Manavgat jest, obok Side i Alanyi, jednym z najbardziej pożądanych kurortów w Antalyi i całej Turcji. Znajduje się tam zoo, z którego uciekł lew o imieniu Zeus. Zwierzę zaatakowało miejscowego mieszkańca i zostało postrzelone, co wywołało oburzenie wśród obrońców praw zwierząt. Tymczasem ranny Turek grozi „pozwaniem każdego”, kto odpowiada za ucieczkę lwa.
/ 123RF/PICSEL
Manavgat jest znacznie spokojniejszy niż Side czy Alanya . Dlatego ten kurort jest często wybierany przez rodziny z dziećmi i osoby starsze. Cieszy się również popularnością wśród turystów z Polski. Jednak incydent, który miał tam miejsce w niedzielę 6 lipca, rzuca cień na reputację miasta.
Lew uciekł z prywatnego zoo w Manavgat i zaatakował rolnika.
Lew o imieniu Zeus wydostał się z pobliskiego prywatnego zoo Berkem Aslan Diyarı Land Of Lions, wywołując panikę wśród lokalnych mieszkańców i turystów. Władze prowincji zwróciły się o pomoc do żandarmerii i myśliwych, aby schwytać zwierzę. Pracownicy zoo również uczestniczyli w poszukiwaniach Zeusa. Zauważono go, jak przemykał się między hotelami. Zanim udało się go zatrzymać, zaatakował rolnika z Manavgat.
Reklama
Mężczyzna był w stanie odeprzeć atak, który – jak opowiadał w wywiadzie dla dziennika „Hürriyet” – przypisuje własnej sile, chociaż w trakcie walki odniósł obrażenia. „Rzucił się na mnie i zaczęliśmy się mocować. Krzyknąłem: 'Czy jest tam ktoś?' […] Ugryzł mnie w łydkę i szyję, aż w końcu złapałem go za szyję i zrzuciłem z siebie”, powiedział Turek gazecie. „Podejmę kroki prawne przeciwko każdemu odpowiedzialnemu za to. Gdybym nie był trochę silniejszy, nie byłoby mnie tu teraz. […]. Kto weźmie za to odpowiedzialność?” – ubolewał zrozpaczony rolnik. Po incydencie mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie obecnie dochodzi do siebie. Jego życie nie jest zagrożone. Niedługo potem Zeus został schwytany i – jak stwierdziły władze – „zneutralizowany”, co oznacza, że został postrzelony.
Zabicie lwa Zeusa wywołuje oburzenie w Turcji
Władze broniły decyzji o zabiciu lwa, twierdząc, że stanowi on bezpośrednie zagrożenie i nie można go bezpiecznie „uspokoić”. Aktywiści kwestionowali to uzasadnienie. Organizacje cytowane przez Hürriyet zauważyły, że „Zeus był lwem, który powinien wędrować po afrykańskiej sawannie, a nie być zamknięty w klatce przez lata”. Ponadto stwierdziły, że „ogrody zoologiczne są obozami tortur, a polowania są morderstwem”.
W Turcji obrazy uśmiechniętych i pozujących obok martwego zwierzęcia funkcjonariuszy również wywołały oburzenie. Zoo, z którego uciekł Zeus, reklamuje się jako miejsce zamieszkania „największej na świecie rodziny lwów”. „Zapewniamy, że nasi zagrożeni wyginięciem przyjaciele są chronieni poza swoim naturalnym środowiskiem i że ich rozmnażanie może odbywać się bez przeszkód” – twierdzi strona internetowa zoo.
Prywatne ogrody zoologiczne i ich ciemna strona
Po ucieczce lwa władze zamknęły placówkę i ogłosiły postępowanie prawne przeciwko firmie. Opinie w Google wskazują, że prywatne zoo, z którego uciekł Zeus, cieszyło się złą sławą wśród odwiedzających. Klienci zgłaszali, że zwierzęta były przetrzymywane w nieodpowiednich warunkach – ciasnych, brudnych klatkach. Twierdzili również, że zwierzęta atakowały swoje jedzenie podczas pokazów karmienia, co według turystów wskazywało, że były głodne. Ponadto odwiedzający zauważyli, że lwom najwyraźniej podawano środki uspokajające.
Tego typu praktyki są niestety powszechne w tego typu prywatnych placówkach. Są prowadzone, aby turyści mogli robić zdjęcia z dzikimi zwierzętami lub wchodzić z nimi w interakcje.