W weekend Bloomberg opublikował artykuł na temat rosnącej centralizacji sieci Ethereum. Powodem tego było zawieszenie jednego z dostawców infrastruktury sieci o nazwie Blocknative, co zasadniczo sprawiło, że blockchain stał się bardziej zależny od mniejszej liczby graczy. Wkrótce potem pokrewny temat poruszył w artykule na blogu twórca ETH, Vitalik Buterin.
Wcześniej kwestię decentralizacji skomentował Sergey Nazarov, współzałożyciel projektu Chainlink. Według niego, w branży kryptowalut istnieją obecnie rzekomo tylko trzy zdecentralizowane monety – Bitcoin, Ethereum i token jego projektu o nazwie LINK.
Takie komentarze spowodowały między innymi nieporozumienia w społeczności blockchain. Sieć popularnej kryptowaluty Solana liczy dziś około 3 tysięcy węzłów, co nie jest tak dalekie od wyniku Ethereum.
Ponadto, ze względu na tak zwane pule stakingowe, które umożliwiają wysyłanie dowolnej ilości ETH do stakingu, sieć staje się mniej niezależna. Platforma Lido ma bowiem obecnie zbyt duży udział wśród wszystkich walidatorów.
Ogólnie rzecz biorąc, rosnący wpływ Lido w ekosystemie Ethereum nie jest tajemnicą, więc komentarze Nazarova nie wydawały się całkowicie obiektywne.
Za co krytykowane jest Ethereum?
Zwiększenie wpływu zdecentralizowanych autonomicznych organizacji (DAO) w sferze stakingu Ethereum doprowadzi do negatywnych konsekwencji. Vitalik Buterin, współzałożyciel projektu, podzielił się swoimi obawami na ten temat. Według niego, bardziej aktywne wykorzystanie DAO sprawia, że pule do stakingu są podatne na ataki hakerów i innych napastników.
Przypomnijmy, że DAO to organizacje, które składają się z posiadaczy określonego tokena. To oni głosują nad pewnymi ulepszeniami używanego protokołu. Najczęściej większa liczba tokenów do dyspozycji użytkownika oznacza odpowiednio większy wpływ na wyniki głosowania. Ogólnie rzecz biorąc, takie podejście pozwala niezależnym uczestnikom branży zjednoczyć się i wpłynąć na rozwój danej platformy.
Obawy Vitalika są szczególnie istotne w świetle ostatnich doniesień o oszustwach. Trzeci kwartał tego roku upłynął pod znakiem dużej liczby ataków na różne protokoły DeFi. Łączna strata branży za ten okres prawie osiągnęła poziom 900 milionów dolarów.
Oto cytat ze świeżej publikacji na blogu Vitalika. Twórca ETH krytykuje w niej podejście stealth realizowane za pośrednictwem zdecentralizowanych autonomicznych organizacji.
“Zgodnie z podejściem za pośrednictwem DAO, jeśli jeden z tokenów steakingowych przejmie dużą część rynku, doprowadzi to do powstania jednego organu zarządzającego, który jest niezwykle podatny na ataki. Organ ten kontrolowałby również znaczną część walidatorów w sieci.”
Buterin wymienił Lido jako przykład problemu. Nawet środki bezpieczeństwa w ramach Lido prawdopodobnie nie zmienią sytuacji, uważa deweloper.
“Powinniśmy oddać hołd protokołom takim jak Lido. Wdrożyły one ochronę przed intruzami. Ale jeden poziom ochrony może nie wystarczyć.”
Czym jest Lido?
Ogólnie rzecz biorąc, platforma Lido pozwala klientom uczestniczyć w procesie stakingu bez konieczności inwestowania 32 ETH, czyli tyle, ile trzeba zapłacić, aby uzyskać rolę walidatora w sieci.
W zamian Lido emituje tokeny stETH, które są powiązane z ceną zwykłego ETH. Użytkownicy Lido mają więc możliwość zarabiania pieniędzy na stakingu i wykorzystywania darmowych tokenów w innych obszarach DeFi.
W przypadku innych dostawców płynności obrona protokołu sprowadza się do zwiększenia kosztów potencjalnego ataku. Na przykład Rocket Pool wymaga od użytkowników dokonania minimalnego depozytu w wysokości 8 ETH lub prawie 14 000 USD. Vitalik również nie jest zadowolony z tego podejścia:
“Podejście Rocket Pool pozwala atakującym na przeprowadzenie ataku 51% na sieć i zmusza użytkowników do pokrycia większości kosztów.”
Wyjściem jest uczynienie pola dostawców usług stealth tak zróżnicowanym, jak to tylko możliwe. O ile na rynku nie ma jednego dużego gracza, potencjalny upadek jednej z platform nie wpłynie na ekosystem Etherium. W rzeczywistości jest to główne ryzyko związane z tak dużym wpływem platformy Lido
Jak już zauważyliśmy, w ten weekend dziennikarze Bloomberga donosili o pewnym ruchu sieci Ethereum w kierunku centralizacji. Dzień wcześniej proces ten został przyspieszony przez zamknięcie dostawcy infrastruktury Blocknative.
Platforma ta była przekaźnikiem – kluczowym podmiotem w procesie dodawania nowych bloków do istniejącego blockchaina. Wraz z odejściem Blocknative w sieci pozostały cztery główne przekaźniki, obsługujące większość bloków.
Jak działa sieć Ethereum?
Sieć Ethereum jest zarządzana wspólnie przez tzw. relatorów, billerów i walidatorów. Relatorzy są odpowiedzialni za dodawanie transakcji do bloków, podczas gdy walidatorzy zajmują się kontrolowaniem całego procesu i organizowaniem bloków. Coraz więcej walidatorów jest obecnie kontrolowanych przez dostawców stakingu, więc Eth staje się scentralizowany w kilku aspektach jednocześnie.
Uri Klarman, dyrektor generalny bloXroute Labs, zauważył również, że walidatorzy mogą odrzucać transakcje z niektórych portfeli. Często ma to na celu przestrzeganie sankcji rządowych. Istnieje jednak tylko kilka przekaźników, a cenzura z ich strony może podważyć reputację całego ekosystemu.
Wreszcie, kryptowaluty są już wystarczająco daleko od etosu decentralizacji, z myślą o którym powstał Bitcoin. Mimo to, BTC pojawił się wkrótce po globalnym kryzysie finansowym jako odpowiedź na wrażliwość scentralizowanej gospodarki światowej. Ale teraz kryptowaluty są obecne od dużych banków po firmy warte wiele miliardów dolarów.
W przypadku Ethereum itnieje jeszcze jeden problem – brak zachęt ekonomicznych dla relatorów. Wielu z nich działa po prostu dlatego, że chcą wspierać sieć lub mają poboczny biznes, który mógłby skorzystać na zapewnieniu tej funkcji. Według Klarmana, taka obsługa kosztuje od 500 000 do 1 miliona dolarów rocznie.
Wygląda na to, że programiści z Fundacji Ethereum mają teraz więcej pracy. Muszą zająć się nie tylko ulepszaniem technicznej części sieci, ale także walką z jej centralizacją. Jednocześnie powinni stworzyć zachęty w ekosystemie, aby zmotywować dużą liczbę graczy do udziału w blockchainie, a jednocześnie uniemożliwić pojedynczemu uczestnikowi przejęcie niektórych obszarów. W takim przypadku reputacja Ethereum nie zostałaby jeszcze bardziej nadszarpnięta.
Zbudowane przez Ari10. Możliwość płatności BLIKZbudowane przez Ari10. Możliwość płatności BLIK