Złoto, które jest jednym z najważniejszych aktywów nieoprocentowanych, ma wyjątkowo dobre perspektywy w 2024 roku. Tak przynajmniej uważają analitycy z wielu renomowanych instytucji finansowych. Duży udział w podnoszeniu popytu na złoto mają banki centralne, w tym Narodowy Bank Polski.
/123RF/PICSEL
- Cena uncja złota najwyższy w historii poziom (2 150 dolarów) zanotowała w grudniu zeszłego roku. Był to jednak „rekordowy incydent cenowy” wynikający między innymi z chwilowego braku płynności na rynku.
- Commerzbank zakłada, że cena uncji osiągnie pułap 2 150 dolarów w drugiej połowie tego roku. Kluczowym czynnikiem wpływającym na tę prognozę jest zbliżający się cykl cięcia stóp procentowych przez Fed.
- Eksperci Wells Fargo i ANZ Banku nie wykluczają, że w tym roku uncja „żółtego metalu” będzie kosztowała nawet 2 200 dolarów.
Reklama
Uncja złota od dłuższego czasu utrzymuje się na wysokim poziomie notowań – kosztuje ponad 2 tysiące dolarów. W ostatnich latach wycenom kruszcu szkodziły podwyższone stopy procentowe zachęcające wielu inwestorów do lokowania kapitału w aktywach przynoszących odsetki (np. w obligacjach).
Najnowsza perspektywa rozpoczęcia przez kluczowe banki centralne obniżek stóp powinna sprawić, że złoto znów stanie się atrakcyjniejsze jako inwestycja. Rynek jest niemal pewny, że amerykańska Rezerwa Federalna pierwsze cięcia stóp przeprowadzi już w marcu tego roku.
Dziwny rekord
Nieco ponad miesiąc temu, w nocy z 3 na 4 grudnia, cena uncji złota w kontraktach terminowych wspięła się do rekordowego poziomu 2 150 dolarów. Był to jednak specyficzny ruch na wykresie. O krótkotrwałym skoku notowań „żółtego metalu” zdecydował budzący się jako pierwszy po weekendzie rynek azjatycki, czyli głównie inwestorzy z Japonii. Zapewne zbiegły się tutaj kwestie operacji wykonywanych w skrajnych strefach czasowych z chwilowym brakiem płynności na rynku.
ZŁOTO
2 038,95 +11,15 0,55% akt.: 11.01.2024, 08:31
- 2 039,95
- 2 029,20
- -0,98%
- 0,46%
- 8,31%
- 5,12%
- 7,88%
- 12,68%
Już kilkanaście godzin później za uncję złota płacono około 2 040 dolarów, czyli 40 dolarów mniej niż wynosił poprzedni rekord wszech czasów. Dziś „żółty metal” jest na bardzo podobnym poziomie notowań.
Komentatorzy za polityczną przyczynę „rekordowego incydentu cenowego” uznali fakt, że w tamten grudniowy weekend jemeńscy rebelianci z szyickiej milicji Houthi na wodach międzynarodowych w południowej części Morza Czerwonego uderzyli w trzy statki handlowe. Amerykański okręt wojenny USS Carney odpowiedział na ten atak zestrzeleniem trzech dronów, które leciały w jego kierunku (choć być może przypadkowo).
Dużo dobrych prognoz
Dla wielu ekonomistów powrót w najbliższych miesiącach ceny uncji złota w okolice 2 150 dolarów jest bardzo prawdopodobny. Dominuje pogląd, że kruszec osiągnie rekordowe poziomy w 2024 roku nie tylko dlatego, że Fed będzie redukował stopy procentowe. Duże znaczenie może mieć utrzymujący się duży popyt na metal ze strony banków centralnych. W dodatku, wzrośnie rola złota jako geopolitycznego zabezpieczenia w niespokojnych czasach.
Commerzbank zakłada, że cena uncji osiągnie poziom 2 150 dolarów w drugiej połowie roku. Kluczowym czynnikiem wpływającym na tę prognozę jest zbliżający się cykl cięcia stóp przez Fed. Ten sam powód sprawił, że eksperci z ANZ Banku swoją prognozę kursu złota na najbliższe 12 miesięcy podnieśli z 2 150 dolarów do 2 200 dolarów.
Analitycy ANZ Banku podkreślają, że należy spodziewać się w wielu krajach spowolnienia wzrostu gospodarczego, co często idzie w parze z zwiększonym popytem na bezpieczne aktywa, takie jak złoto. Oczekują też, że amerykański dolar straci na wartości, co zawsze stwarza dobre perspektywy dla metali szlachetnych.
To co drogie, może być jeszcze droższe
Eksperci firmy ActivTrades spodziewają się, że jeszcze w tym kwartale złoto ustanowi cenowy rekord wszech czasów. Ich zdaniem, wzorem poprzednich lat, Fed powróci wkrótce do polityki ujemnych realnych stóp procentowych oraz dodruku pieniądza, aby zapewnić nowy impuls wzrostowy gospodarce. Właśnie dlatego obecne ceny złota, choć mogą wydawać się bardzo wysokie, są przez niektórych inwestorów postrzegane wręcz jako okazyjne, w perspektywie tego, co może się z nimi stać w 2024 roku.
Ekonomiści Wells Fargo, nie zgadzają się z optymistycznymi oczekiwaniami rynku, że Fed obniży w tym roku stopy procentowe w sumie o około 150 punktów bazowych. Ich zdaniem, polityka monetarna w USA będzie bardziej wyważona, ale i tak uncja złota znajdzie się w przedziale od 2 100 do 2 200 dolarów. – Przy całym zadłużeniu świata i przy wszystkim, co się dzieje, niewiele jest aktywów takich jak złoto, które nie są niczyimi zobowiązaniami. To goły instrument i myślę, że ludzie będą potrzebowali właśnie takich instrumentów, dopóki nie rozwiążemy kwestii zadłużenia – prognozuje John LaForge z Wells Fargo.
Kruszec rozchwytywany przez banki
Ważnym czynnikiem rynkowego skoku cen złota w minionym roku był popyt państwowy. Z raportu World Gold Council (Światowej Rady Złota) wynika, że listopad 2023 roku był kolejnym miesiącem wielkich zakupów kruszcu ze strony banków centralnych. Listę otworzył Bank Centralny Turcji, który nabył aż 25 ton „żółtego metalu”.
Na drugim miejscu znalazł się nasz Narodowy Bank Polski z 19 tonami kruszcu. Jak pokreślono, celem NBP jest osiągnięcie 20-procentowego udziału złota w rezerwach. Trzeci był Ludowy Bank Chin, który kupił 12 ton.
Inwestowanie części rezerw walutowych w złoto pozwala na dywersyfikację i zmniejszenie ryzyka związanego z wahaniem wartości tradycyjnych walut. Nie dziwi więc, że w przedostatnim miesiącu 2023 roku prym na rynkach zakupu metalu wiódł Bank Centralny Turcji, gdyż jego lira osłabiła się w tym czasie względem dolara o około 3 proc.
Szacuje się, że w całym zeszłym roku Chiny najbardziej powiększyły rezerwy złota, bo o 225 ton. Na koniec listopada chińskie zasoby sięgnęły 2 235 ton. Polskie też były duże i wyniosły 358,7 tony.
Jak informuje „South China Morning Post”, gorączka złota w Państwie Środka udziela się także zwykłym obywatelom. Chińskie biuro statystyczne informuje, że przez pierwszych 11 miesięcy 2023 roku sprzedaż detaliczna złotej i srebrnej biżuterii wzrosła o 11,9 proc. Wynik przewyższył ogólną sprzedaż detaliczną towarów konsumpcyjnych, która w tym czasie zwiększyła się o 7,2 proc.
Jacek Brzeski