JSW: Strajk górników, akcje w dół.

Gorąco robi się wokół sytuacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Ogromne straty, góry przepalonej gotówki, ryzyko utraty wypłacalności i odwołani najważniejsi menedżerowie z dyrektorem generalnym na czele – to wieści jedynie z ostatnich tygodni. Rząd z premierem Tuskiem zapewnia, że ocali JSW, w tym czasie górnicy już wyszli na ulice, a notowania spółki na GPW są na minusie.

Grnicy Z Jsw Ju Protestuj Kurs Spki Nurkuje 281e1b2, NEWSFIN

fot. REUTERS/Peter Andrews / / FORUM

Napięta sytuacja wokół Jastrzębskiej Spółki Węglowej ma wpływ na cenę akcji spółki na warszawskim parkiecie. Wtorkowa wycena akcji JSW, 14 października, spadała nawet o ponad 7,5 proc. Inwestorzy pozbywali się akcji spółki także w poniedziałek, sprowadzając kurs o 1,7 proc. w dół w stosunku do piątkowego zamknięcia.

W międzyczasie firma zakomunikowała w sobotnim obwieszczeniu, że rozpoczęła przygotowania do procesu naprawy biznesowej. Z inwestycyjnego punktu widzenia wydaje się, że minione miesiące poszły na marne, ponieważ wprowadzany od końca 2024 r. Plan Strategicznej Transformacji mający na celu m.in. zwiększenie produkcji i podniesienie sprawności musi zostać zastąpiony oficjalną restrukturyzacją, w którą, jak słyszymy, ma włączyć się Skarb Państwa, czyli główny udziałowiec.

Tusk: Rząd zrobi wszystko, by ratować JSW. "PGZ może być włączona w ten proces"

Czytaj więcej…

Koszty to jedno, a przychody to drugie

Spadki kursu mogą na pierwszy rzut oka zaskakiwać, skoro z strony rządu napływają same pozytywne informacje dla firmy. Po pierwsze i najważniejsze sam premier Donald Tusk zwrócił uwagę na sytuację w JSW i zadeklarował, że rząd zrobi wszystko, aby ocalić JSW, a być może w ten proces może zostać włączona Polska Grupa Zbrojeniowa. JSW jest największym producentem w UE węgla koksowego potrzebnego do wytwarzania stali, kluczowej w łańcuch dostaw dla sektora zbrojeniowego.

Po drugie wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki zasygnalizował, że do końca października powinna zapaść decyzja w sprawie zwrotu 1,6 mld zł składki solidarnościowej dla JSW, którą spółka uiściła w 2023 r. jako jedyna w Polsce. Po trzecie Ministerstwo Energii zapowiadało, że nie zostawi JSW bez pomocy, a jednym z pomysłów jest włączenie górników z JSW w pakiet osłon przeznaczonych dla pracowników polskich kopalń w ramach procedowanego projektu nowelizacji ustawy górniczej.

Załogę JSW czekają cięcia. Kropiwnicki: Redukcja płac o 15 proc. to minimum

Czytaj więcej…

Całość nie składa się jednak inwestorom w pozytywny dla nich obraz, bo choć w ramach restrukturyzacji może dojść do redukcji płac, a przy objęciu górników rządowym pakietem osłon możliwe są cięcia etatów, przez co koszty być może uda się poskromić, to jednak zasadnicze znaczenie mają ceny surowca wydobywanego przez JSW. A te według p.o. prezesa JSW Bogusława Oleksy „mają być w najbliższych dwóch latach nadal niesprzyjające”.

Ceny kontraktów na australijski węgiel koksowy typu premium hard, będący odniesieniem dla cen węgla wydobywanego przez JSW, niemal od początku roku utrzymują się poniżej 200 dolarów za tonę, co przy niskim kursie USD/PLN powoduje, że produkcja staje się nieopłacalna. W całym 2024 r. gotówkowy koszt wydobycia jednej tony wynosił w JSW ponad 804 zł za tonę i choć w pierwszej połowie 2025 r. zmalał do 778 zł, to wciąż przy cenach węgli oznacza straty na sprzedaży.

Górnicy z JSW mają mocne karty

W kontekście restrukturyzacji firmy najwięcej mówi się o zatrudnieniu, bo to właśnie koszty świadczeń pracowniczych są nie do uniesienia przez JSW. Zarządy JSW w okresie prosperity surowcowej zgadzały się na astronomiczne wzrosty wynagrodzeń dla pracowników. W 2023 r. wydatki na świadczenia pracownicze wyniosły 7,4 mld zł i były wyższe o 29,6 proc. rdr.

W 2024 r. koszt ten co prawda spadł, ale tylko o 1,5 proc. do 7,29 mld zł i to tylko przez mniejszą wartość nagród, jednak problem rosnących kosztów wydobycia pozostał. Po pierwszej połowie 2025 roku koszty świadczeń pracowniczych wyniosły blisko 3,6 mld zł, a tempo spadku było daleko w tyle za spadkami cen węgli, które w I półroczu 2025 roku zaliczyły tąpnięcie o 33 proc. rdr.

Koszty pochłaniają góry gotówki, które JSW zgromadziła w czasie surowcowej hossy. Według raportu półrocznego w specjalnym funduszu, gdzie JSW ma odłożone środki na czarną godzinę, aktywa netto na dzień 30 czerwca skurczyły się do 1,4 mld zł, choć rok wcześniej była to kwota 5,8 mld zł, rozumiana jako faktyczne zaangażowanie JSW w wyemitowane przez Fundusz certyfikaty. Po dokonaniu ostatnich umorzeń wartość inwestycji w portfel aktywów JSW szacowała na kwotę około 260 mln zł.

Górnicy, zadowalając się poziomem wynagrodzeń wypracowanych w czasie hossy, wzywają do ratunku dla JSW, mimo że to głównie od nich zależy powodzenie całego widowiska pod tytułem "Ratujemy JSW". Warto przypomnieć, że sprawa świadczeń pracowniczych w JSW opiera się na Porozumieniu Zbiorowym firmy z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi, które zakłada gwarancje zatrudnienia dla wszystkich pracowników JSW przez okres 10 lat, licząc od dnia zawarcia Porozumienia (31 marca 2021 r.).

W przypadku niedotrzymania przez spółkę gwarancji będzie ona zobowiązana do wypłaty odszkodowania w wysokości równej iloczynowi przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w spółce w roku poprzedzającym rozwiązanie stosunku pracy i liczby miesięcy, które pozostają do upływu okresu gwarancji zatrudnienia. Górnicy mają więc w ręku mocne atuty, które dały jej zresztą poprzednie władze spółki. 

Górnicy JSW już protestują, menedżerowie odchodzą

Oprócz atutów są dobrze zorganizowani, jeśli chodzi o walkę o wynagrodzenia. Największe związki na Górnym Śląsku, takie jak NSZZ „Solidarność”, OPZZ, Forum Związków Zawodowych i WZZ Sierpień 80, reaktywowały inicjatywę Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS), zapowiadając protesty i domagają się rozmów z rządzącymi na temat górnictwa, hutnictwa czy motoryzacji.

Na początku listopada ma dojść w ramach skoordynowanych działań do protestu związkowców w Katowicach. MKPS wzywa przy tym do podjęcia pilnych działań mających na celu ochronę miejsc pracy. Już teraz 14 października związkowcy Sierpnia 80 zorganizowali protest i masową blokadę Jastrzębia-Zdroju w obronie Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Hasło manifestacji brzmi „Ratujmy JSW. Ratujmy nasze miasto”. Jak informuje lokalny portal tarnogórski.info, do górników dołączyli także przedstawiciele innych związków zawodowych oraz rolnicy. Protestujący zablokowali kilka ważnych rond w mieście, a następnie przeszli pod siedzibę JSW, wykrzykując hasła w obronie miejsc pracy.

Tymczasem z JSW odchodzą kluczowi menedżerowie, którzy po zmianie władzy w Polsce mieli zarządzać sytuacją w spółce. Już w marcu br. zrezygnował wiceprezes ds. rozwoju. We wrześniu rada nadzorcza odwołała wiceprezesa ds. finansowych. Na początku października to samo spotkało samego prezesa Ryszarda Jantę, którego w obowiązkach zastąpił Bogusław Oleksy, wcześniej pełniący funkcję członka rady nadzorczej. 

"Dzisiaj (minister Kropiwnicki, przyp. red.) chce zaczynać restrukturyzację JSW od grzebania górnikom w kieszeniach. Panie ministrze! Jak pan chce doprowadzić do tego, żeby ci górnicy szturmowali siedzibę spółki i gmachy publiczne to jest pan na najlepszej drodze do tego. Niech pan powie, co pan zrobił dla JSW przez ostatnie dwa lata. Niech pan powie, dlaczego JSW nie dostaje pieniędzy, które jej się należą. Niech pan powie, dlaczego ci górnicy mają być w gorszej sytuacji niż górnicy z PGG, PKW i Węglokoksu" – skomentował na facebookowym profilu Komisji Krajowej WZZ "Sierpień 80" jej przewodniczący Bogusław Ziętek. 

Michał Kubicki

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *