Polska waluta nie zareagowała entuzjastycznie na październikową redukcję stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski. Notowania euro podniosły się, choć wciąż mieszczą się w tegorocznym trendzie horyzontalnym. Globalnie umacnia się amerykański dolar, co także negatywnie wpływa na naszą walutę.
Wbrew prognozom większości analityków rynkowych, RadaPolityki Pieniężnej podjęła decyzję o kolejnej redukcji stóp procentowych w obecnym cyklu. Mimo że obniżka nie była całkowicie zaskakująca (rynek kontraktów terminowych ją zakładał, a i ekonomiści brali ją pod uwagę), to jednak nie był to czynnik wspierający złotego. Tym bardziej, że rozważana jest dalsza redukcja stóp w listopadzie.
– Ze względu na poprawę perspektyw inflacji w niedalekiejprzyszłości, w opinii Rady zasadne stało się skorygowanie poziomu stópprocentowych NBP – napisano w ostatnim komunikacie Rady Polityki Pieniężnej. – NBP może interweniować na rynku dewizowym – dodano.
Październikowy komunikat Rady w rzeczywistości nie wprowadził żadnych nowości. RPP realizuje stosunkowo dynamiczny cykl poluzowania polityki pieniężnej, nadzwyczaj szybko kierując stopy NBP w stronę inflacji CPI (wynoszącej obecnie około 3%). Dla rynku walut istotne jest teraz to, co po południu powie prezes NBP, Adam Glapiński, odnośnie do trajektorii obniżek stóp w przyszłym roku.
Analitycy PKO BP prognozują, że umiarkowanie łagodny przekazprezesa Glapińskiego zostanie zachowany, ale bez wyraźnych sygnałówodnośnie tempa dalszych redukcji stóp procentowych. – To powinno, przynajmniejw krótkim okresie, być odebrane przez inwestorów neutralnie w kontekściewyceny polskiej waluty – napisano w porannym raporcie PKO BP.
W czwartek rano kurs eurowynosił 4,2586 zł i był o przeszło pół grosza wyższy niż dzień wcześniej. Zkolei w środę, zaraz po decyzji RPP, euro zyskało prawie grosz, alepotem oddało znaczną część tych zysków.
Jednakże, ostatnie wahania na parze euro-złoty nie wpływają zasadniczo na sytuację w dłuższej i średniej perspektywie. Tutaj od sześciu miesięcy utrzymuje się trend bocznyo zakresie 4,23-4,31 zł po tym, jak pod koniec lutego kurs EUR/PLN ustanowił 7-letni dół na poziomie 4,1275 zł.
Od paru dni zauważamy również stopniowe wzmacnianie się dolara względem euro. W konsekwencji kurs EUR/USD obniżył się w pobliże poziomu 1,16USD, chociaż jeszcze w połowie września ustanowił 4-letni szczyt powyżej 1,19USD. Na polskim rynku przekładało się to nadolara po 3,6676 zł, czyli o grosz droższego niż dzień wcześniej. W ten sposób kurs USD/PLNsystematycznie oddala się od lipcowego dna znajdującego się na poziomie 3,5670zł.
Frank szwajcarski był notowany, podobnie jak dzień wcześniej, po 4,5659 zł. Na parze frank-złoty także występuje trend boczny, mieszczący się w przedziale 4,50-4,60 zł. Od września kurs CHF/PLN oscyluje w okolicach środka tego zakresu.
KK