Trump: Bez opinii o Palestynie

Amerykański prezydent Donald Trump oznajmił w czwartek, że nie posiada stanowiska w kwestii ewentualnego ustanowienia państwa palestyńskiego i zaakceptuje to, co zostanie ustalone w trakcie rozmów.

Trump Nie Mam Zdania Na Temat Pastwa Palestyskiego Bbd4a51, NEWSFIN

fot. Leah Millis / /  Reuters / Forum

Nie wykluczył też, że porozumienie może skutkować stratą władzy przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu, choć w jego opinii podniesie to jego popularność.

Prezydent Stanów Zjednoczonych mówił o wynegocjowanym pakcie w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy podczas narady swojego gabinetu. Ponowił, że uważa to za szansę na trwały pokój dla całego regionu. Zapewnił, że zamierza udać się do Egiptu na uroczystość podpisania układu, jak również do Izraela, wyrażając gotowość do przemówienia w Knesecie. Oznajmił również, że żywi nadzieję, iż uwolnienie 20 pozostałych zakładników Hamasu nastąpi w poniedziałek albo we wtorek, mimo że wcześniej mówił o niedzieli lub poniedziałku.

Dopytywany przez dziennikarzy, czy w kontekście układu optuje za rozwiązaniem dwupaństwowym, czyli powstaniem państwa palestyńskiego obok Izraela, Trump odpowiedział niejednoznacznie, twierdząc, że „nie ma zdania” w tej kwestii.

– Zaakceptuję to, co zostało ustalone – dodał.

Punkt 19. jego planu pokojowego stwierdza, że jeśli Autonomia Palestyńska dokona niezbędnych reform, stworzy to warunki dla „wiarygodnej drogi do samostanowienia Palestyńczyków i państwowości”. Jednakże do tej pory uzgodniona została tylko pierwsza faza planu, obejmująca wymianę więźniów i częściowe wycofanie wojsk izraelskich.

Trump zaznaczył także, że gwarancją bezpieczeństwa i przestrzegania warunków rozejmu będzie zaangażowanie państw Bliskiego Wschodu.

– Oni lubią ludzi, ale szczególnie lubią Arabów, lubią muzułmanów (…) i są niezwykle zamożne, i będą zaangażowane w inwestowanie funduszy – powiedział. W tym kontekście wymienił między innymi Katar, Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Turcję, zaznaczając, że ta ostatnia bardzo pomogła w rozmowach z Hamasem.

Zapytany o to, czy następstwem podpisania układu może być utrata władzy przez premiera Netanjahu – którego koalicja opiera się na skrajnie prawicowych ugrupowaniach przeciwnych ustępstwom – Trump stwierdził, że jest to realne, bo „taka jest polityka”. Dodał jednak, że Netanjahu powinien raczej zyskać na popularności.

– On jest teraz dużo popularniejszy niż uprzednio (…) Nie uważam, by zrobił to z uwagi na to, ale oceniając to jako analityk, on powinien być obecnie dużo popularniejszy – ocenił.

Stwierdził też, że Strefa Gazy aktualnie nie nadaje się do zamieszkania, lecz zapowiedział, że stworzone zostaną lepsze warunki dla Palestyńczyków.

Trump ocenił również, że układ być może nie byłby możliwy, gdyby nie ataki na irańskie instalacje jądrowe, bo w przeciwnym wypadku cień na regionie rzucałoby widmo zagrożenia nuklearnego ze strony Iranu.

Prezydent USA ponownie przypisał sobie przy tym zawarte porozumienie jako ósmy zakończony przez siebie konflikt i wyraził pewność, że analogicznie stanie się z wojną w Ukrainie, którą uważał za najprostszą do zakończenia.

– Tymczasem oni tracą około 7 tys. osób każdego tygodnia i to wydaje się dość złe. (…) Pod wieloma względami to nas nie dotyczy, ale będziemy prowadzić negocjacje pomiędzy nimi, nie chcemy, by to się działo – podkreślił.

Minister zasobów wewnętrznych Doug Burgum obwieścił, że w zakończeniu konfliktu istotną rolę odegrają aspekty energetyczne, a zakończenie wojny w Ukrainie będzie teraz prostsze dzięki współpracy z państwami Bliskiego Wschodu na tym polu.

Osiągnięcie Trumpa było szeroko chwalone przez wszystkich członków jego gabinetu, niektórzy z nich twierdzili, że prezydent zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ kar/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *