Magdalena Auzbiter
Końcówka listopada oraz cały grudzień to okres kiedy wiele osób rusza na zakupy. Zachęcają do tego m.in. „Black Friday”, czyli promocje w ostatni piątek listopada oraz świąteczne przygotowania. Korzystają na tym wszystkie branże, a więc sklepy spożywcze, odzieżowe czy elektroniczne.
To właśnie końcówka roku może w dużej mierze uratować handlowców – Klienci rozpoczęli zakupy świąteczne już w październiku. Nasz e-commerce odnotowuje wzrosty, a wśród kategorii produktowych największą popularnością cieszą się zestawy prezentowe i perfumy – mówi Joanna Mróz, kierownik ds. projektów e-commerce Miraculum. – Konsumenci coraz bardziej świadomie podchodzą do planowania wydatków przed świętami – wcześniejsze zakupy pozwolą im na rozłożenie kosztów w czasie, a także na znalezienie okazji. Przełom października i listopada to czas promocji, które nierzadko w internecie są bardziej atrakcyjne niż w sklepach stacjonarnych – dodaje.
Ten „świąteczny” skok może odmienić obraz całego 2023 roku, nie zakończy się tak źle jak mógł. Gorsze wyniki są spowodowane wieloma, powiązanymi ze sobą czynnikami, przede wszystkim inflacją, która doprowadza do podwyżek cen wielu usług i produktów. To sprawia, że konsumenci ograniczają się w swoich zakupowych wyborach, wynagrodzenia wielu nie nadążają za rosnącymi kosztami. Prócz kosztów rośnie także świadomość klientów, którzy kupują mniej także ze względu m.in. na ekologię oraz inne formy pożytkowania pieniędzy i swojego czasu.