Prokuratorzy federalni wzywają sędziego federalnego do niezwłocznego odrzucenia wniosku Seana „Diddy’ego” Combsa o uchylenie wyroku ławy przysięgłych lub zarządzenie nowego procesu po tym, jak ława przysięgłych uznała potentata muzycznego winnym dwóch zarzutów związanych z prostytucją.
Prokuratorzy napisali w dokumentach złożonych krótko przed północą w środę, że Combs w latach 2008–2008 był odpowiedzialny za skomplikowane imprezy seksualne dla dwóch byłych dziewczyn. Imprezy te obejmowały zatrudnianie mężczyzn, którzy czasami musieli przekroczyć granice kilku stanów, aby wziąć w nich udział.
W lipcu ława przysięgłych oczyściła założyciela wytwórni Bad Boy Records z zarzutów spisku mającego na celu wymuszenie okupu i handlu ludźmi w celach seksualnych, za co groziła kara od 15 lat więzienia do dożywocia.
Sąd skazał go jednak za dwa mniejsze przestępstwa na podstawie ustawy Manna, zakazującej międzystanowego handlu związanego z prostytucją.
Zarzuty z Ustawy Manna grożą karą 10 lat więzienia. Combsowi odmówiono zwolnienia za kaucją, pomimo argumentów jego prawników, że ich klient powinien ponieść niewielką lub żadną karę dodatkowego więzienia za popełnione przestępstwa.
Prokuratorzy orzekli, że musi spędzić kilka lat za kratkami.
Combs przebywa w więzieniu federalnym w Brooklynie od czasu aresztowania we wrześniu w hotelu na Manhattanie. Wyrok ma zostać ogłoszony 3 października.
Prokuratorzy napisali, że prawnicy Combsa byli w błędzie, gdy pod koniec ubiegłego miesiąca w piśmie złożonym sędziemu stwierdzili, że ustawa Manna jest nieuzasadniona i narusza jego prawo do rzetelnego procesu oraz prawa gwarantowane Pierwszą Poprawką.
„Dowody wskazujące na winę oskarżonego w zakresie zarzutów z Ustawy Manna były przytłaczające” – napisali prokuratorzy.
W swoim wniosku o uniewinnienie lub przeprowadzenie nowego procesu prawnicy Combsa argumentowali, że nie wystąpił żaden z elementów zwykle branych pod uwagę przy skazywaniu na podstawie ustawy Manna, w tym czerpanie korzyści z pracy seksualnej lub przymuszanie.
„Nie ulega wątpliwości, że nie miał on motywów komercyjnych i że wszystkie osoby biorące udział w tym zdarzeniu były dorosłe” – powiedzieli prawnicy.
„Mężczyźni dobrowolnie zdecydowali się na podróż i udział w tej aktywności. Werdykt potwierdza, że kobiety nie były narażone na niebezpieczeństwo, wykorzystywane, nie padły ofiarą handlu ludźmi ani nie padły ofiarą napaści seksualnej”.
Adwokaci stwierdzili, że Combs „co najwyżej płacił za uprawianie podglądactwa w ramach stylu życia swingersów” i argumentowali, że „nie stanowi to «prostytucji» w rozumieniu odpowiednio ograniczonej definicji tego ustawowego terminu”.