Początki Netfliksa sięgają końca lat 90. ubiegłego wieku. Wówczas firma zajmowała się wysyłką płyt DVD za pośrednictwem tradycyjnej poczty. Teraz, jak poinformował gigant streamingowy, wyśle ostatnie paczki do swoich klientów.
/123RF/PICSEL
Reklama
Oznacza to, że omawiana usługa zniknie z portfolio przedsiębiorstwa po 25 latach. Przez długi czas było to najważniejsze źródło przychodów i pozwoliło zbudować markę najpierw w USA, a następnie na całym świecie za pomocą streamingu.
Jak wynika z danych Netfliksa, w 2021 r. udział zdalnej wypożyczalni płyt DVD w przychodach firmy był znikomy. Łączny obrót nie osiągnął nawet procenta, bo mowa tu o 0,6 proc.
Od 16 lat głównym projektem rozwijanym przez Netfliksa jest internetowa platforma do oglądania filmów i seriali. W Polsce swoje usługi amerykański gigant technologiczny oferuje od 2016 r.
Netflix wprowadza zakaz dzielenia się hasłem. Opłaciło się
Netflix nie ugiął się pod krytyką i nie przestraszył ostrzeżeniom, że wprowadzając zakaz straci na popularności. Zapowiadaną wielokrotnie blokadę serwis streamingowy wprowadził w maju. Zakazuje ona współdzielenia konta z tymi, którzy nie mieszkają w jednym gospodarstwie domowym.
Jak wynika z danych finansowych firmy, w II kwartale br. liczba jego subskrybentów zwiększyła się o 5 mln 890 tys. osób. Teraz filmy i programy Netflixa ogląda na świecie ponad 238 mln osób. Dzięki ryzykownej zdaniem wielu decyzji, przychody spółki wzrosły do 8 mld 190 mln dolarów, czyli o 2,7 proc. Autorzy dokumentu przypominają, że w analogicznym okresie ubiegłego roku Netflix stracił prawie milion użytkowników.
Podczas spotkania z inwestorami Spence Neumann, dyrektor finansowy Netfliksa poinformował, że wzrost przychodów firmy „był w dużej mierze napędzany przez funkcję płatnego udostępniania„. Czyli o wprowadzoną przez serwis możliwość – w przypadku istniejącego już konta – dokupienia miejsca dla kolejnego użytkownika. W Polsce dodatkowy slot kosztuje 9,99 złotych miesięcznie.