Większość 2023 r. dla branży kryptowalut to “nudny” okres z rekordowo niską zmiennością. Nawet wzrost BTC o ponad 50 procent od początku roku nie dał niezbędnego impulsu do wzrostu aktywności rynkowej, co jest również widoczne na wykresach całkowitych wolumenów obrotu. Oprócz presji ze strony organów regulacyjnych i faktycznego braku jasnych zasad kontrolowania kryptowalut w różnych regionach świata, sytuację na rynku tłumaczą spadające wskaźniki ekonomiczne w Stanach Zjednoczonych. I jak uważają eksperci, należy je uważnie obserwować.
Problem inflacji wciąż jest aktualny dla amerykańskiej gospodarki. Wczoraj po południu poznaliśmy dane dotyczące CPI, czyli wskaźnika cen konsumpcyjnych w USA. Wskaźnik w ujęciu rok do roku wzrósł o 3,7%, podczas gdy eksperci przewidywali wzrost o 3,6%. I choć różnica między prognozowanymi a rzeczywistymi wartościami jest niewielka, nadal wskazuje na poważniejszy wpływ wzrostu cen na lokalną gospodarkę.
Jednocześnie wspomniana zmienność Bitcoina jest obecnie na niskim poziomie. W ciągu ostatniego roku 90-dniowa zmienność pierwotnej kryptowaluty spadła z 80% do 35%. Dzięki temu BTC jest obecnie zasadniczo bardziej stabilny pod względem ceny w porównaniu z ropą naftową. Oto wykres przygotowany przez Kaiko:
źródło: Kaiko
Jak widać, najmniej zmiennym aktywem spośród wymienionych tutaj jest złoto. Jednocześnie, zdaniem ekspertów, warto liczyć na wzrost wszelkich instrumentów inwestycyjnych po powrocie gospodarki USA do normalności.
Dlaczego rynek kryptowalut nie rośnie?
Szczególnie ważnym wskaźnikiem ekonomicznym w kontekście tego, co dzieje się na rynku kryptowalut jest dochód rozporządzalny gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych. W tym przypadku mówimy o dochodzie Amerykanów po opodatkowaniu.
Giełda i kryptowaluty reagują gwałtownie i negatywnie na spadek dochodu rozporządzalnego. Logika jest prosta – im mniej pieniędzy pozostaje ludziom, tym mniej są skłonni ryzykować, kupując akcje lub aktywa cyfrowe.
Poniższy wykres przedstawia ilość płynnych środków amerykańskich gospodarstw domowych w miliardach dolarów oraz prognozę dla tego wskaźnika z uwzględnieniem inflacji.
źródło
Ilość darmowych pieniędzy w rękach Amerykanów zaczęła rosnąć po marcu 2020 r. Właśnie wtedy rząd wprowadził politykę rozdawania pieniędzy ludności, aby pomóc im poradzić sobie z negatywnymi konsekwencjami wybuchu pandemii COVID-19. Na początku stycznia 2022 r. kwota dostępnych środków w stosunku do przewidywanego trendu osiągnęła szczyt. W międzyczasie, między marcem 2020 r. a styczniem 2022 r., Bitcoin zdołał wzrosnąć do nowego rekordowego poziomu 69 000 USD. To wpłynęło również na resztę rynku aktywów cyfrowych.
Dostępny dochód amerykanów kurczy się
Według JPMorgan, dochód do dyspozycji, wynoszący obecnie 1,4 biliona dolarów, kurczy się o około 100 miliardów dolarów miesięcznie. Do maja 2024 r. zostanie on całkowicie wyczerpany. Oznacza to, że z każdym dniem Amerykanie coraz bardziej polegają na pożyczonych pieniądzach, aby pokryć swoje wydatki.
Dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) pokazują, że w ubiegłym roku Stany Zjednoczone były liderem wśród największych gospodarek pod względem procentowego spadku dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych.
źródło: OECD
Innym wskaźnikiem jest udział dochodów gospodarstw domowych wykorzystywanych do spłaty odsetek od pożyczek, z wyłączeniem kredytów hipotecznych. Wskaźnik ten wzrósł z 2,2% do 4,2% w ciągu kilku lat. Im więcej Amerykanie muszą wydać na pożyczki, tym mniej mają dochodu do dyspozycji. To również wpływa na apetyt na ryzyko i chęć do inwestowania.
Analitycy Blockware Solutions skomentowali dynamikę wskaźnika w następujący sposób.
“Obecny poziom wskaźnika jest najwyższy od czasu globalnego kryzysu z 2008 roku i jest zgodny z poprzednimi poziomami recesji. Podczas gdy rosnące stopy procentowe nadal wpływają na amerykańską gospodarkę i konsumentów, rynki patrzą w przyszłość i oczekują kontynuacji tego trendu.”
Obywatele USA coraz częściej spóźniają się z płatnościami za karty kredytowe i pożyczki konsumenckie. Według najnowszych danych Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku, całkowite salda kart kredytowych wyniosły 1,3 biliona dolarów w drugim kwartale tego roku. I jest to najwyższa wartość wskaźnika od 1999 roku.
Trend ten działa również przeciwko napływowi nowych inwestorów indywidualnych do branży, tj. dużych profesjonalnych graczy z dużym kapitałem. Jeśli ludzie mają wiele zaległych pożyczek, ostatnią rzeczą, o której będą myśleć, jest inwestowanie – a zwłaszcza w aktywa wysokiego ryzyka. Kto ponosi winę za obecną sytuację? Oczywiście amerykańska Rezerwa Federalna.
Fed niszczy sektor krypto?
Od marca 2022 r. Fed podniósł referencyjną stopę oprocentowania kredytów o ponad 500 punktów bazowych i z pewnością utrzyma ją na wysokim poziomie w przyszłości. Pogarszająca się kondycja finansowa gospodarstw domowych nie jest zaskakująca. Rosnące stopy procentowe i inflacja oznaczają bowiem, że konsumenci płacą zawyżone ceny za podstawowe potrzeby.
Teraz los Bitcoina zależy od tego, z czym będzie musiał się zmierzyć tradycyjny system finansowy. Według ekspertów, hossa na rynku kryptowalut rozpocznie się z wyraźnym opóźnieniem po wejściu na rynek nowych inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych. Aby wyłapać ten moment, należy uważnie śledzić wskaźniki ekonomiczne Stanów Zjednoczonych. W końcu jest to wiodąca gospodarka świata, która pod wieloma względami determinuje to, co dzieje się we wszystkich zakątkach globu.
Najwyraźniej perspektywy kolejnej hossy na rynku kryptowalut są namacalnie zależne od sytuacji w globalnej gospodarce. Są tu jednak również dobre wieści. Nadal wielu analityków czeka na normalizację tego, co wydarzy się w przyszłym roku, wraz ze stopniowym obniżaniem podstawowej stopy procentowej przez przedstawicieli Systemu Rezerwy Federalnej na nadchodzącą wiosnę. Niewykluczone zatem, że spełnią się wczesne przewidywania dotyczące hossy pod koniec 2024 roku – czyli po kolejnym halvingu w sieci Bitcoin.
Zbudowane przez Ari10. Możliwość płatności BLIKZbudowane przez Ari10. Możliwość płatności BLIK