
Adam Woźniak
Reklama
Z niniejszego artykułu wywnioskujesz:
- Jakie modyfikacje planuje wdrożyć PKP Intercity w nowym planie kursowania?
- Z jakiego powodu PKP Intercity postanowiło podnieść częstotliwość kursów i zredukować przedziały czasowe przejazdów?
- Jakie nowe relacje krajowe i międzynarodowe zaistnieją wraz z nowym harmonogramem PKP Intercity?
- W jaki sposób współzawodnictwo ze strony czeskiego RegioJet wpłynie na sektor transportu kolejowego w Polsce?
Zmniejszone czasy przejazdów, więcej składów, nowe połączenia krajowe oraz zagraniczne – PKP Intercity ujawniło w piątek nowy plan jazdy na sezon 2025/2026. Ów operator dalekobieżny, który w pierwszym półroczu 2025 r. przetransportował 40,4 mln pasażerów, przeszło 9 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej, usprawnia ofertę, gdyż usilnie odczuwa presję konkurencji: wraz z nowym planem – od połowy grudnia bieżącego roku – na szyny wjadą czeskie pociągi ekspresowe RegioJet, które obecnemu monopoliście zaczną odbierać klientów.
Reklama Reklama
PKP Intercity winno się usilnie postarać, aby bronić swojej pozycji na rynku, aczkolwiek fragment tego udziału z pewnością bezpowrotnie utraci. Co zatem zamierza? Przede wszystkim podwyższy liczbę składów: do 555 w sezonie i 527 poza nim. W dotychczasowym planie to odpowiednio o 41 oraz o 56 pociągów więcej. Na najpopularniejszych szlakach pociągi będą jeździć w regularnych interwałach. Dla przykładu: pomiędzy Trójmiastem a Warszawą oraz Wrocławiem a Krakowem co godzinę, co 2 godziny pomiędzy Warszawą a Berlinem oraz Gdynią i Wrocławiem, nie rzadziej niż co 2 godziny pomiędzy Trójmiastem a Krakowem, identycznie między Poznaniem a Krakowem. Co 4 godziny PKP Intercity będzie podróżować na trasie łączącej Kraków i Wiedeń.
Pociągi nabiorą prędkości. I tak: z Zakopanego do Gdańska udamy się o półtorej godziny szybciej (6:58), z Białegostoku do Olsztyna o niemalże godzinę szybciej (2:57), ze Szczecina do Krakowa czy z Ustki do Poznania o pół godziny szybciej (odpowiednio 6:39 i 3:49). Prędsze podróże będą m.in. na trasach: Olsztyn – Poznań, Wrocław – Kołobrzeg, Warszawa – Bydgoszcz, Warszawa – Zakopane, Warszawa – Rzeszów, Gorzów Wielkopolski – Poznań, Suwałki – Kraków (o blisko 2 godziny – 6:11) czy Szczecin – Wrocław.
Reklama Reklama Reklama
Zaistnieją nowe relacje: z Gdyni do Zakopanego, a w okresie wakacyjnym – pomiędzy Zakopanem a Kołobrzegiem. Na nowych szlakach pokaże się również Pendolino: w wakacje będzie w 8 godzin zmierzać z Bielska-Białej do Ustki, a z Warszawy do Ustki w 4 godziny i 44 minuty.
Więcej pociągów PKP Intercity do Niemiec i Ukrainy
Na głównych trasach zwiększy się częstotliwość ekspresów kategorii EIC i EIP: z Krakowa do Gdyni z 7 do 9 oraz z Krakowa do Warszawy – z 13 do 14 par pociągów. Nowymi relacjami ekspresowymi będą: EIC Viadrina relacji Wrocław – Warszawa przez Poznań oraz wakacyjny EIC Lajkonik łączący Kraków z Półwyspem Helskim.
W nowym rozkładzie znajdzie się 17 nowych pociągów o charakterze międzynarodowym. Dzięki kooperacji z Deutsche Bahn, liczba szlaków dalekobieżnych wzrośnie z 11 do 17 par połączeń. Berlin i Warszawę przez Poznań będzie łączyć siedem par pociągów dziennych kursujących w równych odstępach co dwie godziny. Z kolei do Berlina z Krakowa, Katowic, Opola, Wrocławia i Zielonej Góry pociągi pojadą co 4 godziny. Nowością w szlakach międzynarodowych będzie pociąg IC Carpatia, zapewniający bezpośredni transport do Monachium, Wiednia, Salzburga, Pragi, Bratysławy oraz Budapesztu. Nowym połączeniem będzie IC Prater na trasie Kraków Główny – Wiedeń, natomiast IC Porta Moravica na trasie Graz – Kraków będzie posiadał grupę wagonów jadących do Wrocławia.
Z 1 do 3 podniesie się liczba połączeń na Litwę, pojawią się 3 nowe relacje do Ukrainy. Dzięki współpracy PKP Intercity z ukraińskimi kolejami Ukrzaliznitsia, liczba kursów wzrośnie z 10 do 13 par, a połączenia będą rozłożone równomiernie w przeciągu całej doby.
Na atuty PKP Intercity wpływa obecny trend systematycznie powiększającej się popularności w pociągach – Z danych Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) wynika, iż w 2024 r. z kolei skorzystało 407,5 mln podróżnych, co w zestawieniu z minionym rokiem stanowi wzrost o 8,8 proc. Jak zadeklarował prezes UTK Ignacy Góra, dotychczasowe dane sugerują, że rok 2025 będzie jeszcze pomyślniejszy. Natomiast problemem PKP Intercity jest deficyt adekwatnej ilości nowoczesnego taboru. Spółka wprawdzie ochoczo inwestuje w nowe pociągi, m.in. w poznańskich zakładach Cegielskiego zamówiła 300 nowych wagonów, a w ubiegłym roku ogłosiła warty 10 mld zł przetarg na dostarczenie 42 piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych o maksymalnej prędkości 200 km/h z opcją poszerzenia zakupu o kolejne 30 składów. Niemniej jednak od grudnia zacznie się po raz pierwszy mierzyć z zagraniczną konkurencją.
Reklama Reklama Reklama
Czeski RegioJet zainauguruje regularne kursy na trasach Warszawa–Poznań, Kraków–Warszawa–Gdynia oraz Warszawa–Ostrawa–Praga. To na początek, gdyż w grudniu 2026 r. częstotliwość obsługiwanych relacji ma być trzykrotnie większa. W tym odnajdą się szlaki zagraniczne do Berlina, Wiednia i Pragi. – W Polsce pragniemy łączyć dogodne ceny biletów z wysoką klasą podróży, ażeby RegioJet stał się operatorem pierwszego wyboru na trasach między głównymi polskimi aglomeracjami – oznajmił Radim Jančura, pomysłodawca RegioJet. By skusić podróżnych, czeski przewoźnik już kursujący pilotażowo na trasie Kraków – Warszawa proponuje bilety na trasie w promocyjnych cenach zaczynających się od 9 zł.



