W minionych 12 miesiącach niemal 19% szefów przedsiębiorstw oraz instytucji odnotowało incydenty o charakterze mobbingowym w ich strukturach – wynika z analizy UCE Research oraz platformy ePsycholodzy.pl. Według opinii specjalistów, rozpowszechnienie mobbingu może być znaczniejsze.

Jak uwypuklono w raporcie, 18,8% tak zwanych liderów firm i organizacji oświadczyło, że w przeciągu ostatnich 12 miesięcy napłynęły do nich doniesienia o występujących w ich strukturach praktykach mobbingowych. Według 72,7% ankietowanych w ich firmach tego rodzaju problem nie zaistniał. Natomiast 8,5% osób biorących udział w badaniu nie przypomina sobie, czy coś takiego miało miejsce.
„Choć z punktu widzenia statystyki zakres zgłoszeń może sprawiać wrażenie skromnego, trzeba pamiętać o specyfice tego zjawiska. W obszarze, który wciąż tkwi w strefie tematu tabu, blisko co piąta organizacja przyznała, że miała do czynienia z jakimś sygnałem w tym zakresie. Może to świadczyć o narastającej świadomości pracowników oraz większej odwadze w dochodzeniu swoich praw, ale także o tym, że problem wciąż oczekuje na systemowe rozwiązanie” – skonstatował Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl.
Ekspert zaznaczył, że pracownicy często wstrzymują się przed zgłaszaniem, że stali się ofiarą zachowań mobbingowych, ponieważ obawiają się konsekwencji w pracy, stygmatyzacji lub braku wsparcia ze strony pracodawcy. To natomiast według niego oznacza, że wspomniane niespełna 19% oficjalnych zgłoszeń może w istocie stanowić tylko fragment większego problemu.
Michał Murgrabia, drugi ze współautorów raportu dostrzegł, że w przypadku pasywności ofiary mobbingu wynikającej przykładowo z poczucia zagrożenia, mobbing powinien być zgłaszany na przykład przez zaufaną osobę: współpracownika z zespołu, działu HR, zwierzchnika lub nawet zewnętrznego informatora.
„Regulacje dotyczące ochrony informatorów mogą popychać osoby świadome problemu do interwencji, zwłaszcza w organizacjach, gdzie funkcjonuje oficjalny kanał anonimowy lub obowiązują przepisy motywujące do raportowania naruszeń. To daje osobom postronnym możliwość interweniowania w imieniu ofiary” – oświadczył ekspert.
Jak przypomnieli twórcy raportu, zgodnie z dyrektywą unijną wdrażaną również w Polsce, pracodawcy muszą zagwarantować bezpieczne oraz poufne ścieżki do zgłaszania nieprawidłowości – także tych dotyczących mobbingu czy dyskryminacji. W rzeczywistości oznacza to, że doniesienie nie musi pochodzić wyłącznie od osoby poszkodowanej. Coraz powszechniej to osoby z sąsiedztwa, które nie akceptują nagannych zachowań i mogą, nawet bez wiedzy osoby pokrzywdzonej, wszcząć procedurę wyjaśniającą.
„Niepokój powinien natomiast wywoływać odsetek liderów, którzy deklarują brak wiedzy w tej materii. Taka odpowiedź może sugerować braki w systemach raportowania, brak klarownych procedur antymobbingowych lub kultura monitoringu zjawisk niepożądanych jest na niskim poziomie. Z perspektywy zarządzania ryzykiem w organizacji to znak, że zagadnienie to nie zawsze zajmuje właściwe miejsce w strukturach compliance i HR” – zaakcentował Pajdak.
Z raportu wynika, że otrzymanie doniesień dotyczących mobbingu deklarowali głównie respondenci działający zawodowo lub zarządzający firmą w miejscowości liczącej od 5 tys. do 19 tys. mieszkańców (wśród nich 25 proc.) lub w mieście mającym od 100 tys. do 199 tys. ludności (również 25 proc.). Głównie byli to ankietowani piastujący stanowisko dyrektora lub partnera zarządzającego (40,5 proc.), z firm i organizacji zatrudniających 200-250 osób (38,9 proc.), a także z sektora consultingowego i doradztwa strategicznego (35,3 proc.).
„W mniejszych aglomeracjach relacje interpersonalne są częstokroć bardziej bezpośrednie, co może sprzyjać zarówno pojawianiu się napięć, jak i chęci do zgłoszeń, ponieważ społeczność jest mniej anonimowa. Z kolei w miastach liczących 100-199 tys. mieszkańców działa też sporo firm średniej wielkości, w których struktury są dostatecznie duże, by formalne kanały istniały, ale nie aż tak rozbudowane, aby sprawy przepadały w gąszczu biurokracji” – zaznaczył Murgrabia.
Zwrócił uwagę na znaczny odsetek zgłoszeń w firmach z branży doradczej, co w jego mniemaniu da się wytłumaczyć panującymi w niej intensywnymi kontaktami interpersonalnymi, wysokimi wymaganiami i powiązanym z tym napięciem. „To środowiska, w których konflikty i naruszenia w relacjach są bardziej widoczne” – oznajmił Murgrabia.
Badanie zostało zrealizowane przez UCE Research oraz platformę ePsycholodzy.pl na dobranej losowo grupie 505 liderów biznesu. Wśród nich byli prezesi, właściciele firm, założyciele i współzałożyciele, członkowie zarządu, dyrektorzy, partnerzy zarządzający, dyrektorzy oddziałów, general managerowie, country managerowie oraz dyrektorzy. (PAP)
gkc/ malk/



