Szósta już edycja programu „Mój prąd” ma wystartować po wakacjach. Choć oficjalnego ogłoszenia daty i warunków przyznawania publicznego dofinansowania jeszcze nie było, tak resort klimatu zdradził kilka szczegółów portalowi gramwzielone.pl. Wynika z nich, że instalacje fotowoltaiczne o większej mocy zostaną dołączone do programu, jednak znikną z niego pompy ciepła.
/FRANK HOERMANN / SVEN SIMONSVEN SIMON / dpa Picture-Alliance via AFP /AFP
Jak wskazuje branżowy serwis, Ministerstwo Klimatu i Środowiska w najbliższym czasie planuje potwierdzić dokładną datę startu programu „Mój prąd 6.0”. Już wcześniej przedstawiciele resortu wskazywali, że o dofinansowanie będzie można starać się od września.
„Mój prąd 6.0” – tyle wyniosą kwoty dofinansowań
Ministerstwo zdradziło także kilka innych szczegółów dotyczących następnej edycji programu. Na podobnym co rok temu poziomie mają pozostać kwoty, o jakie mogą się ubiegać beneficjenci.
Przypomnijmy, że przy okazji „Mojego prądu 5.0” montaż domowej mikroinstalacji fotowoltaicznej o mocy od 2 do 10 kW obligował do otrzymania bezzwrotnej dotacji w kwocie 6-7 tys. zł. Nieco mniej, bo 5 tys. zł można było otrzymać za zainstalowanie magazynu ciepła. Najwięcej, bo do 16 tys. zł przysługiwało tym, którzy dodatkowo zdecydowali się na magazyn energii elektrycznej.
Reklama
Takie zmiany czekają „Mój prąd 6.0”. Popularny sprzęt wypada z programu
Takie też kwoty mają obowiązywać i w tym roku, chociaż to nie oznacza, że będzie można je dostać spełniając te same warunki. Jak wskazało samo ministerstwo klimatu, podstawową zmianą w porównaniu do poprzedniej edycji będzie ustanowienie daty, od której to będą kwalifikowane wnioski o dopłaty do montażu instalacji fotowoltaicznej wraz z magazynem energii.
Ponadto z listy sprzętów, za montaż których będzie można starać się o zwrot środków znikną też pompy ciepła oraz system zarządzania energią EMS/HEMS. Jednak MKiŚ nie zdecydowało się na wprowadzanie samych ograniczeń, ponieważ nowością będzie objęcie programem instalacji fotowoltaicznych o większej mocy – do 20 kW, a nie jak do tej pory do 10 kW.
Pozostałe inwestycje mają być rozliczna na podobnych warunkach co w ostatniej edycji. Jeżeli chodzi o terminy, to dofinansowaniem zostaną objęte te instalacje, w przypadku których koszty zostały poniesione od 1 styczni 2021 r. A to oznacza, że mogą starać się o nie osoby, rozliczające się w ramach poprzedniego systemu (net-metoring). Dla nich jednak koniecznym warunkiem jest przejście na zasady net-billingu.
Budżet na „Mój prąd 6.0” ma wynieść 400 mln złotych. Jednorazowo beneficjent będzie mógł starać się do maksymalne dofinansowanie wynoszące 58 tys. zł.