Volkswagen zarejestrował pierwszy kwartalny deficyt od początku epidemii koronawirusa, na co miała wpływ kosztowna transformacja strategii Porsche – filii korporacji – związana z wytwarzaniem aut elektrycznych. Dodatkowo, czołowy niemiecki wytwórca pojazdów samochodowych zaalarmował udziałowców przed ewentualnymi następstwami ceł amerykańskich.

Roczny koszt ceł Donalda Trumpa może obciążyć Volkswagena nawet kwotą 5 mld euro – przekazała niemiecka firma podczas prezentacji rezultatów. Dla porównania Stellantis, inaczej zespół stojący za markami Jeep, Fiat i Peugeot, spodziewa się ubytków na poziomie 1 mld euro. Według "Financial Times" największy europejski producent aut może być zatem jednym z najbardziej poszkodowanych przez wojnę handlową Donalda Trumpa.
W III kwartale 2025 r. konglomerat z Wolfsburga poniósł stratę operacyjną na kwotę 1,3 mld euro w zestawieniu do profitu na poziomie 2,8 mld euro w analogicznym okresie poprzedniego roku. Analitycy prognozowali stratę w wysokości 1,7 mld euro.
Równocześnie Volkswagen podtrzymał całoroczne predykcje. Spółka zamierzała wypracować w roku 2025 marżę operacyjną na poziomie 2-3% oraz przepływy finansowe netto w dziale motoryzacyjnym na poziomie około zera. Dla porównania w 2024 r. marża operacyjna przedsiębiorstwa wyniosła 5,9%.
Kawałek nadziei w serca ekspertów finansowych wlała niespodziewana poprawa sprzedaży, która wzrosła o 2,3% do 80,3 miliarda euro. W trakcie czwartkowej sesji, niedługo przed południem, akcje firmy zniżkowały o ponad 1,5%.


Notowania Volkswagena – ostatnie 5 lat (Bankier.pl)
Brak popytu na samochody elektryczne ciąży spółce
Na wynikach Volkswagena odcisnął się niekorzystnie głównie wrześniowy odpis z tytułu obniżenia wartości, przeprowadzony po tym, jak Porsche ogłosiło, że zrezygnuje z wprowadzenia na rynek zaplanowanego samochodu elektrycznego i zamiast tego skoncentruje się na benzynowych i hybrydowych modelach.
Dodatkowe obciążenia z tytułu zmiany strategii wyniosły generalnie 4,7 mld euro w trzecim kwartale, oznajmiła firma. Decyzja producenta luksusowych samochodów sportowych, który jest jedną z 10 marek w grupie Volkswagen, była odzwierciedleniem słabszego, niż oczekiwano zapotrzebowania na pojazdy zasilane baterią elektryczną.
Pod koniec wakacji Porsche ogłosiło zakończenie funkcjonowania spółki Cellforce, która miała zajmować się wytwarzaniem baterii elektrycznych dla aut korporacji. Fabryka, która zdobyła 60 mln euro państwowych dotacji, nie zdołała uruchomić nawet linii produkcyjnych.
Dodatkowy czynnik ryzyka – Volkswagen narzeka na niedobór chipów
Niemiecki "Tagesschau" zwrócił uwagę, że kierownictwo VW potwierdziło obniżoną we wrześniu roczną prognozę, podkreślając, że robi to pod jednym warunkiem: "Prognoza opiera się na założeniu wystarczającej dostępności półprzewodników".
Zaledwie wczoraj stowarzyszenie wytwórców aut ACEA ostrzegło, że aktualne deficyty mikrochipów grożą poważnym wpływem na europejskich producentów samochodów. Braki chipów nasilają się "z dnia na dzień", czego zasadniczą przyczyną mają być wąskie gardła w dostawach. Wszystko przez konflikt pomiędzy Holandią i Chinami o kontrolę nad spółką Nexperia – kluczowym wytwórcą układów scalonych.
MM



