Kraków ma perspektywę pozyskania wielu nowych etatów. Wytwórca samochodów ciężarowych oraz autobusów MAN Truck & Bus poważnie analizuje relokację części wytwórstwa z Monachium do serca Małopolski. Przyczyną są mniejsze nakłady produkcyjne i wykwalifikowana siła robocza – donosi austriacka gazeta „Kurier”.
Niemiecki koncern MAN intensywnie analizuje przeniesienie części swojej produkcjido Krakowa. Wytwarzane miałyby być tam m.in. nadwozia samochodów ciężarowych. Według dziennika „Kurier” informacje te pochodzą z opracowania przygotowanego dla rad nadzorczych MAN i dominującego koncernu Traton.
Według niego, firma poszukuje dróg dopolepszenia wyniku finansowego, który bez mocnych działań może ulec pogorszeniu już w nadchodzących latach. Jednocześnie nakłady na wytwarzanie są w Polsce znacząco niższe, a firmy mogą spodziewać się lepszego wsparcia. W związku z tym dzięki restrukturyzacji wynik finansowy koncernu może poprawić się do 2028 r. nawet o 935 mln euro.
Preferują nie produkować w Niemczech
Aktualnie MAN prowadzi wytwarzanie w trzech niemieckich miastach: Monachium, Norymberdze i Salzgitter. Według przedstawiciela prasowego firmy, działalność w tym kraju staje się coraz trudniejsza z powodu wzrastających wydatków operacyjnych, jak również słabej sytuacji gospodarczej, stale rosnącej konkurencji chińskich wytwórców elektrycznych samochodów ciężarowych oraz polityki dotyczącej zredukowania emisji CO2.
Według Inki Koljonen, dyrektor finansowej MAN, cytowanej przez niemieckie media, sytuacja na tamtejszym rynku najprawdopodobniej nie ulegnie polepszeniu również w perspektywie krótkoterminowej. W związku z tym koncern nieustannie pracuje nad wzmocnieniem swojej odporności.
Nie tylko MAN ma w planach przeniesienie produkcji
Według Federalnego Urzędu Statystycznego tylko w latach 2021-2023 niemieckie przedsiębiorstwa przeniosły poza granice państwa ponad 50 tys. miejsc pracy. Większość z nich obrała za cel lokacje w obrębie Unii Europejskiej. Postąpiło tak około 900 przedsiębiorstw. Z kolei poza UE przemieściło się 700 firm. Było to umotywowane nie tylko zmniejszeniem kosztów wynagrodzeń, ale także brakiem wykwalifikowanych specjalistów w Niemczech.
KW
