Po nieudanym programie „Mieszkanie plus” pozostało wiele gruntów, które mogłyby posłużyć do budowy 180 tys. mieszkań. Rząd jednak nie ma zamiaru wprowadzić ich na rynek. NIK wskazał, że przez ok. trzy lata Krajowy Zasób Nieruchomości nie przeznaczył żadnej nieruchomości na budownictwo mieszkaniowe.
Po nieudanym programie "Mieszkanie plus" pozostało wiele gruntów, na których mogłoby powstać 180 tysięcy mieszkań (PAP, Marcin Obara)
Kiedy rząd oficjalnie ogłosił koniec programu „Mieszkanie plus”, Polski Związek Firm Deweloperskich zwrócił się z prośbą o uwolnienie gruntów, które są pod kontrolą Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN) – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Obejmują one obszar 835 hektarów, z czego około 80 proc. jest przeznaczonych na budowę wielorodzinnych budynków mieszkalnych. Na tych terenach, w ciągu zaledwie dwóch lat, mogłoby powstać 180 tys. mieszkań, ale KZN nie ma zamiaru pozbywać się tych gruntów. Z dokumentów, do których dotarł „DGP”, wynika, że KZN planuje sprzedać na wolnym rynku jedynie cztery nieruchomości rocznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Zaniżone ceny paliw w Polsce. "Tej władzy podoba się ręczne sterowanie gospodarką. Mamy PRL bis"
Dziennik przypomina, że KZN został utworzony w połowie 2017 roku. Jego głównym zadaniem jest przejmowanie, zamienianie lub odkupywanie nieruchomości należących do Skarbu Państwa, a następnie przeznaczanie ich na budowę wielorodzinnych budynków mieszkalnych.
Kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazała, że od początku funkcjonowania KZN do czerwca 2021 roku przejęto 150 nieruchomości o łącznej powierzchni 949 hektarów, co stanowi mniej niż planowano – czytamy w dzienniku.
Izba ustaliła, że przez prawie trzy lata KZN nie przeznaczył żadnej nieruchomości na cele budownictwa mieszkaniowego.
Z informacji, do których dotarli dziennikarze „Dziennika Gazety Prawnej”, wynika, że KZN utworzył 35 spółek, w tym 34 społeczne inicjatywy mieszkaniowe z gminami oraz jedną spółkę celową z regionalnym funduszem gospodarczym. Ewa Kołtun, doradca prezesa KZN ds. komunikacji i marketingu, poinformowała gazetę, że spółki zaczęły intensywnie powstawać od marca 2022 roku i obecnie są już rozpoczęte procesy inwestycyjne, dzięki którym ma powstać około 40 tys. mieszkań.
Deweloperzy: KZN jak pies ogrodnika
Eksperci są zgodni: nie ma żadnych przeszkód, aby KZN sprzedawał swoje grunty na przetargach. Deweloperzy uważają, że KZN zachowuje się jak pies ogrodnika – sam nie korzysta z gruntów, ale innym na to nie pozwala. Dodają, że to właśnie skupienie gruntów w KZN spowodowało wzrost cen ziemi – czytamy w dzienniku.
Wiele terenów, które mogłyby być przeznaczone na budownictwo wielorodzinne, zostało wyeliminowanych z obrotu. W efekcie mniejsza podaż ziemi wpłynęła na jej ceny. 30 proc. ceny metra kwadratowego mieszkania to cena gruntu. Brak atrakcyjnych działek w miastach powoduje, że te, które się pojawiają, osiągają bardzo wysokie ceny – mówią w rozmowie z „DGP” przedstawiciele firm deweloperskich.
Dziennik przypomina, że w 2022 roku oddano do użytkowania 238,6 tys. mieszkań. Większość z nich – 143,8 tys. – wybudowali deweloperzy. Drugie miejsce zajęli inwestorzy indywidualni (91 tys.).