polityka pomogła przywrócić równowagę pomiędzy zagregowaną podażą i popytem, łagodząc presję inflacyjną i zapewniając, że oczekiwania inflacyjne pozostają dobrze zakotwiczone. Nasze cierpliwe podejście w poprzednim roku przyniosło owoce. Inflacja jest teraz bliżej naszego celu i nabraliśmy większego przekonania, że trwale zmierza ku 2% – wyjaśnił Powell.
– Nie mamy ściśle określonego kursu. Podejmujemy decyzje z posiedzenia na posiedzenie – zwyczajowo już zaznaczył szef Fedu. Jeśli jednak gospodarka będzie się zachowywać zgodnie z prognozami, to większość członków Komitetu widziałaby obniżki stopy funduszy federalnych do 4,4% na koniec tego roku oraz do zaledwie 3,4% na koniec roku 2025.
– Gospodarka USA jest w dobrym miejscu i nasza dzisiejsza decyzja ma za zadanie ją tam utrzymać (…) Naszą intencją jest utrzymanie obecnej siły w amerykańskiej gospodarce i dokonamy tego wycofując stopy z wysokich poziomów, których celem było sprowadzenie inflacji pod kontrolę. Zamierzamy obniżyć je do bardziej normalnych poziomów w dłuższym okresie – tak sens ostrego wrześniowego cięcia stóp procentowych wyjaśnił przewodniczący Powell.
Wierzymy, że niższe stopy uratują rynek pracy
– Była szeroka zgoda w Komitecie względem dzisiejszej decyzji (…) Spójrzcie na SEP. Wszystkich 19 członków FOMC zapisało więcej niż jedną obniżkę stóp w tym roku. To spora zmiana względem czerwca, nieprawdaż? – dodał Powell.
– Wierzymy, że przy odpowiedniej rekalibracji naszej polityki możemy nadal mieć rosnącą gospodarkę, która będzie podtrzymywała rynek pracy – tak przewodnicy Powell odpowiedział na pytanie, dlaczego projekcie Komitetu nie widzą dalszego pogorszenia kondycji rynku pracy. W przeszłości, gdy stopa bezrobocia w USA już zaczynała rosnąć, to znacząco wzrastała później w kolejnych kwartałach. Według Powella tym razem ma być inaczej, niż zwykle bywało w przeszłości.
– Dobrą definicją stabilności cen jest to, gdy ludzie podejmują swoje codzienne decyzje nie myśląc już o inflacji. To jest miejsce, gdzie wszyscy chcą być w temacie inflacji. Trzymać ją nisko, trzymać ją stabilną. Przywracamy to – tak na jedno z pytań odpowiedział szef Rezerwy Federalnej. Nie można przy tym zapominać, że nawet „niska” inflacja na dłuższą metę dewastuje siłę nabywczą naszych pieniędzy i oszczędności w nich zgromadzonych. Nie biorąc pod uwagę wpływu inflacji ludzie wystawiają swoje portfele na pewne straty, nawet gdy inflacja jest „niska i stabilna”.