Rosyjski multimilioner, inwestujący w aktywa cyfrowe, oraz jego małżonka zostali uprowadzeni i rozczłonkowani, po tym jak zostali podstępnie zwabieni na spotkanie z inwestorami do górskiego ośrodka wypoczynkowego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Roman Novak i jego żona Anna byli widziani po raz ostatni żywi w zeszłym miesiącu. Para, która na stałe rezydowała w Dubaju, w mediach społecznościowych prezentowała swoje życie pełne szybkich aut (np. brytyjski AC Cobra) i prywatnych samolotów. Bogacz szczycił się również relacjami, m.in. z Pawłem Durowem, właścicielem imperium platform społecznościowych Telegram.
Media ujawniły ostatnie znane ruchy małżeństwa. Para została przetransportowana do kurortu Hatta przez swojego szofera. Nad jeziorem wsiedli do innego pojazdu, aby kontynuować trasę. Następnie Novak wysłał wiadomość do swoich przyjaciół, informując, że "utknął w górach na granicy z Omanem" – donosi "Daily Mail". Ponadto prosił o 200 tys. dolarów. Następnie kontakt się zerwał. Zaniepokojeni bliscy poinformowali policję.
Telefony lokalizowano przez kolejne dwa dni. Rejestrowały się w Hatta, Omanie oraz Kapsztadzie. Sygnały ustały na początku października. Według rosyjskiej komisji śledczej, która bierze udział w dochodzeniu, oprawcy specjalnie zatroszczyli się o smartfony ofiar, aby zatrzeć ślady.
Poszatkowane ciała pary w płytkich grobach odnaleziono w pobliżu rezerwatu Dubai Desert. Trzech podejrzanych aresztowano z kolei w Sankt Petersburgu oraz w okolicach: Sewastopolu i Krasnodaru. Dwóch z nich to żołnierze, którzy wcześniej walczyli na Ukrainie i były śledczy z wydziału zabójstw, który został handlarzem narkotyków. Funkcjonariusze odnaleźli m.in. koszulkę jednego z nich ze śladami krwi Anny.
Z niepotwierdzonych doniesień wynika, że mogli być "inwestorami". Podczas uprowadzenia mieli zażądać hasła do kryptowalutowego portfela Novaka. "Portfel był pusty" – podały lokalne media. W momencie jego zniknięcia prowadzono przeciwko niemu postępowanie dotyczące kradzieży ok. 50 mln dolarów od inwestorów pod pozorem rozwoju działalności. Według rosyjskiego raportu wśród przypuszczalnych ofiar znaleźli się m.in. biznesmeni z Chin oraz krajów Bliskiego Wschodu.
Jak podaje "Komsomolskaja Prawda", Novak "miał smykałkę do przedstawiania się jako osoba, która obraca się na tym samym szczeblu co Paweł Durow i arabscy szejkowie".
W rzeczywistości był po prostu zdolnym manipulatorem, któremu udało się przekonać ludzi do przekazania mu setek milionów dolarów.
Prowadził „szybką i niezawodną sieć kryptowalutową” za pomocą aplikacji opracowanej „przez ukraińskich programistów”. Novak miał odbyć wcześniej karę pozbawienia wolności za malwersacje.
„Ostatnio rosyjskie organy ścigania przeprowadziły kontrole giełd kryptowalutowych w Moskwie, poszukując śladów jego lokat” – podała KP.
Wyświetl ten post na Instagramie
opr. aw
