Liczba milionerów, których portfele wypełnione są bitcoinami i innymi aktywami cyfrowymi w ostatnim roku niemal podwoiła się. Można narzekać na zmienność notowań kryptowalut, ale trzeba też pamiętać, że bitcion kosztujący teraz około 60 tysięcy dolarów, rok temu sprzedawany był za 26 tysięcy, a dwa lata temu za 19 tysięcy dolarów.
/123RF/PICSEL
Na świecie żyje 172 300 osób, które są milionerami zawdzięczającymi swoje bogactwo kryptowalutom. Inwestorów z portfelami aktywów cyfrowych wartymi co najmniej 100 milionów dolarów jest 325, a miliarderów – 28Dla rozwoju rynku w USA wielkie znaczenie miało zatwierdzenie przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd funduszy ETF najpierw dla bitcoina, a potem dla ethereumKraje stwarzające inwestorom najlepsze warunki na rynku kryptowalut to Singapur, Hongkong, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Stany Zjednoczone
Reklama
Z raportu firmy Henley & Partners wynika, że w ciągu ostatniego roku liczba osób dysponujących walutami cyfrowymi o wartości przekraczającej milion dolarów wzrosła o ponad 84 tysiące, czyli o 95 proc. Dziś z ogólnej liczby 172 300 kryptomilionerów ponad 85 400 osób swój sukces finansowy zawdzięcza wyłącznie bitcoinom.
W marcu tego roku „moneta” najstarszej kryptowaluty świata osiągnęła historyczne maksimum na poziomie 73,8 tysiąca dolarów. Tegoroczny szybki wzrost notowań bitcoina przyciągnął nie tylko wielu inwestorów indywidualnych, ale także instytucjonalnych.
Kryptowaluty dla wygodnych
W ciągu ostatnich 12 miesięcy drożały również inne waluty wirtualne, co sprawiło, że łączna kapitalizacja całego rynku osiągnęła wartość 2,3 biliona dolarów, podczas gdy rok wcześniej była obliczana na 1,2 biliona. Trzeba jednak pamiętać, że wiele kryptowalut wciąż pozostaje poniżej swoich szczytów cenowych z 2021 roku. W listopadzie tamtego roku kapitalizacja rynku aktywów cyfrowych osiągnęła 3 biliony dolarów.
Nie ulega wątpliwości, że dla rozwoju rynku w Stanach Zjednoczonych wielkie znaczenie miało zatwierdzenie przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd funduszy ETF najpierw dla bitcoina, a potem dla ethereum. Fundusze, uruchomione między innymi przez takich gigantów finansowych jak BlackRock i Fidelity, dały inwestorom dostęp do kryptowalut bez potrzeby samodzielnego ich kupowania, przechowywania czy zarządzania nimi. Wartość ETF BTC przekroczyła 50 miliardów dolarów zaledwie kilka miesięcy po ich inauguracji w styczniu 2024 roku.
Instrumenty ETF śledzące cenę bitcoina i ethereum przyciągnęły poważne kapitały instytucjonalne. Waluty wirtualne rzadziej są teraz traktowanie jak ryzykowny eksperyment i stają się pełnoprawnymi elementami rynków finansowych. Inwestowanie w „coiny” przestaje być domeną ludzi młodych, odważnych i technicznie biegłych, a staje się wyborem szerokiego grona inwestorów poszukujących zysków w niepewnych czasach.
Najbogatsi z bogatych
Raport Henley & Partners ujawnia, że liczba osób posiadających co najmniej 100 milionów dolarów w kryptowalutach wzrosła do 325, czyli o prawie 80 proc., a grupa kryptomiliarderów składa się teraz z 28 ludzi. To najbardziej elitarne grono powiększyło się o sześciu inwestorów w ciągu ostatniego roku. Pięciu z nich zawdzięcza swoje bogactwo wyłącznie bitcoinowi.
Jednym z najbardziej znanych potentatów jest Changpeng Zhao, założyciel Binance, którego majątek szacuje się na 33 miliardy dolarów. Pomimo kłopotów prawnych, w tym zarzutów prania pieniędzy w USA, pozostał on liderem w branży, a jego zasoby przez ostatnie 12 miesięcy wzrosły o ponad 10,5 miliarda dolarów. Inny wyróżniający się wielki inwestor to Brian Armstrong, współzałożyciel Coinbase, z majątkiem obliczanym na 11 miliardów dolarów.
„W ciągu ostatniego roku kryptowaluty, a zwłaszcza bitcoin, ewoluowały od zjawiska niszowego do szeroko uznawanego narzędzia inwestycyjnego. Fundusze ETF oraz coraz większa adopcja i akceptacja przez instytucje finansowe przyczyniły się do powstania nowej klasy zamożnych osób, które zmieniają reguły gry na globalnym rynku. Kryptowaluty zdobywają pozycję w głównym nurcie finansowym” – konkluduje Henley & Partners.
Geografia inwestowania
Zamożni inwestorzy coraz staranniej wybierają miejsca do życia i pracy. Szukają korzystnych warunków podatkowych i regulacyjnych dla kryptowalut. Raport firmy Henley & Partners wskazuje, że rośnie liczba osób, które chcą przenieść się do jurysdykcji przyjaznych dla „coinów”.
Aby lepiej doradzać swoim klientom, firma Henley & Partners stworzyła „Crypto Adoption Index”, klasyfikujący kraje według ich podejścia do aktywów cyfrowych. Na pierwszym miejscu listy znalazł się Singapur, który przyciąga przyjaznym systemem bankowym, znaczącymi inwestycjami na rynku kryptowalut i kompleksowymi regulacjami.
Drugi jest Hongkong, który też ma dobre regulacje i dynamicznie rozwijającą się infrastrukturę. Przez kryptomilionerów wysoko cenione są także Zjednoczone Emiraty Arabskie i Stany Zjednoczone.
Jacek Brzeski