Mielno słynęło niegdyś z tętniącego życiem nocnego życia, gdzie imprezowicze bawili się do białego rana. Latem młodzież z całej Polski zjeżdżała się tu, by skorzystać z lokalnych dyskotek. To właśnie dlatego kurort zyskał przydomek „polskiej Ibizy”. Jednak tętniąca życiem imprezowa atmosfera Mielna odeszła w zapomnienie.
/ Andrzej Zbraniecki/East News / East News
Ostatnio media rozpisywały się o przemianach, jakie zaszły w Mielnie. Zauważono, że określenie „polska Ibiza” nie odzwierciedla już rzeczywistości. Obecnie kurort zaspokaja potrzeby bardziej selektywnej grupy turystów. – głównie młode rodziny z dziećmi.
Mielno nie jest już „polską Ibizą”
W rozmowie z Onetem, burmistrz Mielna Adam Czycz powiedział, że charakter miasta zmienił się ze względu na zmieniające się potrzeby i oczekiwania zarówno turystów, jak i mieszkańców. „Można argumentować, że rozwój miasta jest bezpośrednią reakcją na zmieniające się trendy, o czym świadczy rosnąca liczba turystów – miasto rozwija się dynamicznie, a sama gmina Mielno plasuje się w czołówce najpopularniejszych miejsc turystycznych w Polsce (nad morzem, ustępując jedynie znacznie większym miastom, takim jak Kołobrzeg i Gdańsk)” – poinformował Onet urzędnik miejski.
Reklama
Przeczytaj także: Nocleg nad morzem za 32 zł. Mało kto zna ten trik na niedrogie wakacje.
Czycz zwrócił również uwagę na zmiany pokoleniowe i demograficzne – ubywa młodych, a przybywa starszych. Przedstawiciel samorządu wyjaśnił, że rodziny, które „dominują dziś w samorządzie Mielna”, poszukują oferty dostosowanej do różnych grup wiekowych. Podkreślił, że młodzi ludzie nadal przyjeżdżają do kurortu na wakacje , ale nie stanowią już większości turystów.
Młodzi ludzie nie szukają już klubów?
Współczuję tym młodym ludziom, którzy przyjeżdżają do Mielna z nadzieją na żywiołowe imprezy, tętniącą życiem atmosferę i dobrą zabawę – a znajdują coś zupełnie innego. Gdybym była młoda i liczyła na imprezowe wakacje, byłabym mocno zniechęcona” – zauważyła, dodając, że jej zdaniem lepiej jest wyjechać za granicę dla nocnego życia.
Burmistrz Mielna twierdzi jednak, że w Mielnie nie brakuje rozrywki dla młodzieży – miasto po prostu ewoluowało. Uważa również, że współczesna młodzież jest mniej skłonna do klubowania, wybierając raczej świętowanie na plaży, co tłumaczy spadek liczby klubów nocnych.