Wzrosty na GPW. Hossa w oczekiwaniu na koniec wojny

Najważniejsze indeksy warszawskiej giełdy od początku roku nie zwalniają tempa, przekraczając kolejne poziomy hossy. Na ich wzrost znacząco wpływają informacje o możliwym zakończeniu konfliktu zbrojnego na naszej wschodniej granicy. W tej sytuacji nie jest zaskoczeniem, że kilka ukraińskich spółek notowanych na GPW zyskało w tym roku już ponad 100 proc.

Zdjęcie

Wzrosty Na Gpw Hossa W Oczekiwaniu Na Koniec Wojny 638a6c9, NEWSFIN

Warszawa, Gielda Papierow Wartosciowych. Zdjęcie ilustracyjne. /Tomasz Jastrzebowski/ /Reporter Reklama

  • Gdy Polska przestanie być krajem „przyfrontowym”, może nastąpić nowa fala globalnego inwestowania na warszawskim rynku giełdowym
  • Spółki z GPW cieszą się opinią niedowartościowanych, zwłaszcza w porównaniu do wycen na Wall Street
  • Od początku roku ukraińskie firmy: Kernel, Milkiland i Agroton podrożały o ponad 100 proc., a CoalEnergy o ponad 200 proc.

W bieżącym roku WIG20 wzrósł już o 18 proc. i nie ma sobie równych na świecie. O kilka punktów procentowych wyprzedza w rankingu między innymi frankfurcki DAX oraz HangSeng z Hongkongu. Co istotne, z technicznego punktu widzenia WIG20 oscyluje wokół mocnego oporu na poziomie 2 600 punktów, który od 2010 roku wyznacza granicę odwrócenia trendu wzrostowego. Być może tym razem wzrosty nie wyhamują.

Reklama

O kilkanaście procent wzrosły po 1 stycznia także wskaźniki WIG i mWIG40. Obydwa wielokrotnie w ostatnich tygodniach ustanawiały nowe rekordy wszech czasów. WIG w tym miesiącu efektownie przekroczył granicę 93 tysięcy punktów, a statystyki z 2023 roku pokazują, że zyskał na wartości ponad 35 proc.

Efekt Trumpa i Putina

 W opinii większości ekonomistów wskaźnikom polskiej giełdy najbardziej sprzyjają obecnie spekulacje dotyczące możliwego zawieszenia konfliktu zbrojnego w Ukrainie, nawet jeśli w wyniku ustaleń Donalda Trumpa i Władimira Putina, Kijów zostanie zmuszony do przyjęcia niekorzystnych rozwiązań pokojowych. Bez względu na charakter zawartych umów Polska przestanie być krajem „przyfrontowym”, co zachęci globalnych inwestorów do lokowania kapitału na GPW.

Niektórzy eksperci dostrzegają jednak słabe ogniwo w tym związku przyczynowo-skutkowym. Należy liczyć się z zjawiskiem odpływu z rynku pracy w Polsce obywateli Ukrainy, którzy zdecydują się wrócić do swojego kraju, aby go odbudować. Może to negatywnie wpłynąć na stan naszego przemysłu i usług. Nadejdą także znaczące zmiany na polskim rynku nieruchomości, który opuszczą dotychczasowi wynajmujący oraz potencjalni nabywcy.

Czas na Polskę

Istnieje jednak wiele argumentów przemawiających za wzrostami na giełdzie w Warszawie. Nasza gospodarka stosunkowo szybko się rozwija – można założyć, że w nadchodzących latach będziemy notować kilkuprocentowe wzrosty PKB. Sytuację ekonomiczną poprawi zwiększony napływ funduszy z Unii Europejskiej, głównie z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).

Ponadto, Polska nie będzie szczególnie narażona na cła nakładane przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, ponieważ nasz eksport do USA stanowi jedynie 3 proc. jego całkowitej wartości. Należy również pamiętać, że złoty jest obecnie wyjątkowo mocny, co wynika z utrzymywania przez Radę Polityki Pieniężnej wysokich stóp procentowych. Globalni inwestorzy doceniają polskie realnie dodatnie stopy i kupują nasze obligacje

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *